Od 26 stycznia 2021 r. honorowy dawca krwi, który oddał krew lub jej składniki, w tym osocze po chorobie COVID-19, ma prawo do 2 dni zwolnienia od pracy - w dniu, w którym oddał krew oraz w dniu następnym. Zwiększony wymiar zwolnienia przysługuje w czasie trwania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii. O tych dniach wolnych, jako uciążliwym dla pracodawców obowiązku, pisaliśmy już w serwisie Prawo.pl. Teraz na problem zwrócił uwagę poseł Marek Hok.

Czytaj też: Dwa dni zwolnienia od pracy za oddanie krwi, w tym osocza po chorobie COVID-19 >>>

- Honorowe krwiodawstwo należy z całych sił wspierać, jednak nie wolno przerzucać kosztów na pracodawców, którzy obecnie obciążani są kosztami obowiązkowych składek. Nie zachęca to również przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze do oddawania krwi, bo również nie mogą obniżyć obowiązkowych składek proporcjonalnie do liczby przysługujących im dni wolnych – podkreślił poseł Hok w interpelacji poselskiej w sprawie kosztów ponoszonych przez pracodawców w związku z dodatkowymi dniami wolnymi od pracy dla honorowych dawców krwi (nr 32573). Chciał wiedzieć, czy prowadzone są prace nad wprowadzeniem takich rozwiązań, które spowodowałyby, że pracodawca nie będzie obciążany kosztami pochodnymi od wynagrodzenia za nieobecności pracownika w sytuacji, gdy temu przysługują dni wolne, z racji oddania krwi lub jej składników.  

Czytaj również: Dni wolne dla krwiodawców uciążliwym obowiązkiem pracodawców>>

Dwa dni wolne dla krwiodawcy

Zgodnie z art. 9 i 9a ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o publicznej służbie krwi (Dz. U. z 2021 r. poz. 1749), zasłużonemu honorowemu dawcy krwi i honorowemu dawcy krwi przysługuje zwolnienie od pracy oraz zwolnienie od wykonywania czynności służbowych oraz zwrot utraconego zarobku, na zasadach wynikających z przepisów prawa pracy. Z kolei art. 9 ust. 1 pkt 2 ww. ustawy wskazuje, że zwrot utraconego zarobku przysługujący honorowemu dawcy krwi ma następować na zasadach wynikających z przepisów prawa pracy.

Sprawdź też: Czy zaświadczenie o oddaniu krwi cofa wniosek o opiekę nad dzieckiem? >>>

- Zatrudnianie pracowników jest jednym ze środków wykorzystywanych do osiągnięcia celów działalności pracodawcy. Pracodawca w związku z prowadzoną działalnością ponosi też tzw. ryzyko socjalne. Obejmuje ono konieczność wypłaty pracownikom wynagrodzenia oraz pewnych świadczeń związanych z pracą, także w określonych przez przepisy prawa przypadkach nieświadczenia pracy przez pracownika – zauważa Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, w odpowiedzi na interpelację poselską. Według niego, oznacza to obowiązek wypłaty wynagrodzenia za czas niezdolności pracownika do pracy, m.in. wskutek choroby lub odosobnienia w związku z chorobą zakaźną, w granicach określonych w art. 92 Kodeksu pracy, wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy (art. 172 K.p.), ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy (art. 171 K.p.), a także wynagrodzenia za czas niewykonywania pracy, gdy przepisy prawa pracy przewidują zachowanie przez pracownika prawa do wynagrodzenia, w tym za czas zwolnienia od pracy pracownika będącego krwiodawcą w przypadku, o którym mowa w par. 12 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (Dz. U. z 2014 r. poz. 1632). Obowiązek wypłaty wynagrodzenia oraz ww. świadczeń wiąże się także z obowiązkiem finansowania ciążących na pracodawcy składek na ubezpieczenia społeczne oraz innych należności, których obowiązek opłacania wynika z innych przepisów prawa (takich jak składki na Fundusz Pracy, wpłaty do Pracowniczych Planów Kapitałowych). - Tak określone ryzyko socjalne stanowi wyjątek od podstawowej zasady stosunku pracy, jaką jest przysługiwanie wynagrodzenia za pracę wykonaną (art. 80 K.p.) – dodaje wiceminister Szwed.

