W tej sprawie powoda Mirosława H. z pozwanym Maciejem B. łączył stosunek pracy, ale po siedmiu latach przekształcił się w umowę cywilno-prawną. Wypłacano więc pracownikowi wynagrodzenie brutto.

W innym postępowaniu sąd stwierdził, że umowa cywilno-prawna była w istocie umową o pracę. Gdy pozwany otrzymał pismo od pracodawcy, uznał, że to jest wypowiedzenie stosunku.

Oddalenie powództwa pracodawcy

Organ rentowy wydał decyzję wzywającą pracodawcę do zapłaty zaległych składek za pracownika, a powód zwrócił się z żądaniem do Macieja B. na podstawie art. 405 kodeksu cywilnego mówiącym o zwrocie bezpodstawnego wzbogacenia. Gdy ten odmówił, Mirosław H. wystąpił do sądu pracy.

 Sąd I instancji oddalił powództwo pracodawcy. Nie zgodził się z treścią uchwały SN ( III PZP 6/13) mówiącą o przedawnieniu roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Sąd orzekł, że w tym wypadku stosuje się art. 410 kc., ale skoro była to umowa dla pozoru, to zwrotu nadpłaty nie może żądać.

Wątpliwości sądu II instancji

Sąd Okręgowy w Poznaniu powziął wątpliwość czy pracodawca może dochodzić od pracownika, zapłaconych przez niego należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne w części, która powinna być finansowana ze środków pracownika?

Czytaja; SN: nie ma zwrotu składek ZUS, gdy jest wniosek E 101

Sąd Najwyższy odmówił odpowiedzi na pytanie z tego powodu, że kwestia zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia była już rozstrzygnięta wielokrotnie przez Sąd Najwyższy. Pytanie powinno brzmieć, nie czy może pracodawca żądać zwrotu składek, ale czy jest uprawniony do żądania zawyżonego wynagrodzenia. Bo chodzi o różnice między wynagrodzeniem netto i brutto.

Względy współżycia społecznego

Jak wyjaśniał sędzia sprawozdawca Dawid Miąsik, pracodawca zawsze może dochodzić należności od pracownika, ale jest pytanie z jakim skutkiem. W tej sprawie bowiem doszło do zawarcia umowy pozornej, w celu uniknięcia przez pracodawcę płacenia obowiązkowych należności ZUS.

Czytaj: SA: umowa nie kryła pozornej czynności prawnej

- W tym przypadku mamy stan szczególny. Nieuczciwy moralnie pracodawca zatrudniał pracownika, który był pozbawiony korzyści wynikających ze stosunku pracy - dodał sędzia. - Jeśliby pozwany na to się godził i sam wystąpił z inicjatywą przejścia na umowę cywilno-prawną, to sytuacja jest zupełnie odmienna.

Jak zauważył sędzia Miąsik żądanie będzie nieskuteczne, gdy jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 411 kc).

Sygnatura akt III PZP 3/18, postanowienie z 27 września 2018 r.