Chodzi o komisyjny projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy, ustawy - Kodeks karny wykonawczy, ustawy - Prawo bankowe oraz ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, wniesiony do laski marszałkowskiej przez sejmową Komisję do Spraw Petycji (druk sejmowy nr 1696). Jego pierwsze czytanie odbyło się 23 czerwca 2022 r. na posiedzeniu Sejmu, a projekt trafił do dalszych prac w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jak dowiedzieliśmy w sekretariacie komisji, nie ma decyzji przewodniczącego co do dalszych prac i nie ma tego projektu nawet w planach pracy komisji.

Czytaj również: Minimalne wynagrodzenie nie będzie już chronić przed egzekucją>>

Sprawdź w LEX: Egzekucja z wynagrodzenia za pracę - PROCEDURA krok po kroku >>>

Komisja proponuje zmianę kwot wolnych od egzekucji

Projektodawca zaproponował obniżenie obecnej wysokości kwot wolnych od potrąceń. I tak, w przypadku wynagrodzenia za pracę kwotę wolną od egzekucji stanowi dziś równowartość minimalnego wynagrodzenia – sejmowa komisja proponuje obniżenie tej kwoty do 85 proc. tego wynagrodzenia. W przypadku zaś wynagrodzenia osoby skazanej zaproponowano obniżenie limitu kwoty wolnej od egzekucji z równowartości 60 proc. minimalnego wynagrodzenia do 50 proc. tego wynagrodzenia. Natomiast środki zgromadzone na rachunkach bankowych i rachunkach w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych byłyby wolne od potrąceń do wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia. Obecny limit wynosi 75 proc. tego wynagrodzenia.

Autorzy projektu nie kryją, że celem zmian jest zwiększenie skuteczności egzekucji sądowej i administracyjnej. – Znaczące podwyższenie w ostatnich latach wynagrodzenia minimalnego oraz fakt, że wysokość kwot wolnych od egzekucji z wynagrodzenia za pracę i rachunku bankowego jest powiązana z tym wynagrodzeniem powoduje, że stale rośnie liczba dłużników, których nie można poddać skutecznej procedurze egzekucyjnej. Obecnie jednym z najprostszych sposobów uniknięcia regulowania swoich zobowiązań innych niż należności alimentacyjne jest fikcyjne zatrudnianie się z wynagrodzeniem minimalnym, które jest wolne od potrąceń oraz otrzymywanie pozostałej części wynagrodzenia w sposób niezarejestrowany – wskazują  projektodawcy w uzasadnieniu. I przypominają, że na ten problem zwracała uwagę Rada Ministrów w uzasadnieniu do rządowego projektu, który miał tę skuteczność poprawić (druk sejmowy nr 2987 – VIII kadencji Sejmu).  

Czytaj w LEX: Egzekucja z wynagrodzenia za pracę - komentarz praktyczny >>>

Czytaj w LEX: Egzekucja z wynagrodzenia za pracę oraz renty a sumowanie dochodów z kilku źródeł >>>

 


Jest źle, a może być lepiej

Ocenę sytuacji przedstawioną przez sejmową komisję potwierdza rząd w opinii do projektu. - Wprowadzenie proponowanych zmian w systemie ograniczeń egzekucji sądowej i administracyjnej niewątpliwie podniosłoby skuteczność dochodzenia należności pieniężnych, uniemożliwiając lub znacznie utrudniając uchylanie się przez dłużnika od realizacji obowiązku stwierdzonego tytułem wykonawczym. Stały wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę, które stanowi podstawę określenia wysokości podlegającej ochronie kwoty wolnej od zajęcia, z roku na rok utrudnia dochodzenie wierzytelności, prowadząc de facto do zakłócenia realizacji zrównoważonego poziomu ochrony dłużnika i wierzyciela – na niekorzyść tego ostatniego – czytamy w stanowisku Rady Ministrów, która na potwierdzenie przytacza statystki.

- W 2019 r. dokonano 1.603.466 zajęć wynagrodzenia za pracę, na skutek których wyegzekwowano kwotę 2.832.059.867 zł. Natomiast w 2020 r. na skutek 1.574.547 zajęć wynagrodzenia za pracę uzyskano jedynie kwotę 1.977.647.551 zł. Jeśli chodzi o liczby bezwzględne, to na 9.219.977.489 zł wyegzekwowanych ogółem w 2020 r. na egzekucję z wynagrodzenia za pracę przypadło 1.976.227.227 zł, tj. 21,4 proc., podczas gdy w 2019 r. analogiczny wskaźnik wynosił 34,1 proc. Tym samym skuteczność kwotowa w zakresie egzekucji z wynagrodzenia za pracę (będącej głównym źródłem wpływów z egzekucji) spadła rok do roku blisko o miliard złotych (dokładnie 855.832.640 zł). Warto nadmienić, że dziesięć lat temu wyegzekwowano w ten sposób kwotę 2.014.973.367 zł, a więc wyższą niż w 2020 r. Skuteczność egzekucji pozostawała na bardzo niskim poziomie także w I półroczu 2021 r., kiedy to wyegzekwowano 1.002.334.885 zł. Zjawisko to ma miejsce w sytuacji, gdy w skali makroekonomicznej należy odnotować rekordowo niskie bezrobocie oraz niespotykany dotąd wzrost wynagrodzeń. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego w II kwartale 2021 r. przeciętne wynagrodzenie wyniosło 5.504,52 zł, podczas gdy w analogicznym okresie 2020 r. było to 5.024,48 zł, a w II kwartale 2019 r. – 4.839,24 zł. Oznacza to, że na przestrzeni dwóch lat, mimo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia o 13 proc., wpływy z egzekucji z wynagrodzenia za pracę spadły w liczbach bezwzględnych o około 30 proc. (zakładając, że w bieżącym roku wpływy z egzekucji w tym zakresie wyniosą około 2 miliardy złotych) – czytamy dalej w stanowisku podpisanym przez premiera Mateusza Morawieckiego, które wpłynęło do Sejmu 6 kwietnia 2022 r.