Porozumienie stron w sprawie wykorzystania urlopu wypoczynkowego - WZÓR DOKUMENTU >

 


Finansowanie kosztów nieobecności pracownika to nie cel Funduszu Pracy

Zdaniem wiceszefa resortu rodziny i polityki społecznej, przepisy Kodeksu pracy nie przewidują przypadków zwolnienia pracodawcy z wypłaty pracownikowi wynagrodzenia lub innych świadczeń związanych z pracą ze względu na ich wypłatę przez inny podmiot (za wyjątkiem zasiłków finansowanych z systemu ubezpieczeń społecznych oraz ubezpieczenia, o którym mowa w art. 1721 K.p.), a także przypadków korzystania przez pracodawcę z dofinansowania wynagrodzenia pracownika ze środków pochodzących od innych podmiotów.

Odpowiadając zaś na pytanie o możliwość finansowania ze środków Funduszu Pracy ewentualnego mechanizmu pozwalającego na dofinansowanie wypłacanego przez pracodawcę wynagrodzenia za czas zwolnienia od pracy pracownika będącego krwiodawcą, Stanisław Szwed stwierdził, że Fundusz Pracy jest państwowym funduszem celowym, czyli jego środki pochodzą ze ściśle określonych źródeł i mogą być przeznaczone wyłącznie na ściśle określone cele. - Środki Funduszu Pracy pochodzą głównie z obowiązkowych składek opłacanych przez pracodawców i są przeznaczone na realizację zadań określonych ustawą z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Środki Funduszu służą realizacji celów związanych z wypłatą świadczeń osobom, które utraciły zatrudnienie oraz z aktywnym przeciwdziałaniem bezrobociu i łagodzeniem jego skutków – podkreśla Szwed.

Sprawdź PROCEDURĘ: Przeprowadzenie kontroli w jednostce publicznej służby krwi >>>

Obecnie, jak twierdzi MRiPS, Fundusz Pracy w znaczącej części finansuje świadczenia obligatoryjne lub dofinansowuje zadania w kwotach określonych ustawowo. Dotyczy to m.in. zasiłków dla bezrobotnych, zasiłków i świadczeń przedemerytalnych, dodatków aktywizacyjnych, świadczeń integracyjnych, refundacji składek, Krajowego Funduszu Szkoleniowego, dofinansowania kosztów kształcenia młodocianych pracowników i egzaminów zawodowych. Głównym celem Funduszu Pracy jest łagodzenie skutków pozostawania bez pracy osób bezrobotnych oraz finansowanie programów na rzecz promocji zatrudnienia i aktywizacji zawodowej bezrobotnych i innych osób poszukujących pracy, stąd też wydatkowanie środków Funduszu powinno koncentrować się wyłącznie na niwelowaniu bezrobocia i poprawie efektywności publicznych służb zatrudnienia.

Na gruncie ubezpieczeń społecznych - w sytuacji zwolnienia ubezpieczonego pracownika od pracy oraz jego zwolnienia od wykonywania czynności służbowych w dniu, w którym oddaje krew, i na czas okresowego badania lekarskiego dawców krwi na zasadach określonych w odrębnych przepisach, w porównaniu do osoby znajdującej się w identycznej sytuacji, ale np. prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą (tzw. samozatrudnionej) - nie dochodzi do zjawiska nierównego traktowania przedsiębiorców-krwiodawców. W szczególności w zakresie obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne oraz zagwarantowanej przez państwo wysokości przyszłych świadczeń emerytalno-rentowych.

 

Wiceminister Szwed nie pozostawił też złudzeń co do składek na ubezpieczenia społeczne. - Zgodnie z prawem ubezpieczeń społecznych, dzień wolny, udzielony przez pracodawcę pracownikowi-krwiodawcy, zostanie uwzględniony w ogólnym stażu pracy jako okres składkowy. Kwota składek na ubezpieczenia społeczne odprowadzona od wynagrodzenia otrzymanego za ten dzień, zostanie uwzględniona w podstawie obliczenia wysokości przyszłych świadczeń emerytalno-rentowych. Podobnie jest w przypadku przedsiębiorców-krwiodawców, gdzie brak możliwości odebrania dnia wolnego za czas służby na rzecz krwiodawstwa, kompensuje się w ogólnym (nieprzerwanym) okresem prowadzenia działalności gospodarczej, który dla krwiodawcy-przedsiębiorcy jest również okresem składkowym – wyjaśnił. I dodał, że resort rodziny i polityki społecznej nie przewiduje podjęcia prac legislacyjnych w celu zmiany zasad finansowania wynagrodzenia za czas zwolnienia od pracy pracownika będącego krwiodawcą w przypadku, o którym mowa w par. 12 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy.

