Z naszych informacji wynika, że porozumienie, które lada dzień mają podpisać prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Główny Inspektor Pracy ma umożliwić tej ostatniej służbie dostęp do baz danych ZUS. Dostęp do systemu ma być uproszczony i będzie pozwalał na ustalenie, czy dany pracodawca płaci składki na ubezpieczenie społeczne za wszystkie zatrudniane przez siebie osoby. Dziś inspektor PIP, który przychodzi do firmy musi po żmudnym procesie weryfikacji dokumentacji sprawdzać nie tylko, czy przedsiębiorca faktycznie płaci składki na ZUS, a jeśli nie - to za kogo. Czasochłonne jest też wyjaśnianie wątpliwości.

Krótsze kontrole, wyższe wpływy do FUS

- Współpraca z ZUS układa się bardzo dobrze. Finalizujemy porozumienie. Obejmować ono będzie wymianę informacji między PIP a ZUS w zakresie legalności zatrudniania pracowników, czyli zgłaszania ich do ubezpieczenia społecznego, opłacania składek m.in. na Fundusz pracy – mówi Wiesław Łyszczek, główny inspektor pracy. Jak twierdzi, te dane będą odgrywać bardzo ważną rolę, ponieważ przyśpieszą proces kontroli.  - Wydaje mi się, że może to zwiększyć wpływy do FUS – podkreśla Wiesław Łyszczek. I dodaje: Naszym zadaniem jako PIP jest to, aby wszyscy pracownicy zostali zgłoszeni do ubezpieczenia społecznego i objęci odpowiednią ochroną. To jest potrzebne. To jest temat, który nie był ruszony od lat. To przełomowy moment.

Czytaj w LEX: Podmioty podlegające kontroli PIP >

Dzięki temu porozumieniu, według Głównego Inspektora Pracy, podczas kontroli inspektor będzie wiedział, czy ktoś jest zgłoszony do ubezpieczenia czy nie. Będzie mógł szybko zareagować na daną sytuację. - Przyśpieszymy kontrolę, nie będzie już ciągnęła się miesiącami – stwierdził Wiesław Łyszczek.

- Od kilku już lat współpraca między Zakładem Ubezpieczeń Społecznych a Państwową Inspekcją Pracy układa się bardzo dobrze. Efektem naszego działania będzie między innymi porozumienie. Powołaliśmy w tym celu specjalne zespoły, które opracowały tutaj zakres naszej współpracy. Zadbaliśmy o to, aby wszystko odbywało się zgodnie z literą prawa - ocenia prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

 


Porozumienie a dane osobowe

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy mają jednak wątpliwości co do podstawy prawnej takiego porozumienia. I to mimo szerokich uprawnień inspekcji pracy, jakie przyznaje jej ustawa o PIP.

Zdaniem Tomasza Klemta, radcy prawnego z Kancelarii Klemt, podstawa prawna porozumienia miedzy ZUS-em a PIP może być ciekawym problemem z punktu widzenia ochrony danych osobowych. Przepisem, gdzie  organy administracji publicznej mogą poszukiwać podstawy prawnej dla przetwarzania danych jest art. 6 ust. 1 lit. a-f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (czyli ogólnego rozporządzenia o ochronie danych). Przepis ten stanowi, że przetwarzanie jest zgodne z prawem wyłącznie w przypadkach, gdy – i w takim zakresie, w jakim – spełniony jest co najmniej jeden z warunków.

Czytaj w LEX: Kontrola PIP w zakresie zatrudniania pracowników >

Mianowicie:

  • osoba, której dane dotyczą wyraziła zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w jednym lub większej liczbie określonych celów;
  • przetwarzanie jest niezbędne do wykonania umowy, której stroną jest osoba, której dane dotyczą, lub do podjęcia działań na żądanie osoby, której dane dotyczą, przed zawarciem umowy;
  • przetwarzanie jest niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na administratorze;
  • przetwarzanie jest niezbędne do ochrony żywotnych interesów osoby, której dane dotyczą, lub innej osoby fizycznej;
  • przetwarzanie jest niezbędne do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym lub w ramach sprawowania władzy publicznej powierzonej administratorowi;
  • przetwarzanie jest niezbędne do celów wynikających z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią, z wyjątkiem sytuacji, w których nadrzędny charakter wobec tych interesów mają interesy lub podstawowe prawa i wolności osoby, której dane dotyczą, wymagające ochrony danych osobowych, w szczególności gdy osoba, której dane dotyczą, jest dzieckiem.

- To jest rozporządzenie i jako takie może i powinno być stosowane wprost. Nie widzę więc przeszkód, by jako podstawę prawną wskazać przepis o przetwarzaniu, gdy jest ono niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na administratorze albo przetwarzanie, które jest niezbędne do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym lub w ramach sprawowania władzy publicznej powierzonej administratorowi – mówi mec. Tomasz Klemt. 

 

Z kolei Maciej Gawroński, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii Gawroński & Partners, zwraca uwagę na dwie zasady, które w takim przypadku mają zastosowanie, tj. art. 6 ust. 1 lit. e ww. rozporządzenia oraz zasadę legalizmu, czyli działanie organów na podstawie i w granicach prawa.

Sprawdź w LEX: Co dzieje się w przypadku niewypłacenia w całości kwoty odpisu ZFŚS przypadającego na rok 2019? >

- Moim zdaniem w przypadku Państwowej Inspekcji Pracy większe znaczenie będzie miała zasada legalizmu, bo co do działania PIP w interesie publicznym nikt nie ma najmniejszych nawet wątpliwości. Takie jest jej zadanie – stwierdził mec. Maciej Gawroński, dodając: Nie spodziewam się jednak problemów z przetwarzaniem danych po stronie PIP, jeżeli inspektorzy mogą wnioskować do różnych organów o udostępnienie informacji, to mogą również zawrzeć porozumienie administracyjne.

Zobacz również: Prusik: Inspektor pracy nie może sprawdzać, czy pracodawca zniechęca do PPK