Wpływ na taką sytuację ma oczywiście pandemia. Problemy z koronawirusem są zmorą wszystkich krajów świata, wyjazd za granicę  nie jest więc ucieczką od tego zagrożenia. - W ostatnim czasie znacząco wzrosło u nas przeciętne wynagrodzenie oraz wprowadzono wiele programów socjalnych, co przełożyło się na zwiększenie dochodów gospodarstw domowych. Z tego względu praca poza granicami kraju nie jest już tak intratną alternatywą, jak jeszcze kilka lat temu – mówi Monika Fedorczuk, ekspert ds. rynku pracy Konfederacji Lewiatan. Podkreśla, że często wymieniane powody, dla których Polacy byliby gotowi podjąć pracę poza granicami kraju, poza lepszymi zarobkami, mają charakter raczej rozwojowy (m.in. poznanie kultury, lepsze opanowanie języka, zmiana stylu życia), co stanowi o tym, że decyzja o wyjeździe za granicę nie opiera się wyłącznie na kryteriach dotyczących możliwości zarobku.

Czytaj również: Lewiatan: Likwidacja ulgi abolicyjnej uderzy w firmy i pracowników>>

Zdaniem Fedroczuk, patrząc na branże, z których mogą się rekrutować potencjalni migranci zarobkowi widać dwie grupy – osoby dotychczas pracujące w tych sektorach, które mocno ucierpiały przez pandemię (szeroko rozumiana branża rozrywkowa oraz hotelarstwo i gastronomia) oraz z tych, gdzie popyt na prace utrzymuje się na wysokim poziomie, a nawet w ostatnim czasie rośnie (branża IT i telekomunikacji).