Wystąpienie zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisława Trociuka do Adama Struzika, marszałka województwa mazowieckiego, miało związek z doniesieniami medialnymi o oskarżeniach o mobbing, kierowanymi względem dyrektora przez pracowników Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego, prowadzonego przez Samorząd Województwa Mazowieckiego oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z informacji prasowych wynikało, że skargi były kierowane do Marszałka Województwa Mazowieckiego. Szczególne zaniepokojenie RPO wzbudziła informacja, że niezanonimizowane skargi dotyczące mobbingu miały być przekazywane bezpośrednio do dyrekcji Zespołu. Taka praktyka mogła prowadzić do istotnego naruszenia konstytucyjnego prawa do prywatności i wywierać efekt mrożący na członków „Mazowsza”, którzy chcieliby zgłosić naruszenia. Skargi dotyczące mobbingu ze swej istoty mogą bowiem zawierać dane wrażliwe, takie jak chociażby informacje o zdrowiu czy przynależności do związków zawodowych. 

Czytaj również: Po publikacjach w sprawie mobbingu w zespole „Mazowsze”, RPO pyta o szczegóły>>

Skargi od członków zespołu - 5 w ciągu ostatnich 7 lat

Waldemar Kuliński, dyrektor Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w odpowiedzi na wystąpienie Rzecznika, poinformował 5 grudnia 2022 r, że od 2015 r., czyli przez ostatnie 7 lat, do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie wpłynęło 5 skarg od członków Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego w Karolinie. Wszystkie były rozpatrywane zgodnie z wewnętrznymi zasadami urzędu oraz powszechnie obowiązującymi przepisami prawa. Z treścią skarg zapoznawany był każdorazowo dyrektor. Jest to praktyka przyjęta i stosowana w urzędzie. - Nie ma możliwości rzetelnego zbadania sprawy, jeśli ograniczyłoby się uprawnienie wypowiedzenia się przez obie strony zaistniałego sporu, a następnie skonfrontowania stawianych zarzutów. Uprawnienie do ewentualnej obrony i wyjaśnień przysługuje każdemu - podkreślił Kuliński. Zaznaczył, że w większości przypadków dyrektor, którego skarga dotyczy, zapraszany jest do siedziby urzędu i na miejscu zapoznaje się z zanonimizowanym dokumentem. Nie ma możliwości jego kopiowania, jedynie sporządzenie własnoręcznej notatki. Wyjątkowe sytuacje, gdzie skargi były przesyłane dyrektorom do zapoznania się i wypowiedzenia, następowały w okresie pandemii, kiedy to kontakty były ograniczone. 

Ponadto, Departament Kontroli Urzędu kilkukrotnie przeprowadzał w zespole kontrole planowe lub doraźne, które w swym zakresie obejmowały również sprawy związane z prawem pracy. W większości przypadków kontrole te nie wykazały nieprawidłowości w obszarach związanych z prawem pracy. W przypadku ewentualnych uchybień, do dyrektora wysyłane były zalecenia pokontrolne bądź informacje. - Jednocześnie, pragnę zauważyć, że Urząd czy Zarząd Województwa Mazowieckiego, nie mają w swoich kompetencjach możliwości wiążącego rozstrzygania sporów z zakresu prawa pracy, w tym spraw o mobbing czy dyskryminację. Takie kompetencje przysługują jedynie sądom pracy – przekazał.

 


Urząd nie reaguje na anonimowe doniesienia medialne

Odnosząc się do pytania dotyczącego działań, jakie urząd zamierza podjąć w związku z zarzutami dotyczącymi niewłaściwych praktyk w zespole, Waldemar Kuliński zauważył, że Zarząd Województwa Mazowieckiego na wszystkie stawiane w kierunku podległych mu instytucji zarzuty, które są przekazywane bezpośrednio do urzędu, reaguje na bieżąco. Wykorzystuje do tego uprawnienia, które mu przysługują. Zbiera wyjaśnienia, przeprowadza kontrole, a gdy nie ma uprawnienia do  wykonania konkretnych czynności, wskazuje właściwe podmioty, do których należy się zwrócić lub przekazać sprawę. I dodał: - Zarząd Województwa Mazowieckiego nie ma praktyki reagować na anonimowe doniesienia medialne. 

- Dyrektor Zespołu został ponownie powołany na stanowisko w uzgodnieniu z Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który oponował za przeprowadzeniem konkursu na to stanowisko. Nie budzi wątpliwości, że w ostatnich latach zespół przeżywa jeden z lepszych okresów swojej działalności. Gra wiele koncertów w kraju, jest również zauważany i doceniany za granicą. Występuje gościnnie w filmach, programach telewizyjnych, radiu, dostrzegają go krytycy z całego świata. Zespół występuje z coraz to nowszym i ambitnym repertuarem, który zyskuje szerokie grono odbiorców. To oczywiście wynik ciężkiej pracy i zaangażowania wszystkich pracowników zespołu, niemniej dzieje się to pod ścisłym kierownictwem i nadzorem dyrektora instytucji, który ponosi odpowiedzialność za m.in. działalność artystyczną zespołu. Taka sytuacja, w tym ilość organizowanych wydarzeń i wystąpień może prowadzić do nieporozumień, sporów i napięć międzyludzkich. Bez wątpienia, w tak licznym zespole, znajdą się osoby, które nie będą zadowolone z pracy i dyscypliny wprowadzanej przez  dyrekcję oraz będą negować słuszności podejmowanych przez nią decyzji. Niemniej, nie chcemy dopuścić do sytuacji, jaka miała miejsce w Filharmonii Lubelskiej, gdzie (…) Zarząd Województwa Lubelskiego odwołał w trakcie sezonu artystycznego dyrektora, po zakończonym z sukcesem amerykańskim tournée, ponieważ według części związkowców, zbyt wiele od nich wymagał – podkreślił Waldemar Kuliński. I dodał, że odkąd Samorząd Województwa Mazowieckiego przejął zespół, tj. od 1999 roku, zarządzało nim 4 dyrektorów. Zarządzanie zespołem każdego z nich, budziło kontrowersje i krytykę przez niektórych członków zespołu.