Sprawdź też: Czy w harmonogramie pracy należy zaplanować nieobecność związaną z planowanym oddaniem krwi? >>>

 


Pracodawcom potrzebna jest ulga, choćby podatkowa

Opinii ministerstwa nie podzielają prawnicy. - Rozumiem szczytny cel, ale nie rozumiem, dlaczego akurat to pracodawca, który ponosi wiele obciążeń, ma jeszcze za to płacić z własnej kieszeni – mówi Krzysztof Stucke, prawnik prowadzący własną kancelarię prawa pracy, biegły sądowy z zakresu prawa pracy i RODO, mediator sądowy i pozasądowy. Jego zdaniem, propozycja niepłacenia składek na ZUS nie jest dobrym rozwiązaniem, bo kwestia ubezpieczeń społecznych jest jako taka bardzo skomplikowana. Można jednak wprowadzić ulgę podatkową. Zwłaszcza, że – jak twierdzi – są  pomysły, aby ten drugi wolny dzień pozostał już na stałe, także po pandemii. Dla firm, zwłaszcza tych zatrudniających 1000 i więcej pracowników, takie dodatkowe dwa dni wolne są obciążeniem, więc jakakolwiek ulga na pewno przydałaby się – uważa Stucke.  

Także dr Antoni Kolek, prezes spółki Instytut Emerytalny, jest zwolennikiem rozwiązania, które sprawiłoby, że pracodawca nie byłby obciążany kosztami pochodnymi od wynagrodzenia za nieobecności pracownika w sytuacji, gdy temu przysługują dni wolne z racji oddania krwi lub jej składników. - Jest to typowe przerzucanie kosztów rządowych propozycji na pracodawców. Rząd wypnie pierś do orderu, że wprowadził dwa dni na oddanie krwi, ale to pracodawca ma to sfinansować – mówi dr Kolek. I dodaje: - Skoro władze decydują się wprowadzać zachęty, to powinny znaleźć źródło ich finansowania, a nie uznawać, że zrobi to pracodawca.

Jak z kolei zauważa Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert prawa pracy Pracodawców RP, przed pandemią pracownikowi, który oddawał krew, przysługiwał 1 dzień zwolnienia od pracy. Ustawa covidowa wprowadziła dodatkowy dzień wolny, który przysługuje w dniu następnym po oddaniu krwi. Pomimo zniesienia stanu epidemii przepis nadal obowiązuje, gdyż w czasie trwania stanu zagrożenia epidemicznego pracownicy mogą również korzystać z tego uprawnienia. - Z perspektywy pracodawców dodatkowy dzień wolny stanowi trudność przede wszystkim o charakterze organizacyjnym. Każda absencja pracownika w pracy wiąże się ponadto z określonymi wydatkami. Przede wszystkim z kosztem zapłaty wynagrodzenia za dzień zwolnienia oraz kosztami jego zastępstwa – tłumaczy.

W opinii Katarzyny Siemienkiewicz, oddawanie krwi to szczytna inicjatywa i należy ją społecznie promować. - Tylko dlaczego za to przedsięwzięcie mają płacić pracodawcy – pyta. Jak podkreśla, skoro temat ten dotyczy interesu społecznego i ma wspomóc funkcjonowanie ochrony zdrowia, zadanie to winno być finansowane ze środków publicznych. - Pracodawcy powinni otrzymać dofinansowanie chociażby części wynagrodzenia pracownika przysługującego za zwolnienie z pracy z powodu oddania krwi – uważa Katarzyna Siemienkiewicz. Według niej, źródłem finansowania mógłby być Fundusz Pracy, do którego przecież pracodawcy wpłacają składki. - Warto przypomnieć też, że w ostatnim czasie środki z funduszu były wykorzystywane na cele niezwiązane z jego zadaniami, przykładowo na finansowanie dodatkowych świadczeń dla emerytów. Dlaczego więc nie mógłby stać się źródłem finansowania kosztów absencji pracownika spowodowanej zaangażowaniem w krwiodawstwo – pyta.