Ograniczenie stosowania ulgi ma wymiar czysto fiskalny i rząd upatruje w tym dodatkowych wpływów budżetowych, które można osiągnąć nie podwyższając obecnych oraz nie wprowadzając nowych podatków. Niestety, obciąży to zarówno osoby pracujące za granicą, jak i pracodawców, którzy kierują swoich pracowników do pracy za granicą, oferując z góry określone wynagrodzenie – twierdzi Rada Podatkowa Konfederacji Lewiatan.

Ulga abolicyjna przysługuje osobom, które uzyskują dochody za granicą i są jednocześnie polskim rezydentem podatkowym, tj. w Polsce mają ośrodek interesów życiowych. Aby zapobiegać podwójnemu opodatkowaniu państwa umawiają się między sobą, w jaki sposób i w którym kraju dochody będą opodatkowane. Polska, w zależności od zawartej umowy, stosuje dwie metody unikania podwójnego opodatkowania: metodę wyłączenia z progresją i metodę zaliczenia proporcjonalnego. Pierwsza, czyli metoda wyłączenia z progresją, jest korzystniejsza dla podatników, ponieważ nie powoduje konieczności opodatkowania w Polsce dochodów osiągniętych za granicą. Wykazuje się je w rocznym zeznaniu podatkowym jedynie w celu ustalenia stawki podatkowej. Natomiast metoda zaliczenia proporcjonalnego wymaga obliczenia podatku od łącznych dochodów osiągniętych w Polsce i za granicą, z możliwością odliczenia podatku zagranicznego. Jednak jeżeli podatek zapłacony w innym kraju jest niższy od podatku polskiego, to podatnik musi różnicę dopłacić.

Zobacz procedurę w LEX: Kiedy można skorzystać z ulgi abolicyjnej? >

Czytaj również: Rząd chce zlikwidować ulgę abolicyjną>>

Pracownicy stracą

Ulga abolicyjna zwalnia podatników z konieczności dopłacenia tej różnicy i jednocześnie wyrównuje sytuację podatników, którzy znaleźliby się w gorszej sytuacji ze względu na fakt, że z krajem, w którym pracują Polska zawarła mniej korzystną umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania. Od 2021 r. ulga ta ma zostać zlikwidowana, co jest uzasadniane przez rząd tym, że obecnie powszechnie znane są różnice w zasadach rozliczania się z zagranicznych dochodów i podatnicy posiadający taką wiedzę, mogą swobodnie wybierać, w jakim państwie chcą uzyskiwać dochody.

Zdaniem Anny Misiak, wiceprzewodniczącej Grupy CIT/PIT Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan i partnera w MDDP, formułując taką tezę projektodawca zdaje się nie zauważać, że kwestie metod unikania podwójnego opodatkowania pomiędzy poszczególnymi krajami są dla podatników podejmujących pracę za granicą wtórne. Dużo większe znaczenie w takim przypadku mają np. znajomość języka kraju docelowego, wysokość zarobków czy po prostu dostępność ofert pracy.

Jak przypomina Rada, w okresie obowiązywania ulgi abolicyjnej podatnicy nie musieli sobie zaprzątać głowy dogłębnym zrozumieniem zawiłości poszczególnych metod. Wystarczyło, że wiedzieli, iż uzyskując dochody z pracy poza Polską i płacąc podatki za granicą, co do zasady nie będą zobowiązani do dokonywania dodatkowych dopłat w Polsce. Zniesienie ulgi abolicyjnej doprowadzi do konieczności zagłębienia się w ten temat, a mając na uwadze problemy, jakie mieli podatnicy przed 2008 r. (od tego roku obowiązuje ulga), to więcej niż prawdopodobne wydaje się, że nastąpi powrót do stanu właśnie z tego okresu, kiedy to uznano, że wprowadzenie takiej ulgi było niezbędne.