- Anonimowość osób „oceniających” pracodawców oraz brak konieczności ich weryfikacji powoduje zanik poczucia odpowiedzialności za zamieszczane wpisy, a to skutkuje wieloma nadużyciami – mówi Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.

Jak podkreśla, wymiana opinii na temat danego pracodawcy powinna umożliwiać potencjalnym kandydatom do pracy dostęp do wiarygodnych informacji o warunkach pracy, atmosferze pracy czy kulturze organizacyjnej. Niestety, coraz częściej obserwujemy, iż wypowiedzi anonimowych użytkowników tego typu stron na temat danego pracodawcy często wykraczają poza krytykę oraz obiektywną ocenę, przedstawiając fałszywe oskarżenia, pomówienia oraz naruszając godność innych osób.

Czytaj również: Praca spoko, ale ta Aśka to kretynka – firma musi reagować na obraźliwe wpisy w intranecie>>

Wolność wyrażania poglądów a rozpowszechnianie fałszywych treści

Niewątpliwie wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji jest prawem konstytucyjnym, które powinno być bezwzględnie respektowane. Jednocześnie ważne jest odpowiedzialne korzystanie z tego prawa, z poszanowaniem godności osobistej innych osób. Niestety, dla wielu użytkowników stron internetowych „opiniujących” działanie pracodawców godność drugiej osoby nie stanowi już oczywistej granicy swobody wypowiedzi. Prawo do wolności słowa nie jest usprawiedliwieniem dla rozpowszechnienia fałszywych informacji.

- Brak efektywnej kontroli, możliwości weryfikacji kont użytkowników oraz skutecznych mechanizmów reagowania prowadzi do dopuszczania szkodliwych i nieprawdziwych treści godzących w reputację przedsiębiorców. Sprzyja to nadużyciom w postaci naruszenia podstawowych praw i wolności jednostki. Dla takich zachowań nie powinno być przyzwolenia w dyskursie publicznym i biznesie – podkreśla Robert Lisicki.

Wszechobecność tego typu praktyk rodzi łatwo dostrzegalne negatywne skutki społeczne, ale jednocześnie pokazuje słabość narzędzi prawnych w ograniczaniu tego zjawiska. Polskie prawo przewiduje pewne instrumenty pozwalające chronić dobre imię osób fizycznych i prawnych, lecz w praktyce okazują się one nieskuteczne. Pracodawcy oraz ich współpracownicy, których dotyczą pomówienia, obraźliwe komentarze, wciąż napotykają utrudnienia w usuwaniu wpisów bądź dochodzeniu swoich praw przed sądami powszechnymi.

Jednolite mechanizmy powiadamiania o nielegalnych treściach i ich usuwania w całej Unii Europejskiej zostały zawarte w Akcie o Usługach Cyfrowych (Digital Services Act). Dokument ten zwiększa odpowiedzialność platform internetowych za treści publikowane przez użytkowników oraz wprowadza surowsze zasady dotyczące usuwania treści niezgodnych z prawem, szkodliwych lub naruszających prawa autorskie. Co istotne, Akt zobowiązuje platformy do bardziej aktywnej moderacji oraz szybszego usuwania takich treści.

Lewiatan apeluje o rozpoczęcie prac mających na celu jak najszybsze wdrożenie do polskiego porządku prawnego Aktu o Usługach Cyfrowych. Transpozycja rozporządzenia otworzy perspektywę na skuteczną ochronę godności, dobrego imienia i reputacji osób fizycznych i prawnych, jednocześnie wspierając wyrażanie rzetelnych opinii, ocen, również tych krytycznych.