Najczęstszym błędem, na jaki natrafiają eksperci Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest brak podpisu pod składanym oświadczeniem. Tymczasem niepodpisanie go powoduje, że wniosek zamiast do realizacji musi zostać uzupełniony. W tym przypadku wszczynane jest postępowanie wyjaśniające. - Znacznie wydłuża to czas na przykład wypłaty postojowego czy wydania decyzji o zwolnieniu z opłacania składek – wskazuje rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.

Czytaj również: Przedsiębiorcy złożyli już do ZUS 1 mln wniosków w ramach tarczy antykryzysowej>>
 

Zdarzają się też inne błędy. Na przykład podpisywanie się imieniem i nazwiskiem z wzorów ZUS. - Udostępniliśmy na stronie internetowej wzór poprawnie wypełnionego wniosku, który jest podpisany Janem Kowalskim. Niestety niektóre osoby przepisują wzór bezrefleksyjnie – dodaje rzecznik.

 

Nie tylko podpis stanowi problem. Przedsiębiorcy często dopisują niepotrzebne informacje we wnioskach w różnych miejscach. - Zdarzają się również przypadki, że zamiast wynagrodzenia miesięcznego wpisywana jest stawka godzinowa lub błędny numer rachunku bankowego – mówi Żebrowski. I dodaje:  - Apelujemy o staranne wypełnianie dokumentów. To decyduje o terminie wypłaty świadczenia. Wnioski z błędami wymagają postępowania wyjaśniającego. Musimy zadzwonić,  napisać mail, skontaktować się z wnioskodawcą.

Wiele wniosków wpływało też na różne e-maile placówek ZUS, co jest błędem. Takie osoby muszą ponownie złożyć podpisany wniosek.

 

Wnioski do ZUS można składać elektronicznie (za pomocą PUE) lub papierowo. Wszelkie informacje na temat tego: kto może skorzystać z ulg, gdzie składać wnioski i jak je wypełnić, można znaleźć na stronie internetowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.