Obszary aspirujące do miana metropolii muszą posiadać określoną liczbę ludności – nie mniej niż 1 mln mieszkańców (wg projektu doradcy szefa MSWiA prof. Michała Kuleszy). Początkowo 7 spośród polskich miast wraz z obszarami przylegającymi spełniało określone warunki: aglomeracja warszawska, łódzka, wrocławska, krakowska, poznańska, śląska oraz Trójmiasto. Późniejsze zmiany rządu określiły, iż na miano metropolii zasługuje tylko Warszawa i Katowice. Odpowiedzią na to jest projekt ustawy metropolitalnej zaproponowany przez marszałków województwa. Projekt zakłada stworzenie „obszaru wielkomiejskiego”, gdzie miano takie może posiadać każde miasto z obszarem go otaczającym. Ustawa ponad to przewiduje możliwość tworzenia zespołów miejskich. - Każda gmina miejska, lub miejsko-wiejska, może sobie z sąsiadami taką rzecz zrobić - tłumaczy ideę zespołów miejskich Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik.

Powód zmiany projektu ustawy?

Wg władz samorządowych projekt ustawy zaproponowany przez rząd naruszał przepisy konstytucji. Adam Struzik uważa, iż regulacje ustanowiona przez rząd – min. przymus tworzenia związków w ramach metropolii podważa jedną z zasad konstytucji – tj. zasadę samodzielności podmiotów.
Ponad to błędem był także brak określenia źródła finansowania obszarów metropolitalnych. Marszałkowie wskazują, że źródłem finansowania nowo utworzonych jednostek stanie się 5-procentowy odpis od podatku VAT. Ponadto samorządy tworzące zespół będą uiszczały składki na finansowanie jego zadań.

Ustawa metropolitalna – potrzebna, czy też nie?

Ustawa pozwoli na zintegrowane zarządzanie w ramach metropolii co przyczyni się do podniesienia jakości życia mieszkańców jak i jakości samego obszaru. Przyczyni się do rozwoju miasta centralnego oraz obszarów go otaczających. Dany obszar może stanowić miejsce wielu ważnych wydarzeń gospodarczych, kulturalnych, społecznych. Dzięki temu podniesie się prestiż i wizerunek miasta oraz obszarów otaczających, a w szerszej skali także danego regionu. Ponad to łączenie miast z obszarami przyległymi w wielką aglomerację ułatwi proces inwestycyjny oraz umożliwi większe szanse na pozyskanie środków pieniężnych ze środków unijnych.

Przykładem na to, iż polskie miasta zmierzają w kierunku tworzenia danego organizmu jest chociażby fakt stworzenia wspólnego biletu sieciowego na kolej mazowiecką, WKD i ZTM, system „parkuj i jedź” - obecnie funkcjonuje na terenie Pruszkowa, Komorowa, przy Połczyńskiej, stacji metra Marymont, Młociny, Stokłosy, Wilanowska - czy chociażby objęcie okolicznych miejscowości komunikacją nocną – działania w obrębie Warszawy i obszarów ją otaczających zmierzających do utworzenia metropolii. Inny przykład to Katowice. Dwa lata temu 14 prezydentów miast na prawach powiatów utworzyło Górnośląski Związek Metropolitalny. Obejmuje on obszary znajdujące się w promieniu 30 km. Konsekwencją tego było wprowadzenie wspólnego biletu, który ułatwia przemieszczanie się po aglomeracji, tereny poprzemysłowe zostały zaadaptowane na parki przemysłowe – np. Dolnośląski Park Technologiczny „T-Park” - likwidacja hałd pozwoliła na pozyskanie materiałów do budowy nowych dróg. Ważne jest także uświadomienie społeczeństwa, iż metropolie należy traktować jako jeden organizm i zachęcenie ich do wspólnych działań w tym zakresie. O tym właśnie chce przekonać śląskie społeczeństwo nieformalna grupa - Kolektyw Partyzant. W tym celu stworzyli projekt w przestrzeni miejskiej „My Silesia” - "Metropolia Silesia. Jak melodia odgrywana przez Górniczo-Hutniczą Orkiestrę Dętą. Wiele instrumentów, te same nuty. Wiele miast, ten sam cel. My - mieszkańcy Metropolii Silesia - jesteśmy ze sobą mocno związani." Głównym celem projektu jest poprawa wizerunku śląska w świadomości samych mieszkańców regionu jak i mieszkańców innych miast, turystów, inwestorów. „Chodzi o to, by inwestorzy i turyści, tak jak przyjeżdżają do Krakowa, Wrocławia, odwiedzali nie Katowice, Chorzów czy Rudę Śląską, ale właśnie Silesię” wyjaśnia cel projektu Artur Kęmpa z Kolektywu Partyzant. Grupa proponuje utworzenie Metropolii Silesia, w ramach której znajduje się 14 miast tworzących Górnośląski Związek Metropolitalny, który 28 kwietnia 2009 zmienił nazwę na Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię Silesia w skrócie GZM Silesia.

Funkcjonowanie metropolii – co decyduje?

O wielkomiejskiej atmosferze danego miasta świadczą osoby nią zarządzające, stąd bardzo ważny staje się wybór odpowiednich i kompetentnych organów samorządu terytorialnego, posiadających odpowiednią wiedzę, doświadczenie, wyobraźnię. O wyborze takim decyduje nie kto inny jak społeczność lokalna. Od tego jakie osoby zarządzają miastem decyduje los metropolii. Kraje europejskie stanowią przykład gdzie dba się o odpowiednie zarządzanie miastem i obszarami je otaczającymi. W tym celu został określony kodeks dobrych praktyk, który musi być przestrzegany przez osoby zarządzające metropolią. Te praktyki to min. brak tolerancji dla korupcji oraz zasada partycypacji społecznej. Taka metropolia powinna posiadać jasno określonego gospodarza - osobę zarządzającą. W krajach europejskich – Wielka Brytania oraz Francja - takim „gospodarzem” jest mer. W Polsce wg projektu ustawy rządu osobą zarządzającą miałby stać się prezydent największego miasta, a wg propozycji władz samorządowych – Marszałek województwa. Rząd pracuje nad projektem ustawy metropolitalnej od ponad roku. Do tej pory nie została ona uchwalona. Potrzebne jest jak najszybsze wprowadzenie jej w życie. Obecność ustawy przyczyni się do sprawniejszego, bardziej harmonijnego procesu zarządzania miastem i obszarami ją otaczającymi. Pozwoli rozwiązać złożone problemy zarządzania, na gęsto zaludnionych obszarach zurbanizowanych.  Rząd podaje dwa terminy, w których ustawa metropolitalna ma wejść w życie: w styczniu 2010, albo od nowej kadencji samorządów - jesień 2010.