Problem prawny powstał w wyniku śmiertelnego zatrucia pracownika w zakładzie pracy. Wypadek miał miejsce w firmie, która produkuje materace, a Mirosław G. był tam zatrudniony przy produkcji.

Śmierć w miejscu pracy

W czasie przerwy w pracy Mirosław G. około godziny 20. zjadł kanapkę z kiełbasą przyniesioną z domu. Po 40 minutach poczuł się źle. Wezwano karetkę, która przewiozła mężczyznę do szpitala. Po kilku godzinach pacjent zmarł.

Czytaj: W 2021 roku Polacy spędzili 3 miliony dni na zwolnieniu z powodu wypadków w pracy

Według opinii biegłych przyczyną śmierci Mirosława G. było zatrucie azotanem sodowym (saletrą sodową) w spożywanym posiłku.

Żona Mirosława G., Agnieszka G., wystąpiła do sądu przeciwko spółce zatrudniającej jej męża o ustalenie wypadku przy pracy oraz sprostowanie protokołu powypadkowego.

Zobacz w LEX: Zdarzenie potencjalnie wypadkowe krok po kroku - PORADNIK >>

 

Apelacja uznaje roszczenie

Sąd I instancji oddalił powództwo Agnieszki G. , ale nie zgodziła się ona z tym wyrokiem i złożyła apelację.

Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 11 maja 2021 r. zmienił orzeczenie sądu I instancji i ustalił, że zdarzenie jest wypadkiem przy pracy, które spowodowało śmierć pracownika. Miało miejsce na terenie zakładu, w czasie godzin pracy i było nagłe i zewnętrzne.

Według przepisu ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:

  1. podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;
  2. podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;
  3. w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

 

Zobacz też: Stres i przeżycia emocjonalne jako przyczyna zewnętrzna wypadku przy pracy - LINIA ORZECZNICZA >>

Pracodawca nie zgodził się z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi i złożył skargę kasacyjną, w której zarzucił naruszenie art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej przez błędną interpretację. Firma podkreślała, że nie miała żadnego udziału w tragicznym zdarzeniu. I nie przyczyniła się w najmniejszym stopniu poprzez warunki wykonywanej pracy przez zmarłego męża powódki. Nie kwestionowała jednak, że przyczyną zatrucia była przyczyna zewnętrzna, ani że było to w trakcie wykonywania pracy i, że przerwa na zjedzenie posiłku byłą związana z wykonywaniem pracy w miejscu pracy. Pracodawca wskazał jednak na brak związku funkcjonalnego między pracą a wypadkiem i śmiercią.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Na rozprawie przed Sądem Najwyższym, 28 czerwca br., pełnomocnik powódki adwokat Piotr Byczyński przekonywał, że zachodzi w tym wypadku związek czasowy i miejscowy z pracą. – Pracownik wykonywał obowiązki pracownicze, a według orzecznictwa SN nawet zdarzenie losowe w trakcie przerwy na posiłek jest wypadkiem przy pracy – dodał.

Czytaj w LEX: Prawna kwalifikacja zdarzenia wypadkowego na przykładach >>

SN: Związek funkcjonalny z wypadkiem zbędny

Sąd Najwyższy oddalił skargę i utrzymał wyrok sądu II instancji w mocy. Jak wyjaśniała sędzia sprawozdawca Romualda Spyt, pogląd pracodawcy, że potrzeba wykazać związek funkcjonalny między pracą a wypadkiem jest błędny.

Od ponad 30 lat w orzecznictwie Sądu Najwyższego za wypadek przy pracy uważa się zdarzenie, które pozostaje w związku z pracą – czasowy i związany z miejscem wykonywania pracy. Natomiast, jeżeli takiego związku nie można stwierdzić, to musi być związek funkcjonalny. Ale ten występuje wtedy, gdy jest potrzebny dla stwierdzenia wypadku przy pracy po godzinach pracy – podkreślała sędzia Spyt. – Zwykle dotyczy to zawałów serca, które miały miejsce już po godzinach pracy.

- Z utrwalonego orzecznictwa wynika, ze wystarczy, że do wypadku dochodzi podczas wykonywania zwykłych czynności pracowniczych, do których zalicza się też spożywanie posiłków. I tak miało miejsce w tej sprawie – dodał SN.

Sąd Najwyższy dodał, że w wypadku samobójstw popełnianych przez pracowników niekiedy uznaje się je za wypadek przy pracy. W jednym z przypadków sąd uznał samobójstwo za taki wypadek, tylko dlatego, że była to współprzyczyna, czyli niezapewnienie opieki medycznej pracownikowi na statku, który miał objawy depresji. Natomiast w innym przypadku orzeczono, że samobójstwo pracownika nie było wypadkiem przy pracy, bo spowodowała je przyczyna wewnętrzna.

- W  naszej sprawie wewnętrzna przyczyna nie była kwestionowana, gdyż nic nie wskazywało, że stan organizmu poszkodowanego wywołał zgon – dodała sędzia Spyt.  

Na marginesie, sprawa karna została w tej sprawie umorzona.

Sygnatura akt I PSKP 28/22, wyrok Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN z 28 czerwca 2023 r.

 

Nowość
Nowość

Józef Wójcikiewicz, Maria Kała, Dariusz Wilk

Sprawdź