- Niestety rozwój wypadków politycznych każe mi sądzić, że scenariuszem podstawowym, scenariuszem referencyjnym dla brexitu staje się brexit bezumowny – ocenił w środę podczas w debaty na temat konsekwencji brexitu dla polskich przedsiębiorców i krajowej gospodarki, która odbyła się w Sopocie w ramach programu IX Europejskiego Kongresu Finansowanego.

Uczestniczący w niej dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak przedstawił szacunki, z których wynika, że w wyniku twardego brexitu polski eksport do Wlk Brytanii zmniejszyłby się o 2 mld zł, natomiast 16,6 tys. Polaków straciłoby pracę.
- Wielka Brytania jest dla Polski trzecim partnerem, jeżeli chodzi o wielkość eksportu, eksportujemy też do innych krajów Unii Europejskiej niektóre produkty, które potem trafiają do Wielkiej Brytanii, co dotyczy np. samochodów produkowanych w Niemczech na polskich podzespołach - mówił. I przypomniał, że twardy brexit oznacza cła i przywrócenie kontroli celnych, fitosanitarnych, weterynaryjnych, a także bezpieczeństwa produktów. Jego zdaniem w największym stopniu dotknie to sektora mięsnego, przemysłu motoryzacyjnego, odzieżowego i wyrobów z aluminium.

Czytaj: Brexit – co to oznacza dla podatników i przedsiębiorców >>
 

Według Araka, jeśli chodzi o spadek zatrudnienia wywołany twardym brexitem, polska gospodarka będzie wśród tych, które ucierpią najbardziej w UE. - Prawie 20 tys. Polaków będzie musiało zmienić pracę, ponieważ ich zakład pracy może przestać funkcjonować, albo będzie redukcja zatrudnienia. To będzie sektor rolno-spożywczy, będzie to handel, będą pozostałe usługi. My będziemy tą 1/10 Europejczyków, która straci pracę w wyniku tego, że będziemy mieli do czynienia z twardym brexitem – ocenił.