Sprawdź w LEX: Sporządzenie planu podziału sumy uzyskanej z egzekucji z wynagrodzenia za pracę >>>

Jak podkreśla szef rządu, wprowadzenie zmian w systemie ograniczeń egzekucji jest celowe i pożądane – nie tylko z punktu widzenia wierzycieli i zwiększenia efektywności egzekucji, lecz – co najważniejsze – również z perspektywy zasad równości i sprawiedliwości społecznej. Pośrednio może to również wpłynąć pozytywnie na interesy fiskalne państwa i całą gospodarkę.

Na problem ze skutecznością egzekucji uwagę zwraca w swojej opinii także dr hab. Małgorzata Manowska, I prezes Sądu Najwyższego, podkreślając, że kierunek zmian służących zwiększaniu efektywności postępowania egzekucyjnego oraz zaprezentowaną argumentację należy zaaprobować. – Nowelizacja powinna równoważyć podejmowane w ostatnich latach liczne zmiany służące zabezpieczeniu interesów dłużników przed nadmierną ingerencją w ich prawa i wolności, które osłabiały pozycje wierzyciela w postępowaniu egzekucyjnym – podkreśla I prezes SN.

WZORY dokumentów w LEX:

 


Zdania podzielone – rząd i pracodawcy na tak, związki zawodowe przeciw

Rząd pozytywnie ocenia komisyjny projekt, ale zastrzega, że jego kształt wymaga dalszego dopracowania, aby uwzględniał zgłoszone uwagi. Chodzi o dysproporcję w kwotach wolnych od egzekucji. Według rządu, należałoby dodatkowo rozważyć, czy nowe rozwiązania w większym stopniu nie powinny uwzględniać sytuacji życiowej dłużnika.

Pozytywnie projekt oceniła też Konfederacja Lewiatan. W swoim stanowisku podkreśla, że projekt jest rozwiązaniem, które zmierza w dobrym kierunku i które powinno zostać wprowadzone w życie. Zdaniem pracodawców, aktualna konstrukcja ochrony dłużnika jest nieadekwatna do współczesnych realiów gospodarczych oraz narusza zasadę równowagi pomiędzy prawami podmiotu dochodzącego należności a zachowaniem praw dłużnika. Jak wskazuje Konfederacja Lewiatan, kwota wynagrodzenia wolna od potrąceń została powiązana z pełną, nieograniczoną kwotą minimalnego wynagrodzenia. Istota zaś tego problemu polega na oderwaniu się tak określonego poziomu ochrony wynagrodzenia od ochrony egzystencji.

Co ciekawe, Katarzyna Łażewska-Hrycko, główna inspektor pracy, w swoim stanowisku do projektu potwierdza, że kontrole inspekcji pracy dotyczące legalności zatrudnienia wykazywały w poprzednich latach przypadki obchodzenia przepisów polegające m.in. na wypłacaniu części wynagrodzenia oficjalną drogą, a drugiej części „pod stołem”, z pominięciem należności publicznoprawnych. – Część z zatrudnionych nie była zainteresowana legalnym zatrudnieniem, nierzadko w celu ukrycia rzeczywistych dochodów. Taką motywacją kierowały się m.in. osoby obciążone zajęciami komorniczymi lub alimentacyjnymi. Na ogół ujawnienie rzeczywistego dochodu oznaczało ryzyko utraty zarobku w związku z prowadzonym postępowaniem egzekucyjnym – napisała Łażewska-Hrycko.
Niemniej jednak, jak podkreśliła, wprowadzenie projektowanego rozwiązania wiązałoby się z istotnym ograniczeniem wynagrodzenia wypłacanego pracownikowi za wykonaną pracę. Według GIP, kwoty wolne od potrąceń powinny być ustalone na takim poziomie, aby zapewnić pracownikowi (i jego rodzinie) możliwość dysponowania przynajmniej minimalnym wynagrodzeniem.

Podobnie jak GIP i z tego samego powodu, negatywnie projekt zaopiniowały związki zawodowe – Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” i OPZZ. Ten ostatni twierdzi wręcz, że podwyższenie w ostatnich latach wysokości wynagrodzenia minimalnego oraz fakt, że wysokość kwot wolnych od egzekucji powiązana jest z tym wynagrodzeniem, nie uzasadnia dokonania projektowanych zmian. 

Co dalej z projektem?

- To jest projekt Komisji do Spraw Petycji, która dostrzegła ten problem społeczny. Jeżeli rzeczywiście jest tak, że dłużnicy wykazują minimalne wynagrodzenie za pracę, by uniknąć spłaty zobowiązań, to państwo musi reagować. Trzeba jednak postępować rozważnie, aby nie wylać dziecka z kąpielą. Bo są przecież dłużnicy, którzy nie chcą spłacać swoich długów, ale są i takie osoby, które żyją w niedostatku i nie są w stanie spłacać zobowiązań. Trzeba tu znaleźć złoty środek - mówi serwisowi Prawo.pl poseł Marek Ast, przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Nie wyklucza jednak zasięgnięcia kolejnych opinii, by opracować przepisy, które z jednej strony zadowolą wierzycieli, którzy dziś czują się oszukiwani przez dłużników unikających spłaty zobowiązań, a z drugiej pozwolą ochronić tych, którzy rzeczywiście żyją w niedostatku i nie mają pieniędzy, by spłacać długi.