W środę Polski Instytut Ekonomiczny przedstawił raport “Tarcza Antykryzysowa. Koło ratunkowe dla firm i gospodarki?”. Publikacja dotyczy ubiegłego roku, a została poświęcona tarczom antykryzysowym i ich roli w przeciwdziałaniu ekonomicznym skutkom pandemii COVID-19.

PIE zbadał m.in. jaka część przedsiębiorców korzystała z poszczególnych instrumentów wsparcia oraz jak oceniają pomoc państwa w obliczu pandemicznego kryzysu.

Prezentacji raportu towarzyszyła dyskusja, w której udział wzięli: prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS; Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes BGK; Paweł Borys, prezes PFR; oraz Marek Niedużak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Wszyscy chwalili zgodnie tarcze antykryzysowe.  Ich zdaniem gdyby wróciła czwarta fala pandemii rozwiązania z tarcz powinny obowiązywać do połowy przyszłego roku. Firmy nie mogą już jednak liczyć na duże wsparcie jak w wypadku pierwszego roku pandemii, pomoc będzie raczej punktowa. 

Marek Niedużak, wiceminister w Ministerstwie Rozwoju i Technologii przypomniał, że w 2008 r. czyli podczas poprzedniego kryzysu ścierały się dwa podejścia: zaciskanie pasa oraz aktywna pomoc państwa. Sprawdziła się zdecydowanie ta druga forma wsparcia. Dlatego kiedy przyszła pandemia nikt nie miał wątpliwości, że niezbędna jest aktywna pomoc państwa. 

- Bez tarczy antykryzysowych żylibyśmy w świecie zaciskania pasa. Mniejsze byłoby wtedy  zadłużenie państwa, ale większe  za to bezrobocie oraz działało mniej firm  -uważa wiceminister. 

Czytaj: Minister finansów: Gospodarka i finanse publiczne w bardzo dobrym stanie>>

Prof. Gertruda Uścińska, jak i inni uczestnicy dyskusji podkreślała, jak ważna była cyfryzacja składania wniosków o pomoc. W pierwszej fazie pandemii w ubr,. obowiązywały dwie ścieżki: papierowa i cyfrowa, z pierwszą były ogromne kłopoty. 

Paweł Borys, prezes PFR mówił natomiast, że powinno się zrobić przegląd obowiązujących przepisów pandemicznych. Uporządkować je na przyszłość. - W razie nadejścia kolejnego kryzysu będziemy mieli gotowe rozwiązania - twierdzi. 

Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego zdradziła, że dłużej będą obowiązywać  instrumenty gwarancyjne, w tym de minimis oraz gwarancje leasingu i faktoringu, które sprawdziły się podczas pandemii. 

 

Firmy chętnie korzystały z pomocy 

Z raportu wynika, że z rozwiązań dostępnych w ramach rządowej tarczy antykryzysowej skorzystało 86 proc. przedsiębiorców. Za pośrednictwem PFR, BGK, ZUS, MRPiT oraz ARP rozdysponowano łącznie prawie 163 mld zł.

73 proc. firm skorzystało ze zwolnienia ze składek ZUS, 66 proc. z obniżenia wymiaru czasu pracy lub pracy zdalnej, 65 proc. z Tarczy Finansowej, 65 proc. z dofinansowania wynagrodzeń i składek na ubezpieczenie społeczne. Co szczególnie istotne, ponad połowa (52 proc.) przedsiębiorców skorzystała z więcej niż 10 instrumentów Tarczy Antykryzysowej.

Czytaj też: Prawie 37,5 mld zł wsparcia udzielił ZUS w ramach tarcz antykryzysowych>>

Do najwyżej ocenionych przez przedsiębiorców i najczęściej wykorzystywanych instrumentów należały: zwolnienia ze składek ZUS, Tarcza Finansowa, dofinansowanie wynagrodzeń i składek na ubezpieczenia społeczne oraz obniżenie wymiaru czasu pracy lub praca zdalna.

Większość przedsiębiorców (92 proc.) korzystała z więcej niż jednego instrumentu wsparcia. Firmy oceniły pomoc państwa średnio na 3,5 (w skali 1-5). Najwyżej ocenione przez przedsiębiorców i najczęściej wykorzystywane było zwolnienie ze składek ZUS. 

Tarcze  antykryzysowe pomogły tysiącom firm

Aby złagodzić gospodarcze skutki kryzysu pandemicznego w 2020 r., rząd przygotował i uchwalił pakiet pomocy składający się łącznie z sześciu tarcz antykryzysowych  oraz Tarczy Finansowej 1.0.

Katarzyna Dębkowska, kierownik zespołu foresightu gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym tłumaczyła, że Polska plasuje się relatywnie wysoko, jeżeli chodzi o prognozy ekonomiczne - znalazła się na 10. miejscu w rankingu, natomiast uwzględniając rzeczywiste odczyty zmiennych makroekonomicznych wskoczyła na 7. pozycję w rankingu sytuacji ekonomicznej w 2020 r. Tym samym znalazła się razem z Holandią, Niemcami, Szwecją, Czechami, Finlandią i Węgrami, w grupie krajów, które nie straciły podczas pandemii swojej klasyfikacji do grupy krajów o dobrej sytuacji ekonomicznej.

 - Polska znalazła się w grupie państw, dla których rzeczywiste odczyty wskaźników makroekonomicznych za 2020 r. są powyżej przeciętnej dla UE-27. Biorąc pod uwagę skalę pomocy ze środków publicznych w proc. PKB, widzimy, że w Polsce pomoc ta była również ponadprzeciętna na tle innych państw UE. Możemy zatem wnioskować, że wydane pieniądze przełożyły się lepszą niż prognozowana sytuację gospodarczą w naszym kraju – mówiła Katarzyna Dębkowska.

Zdaniem autorów raportu, Tarcza Antykryzysowa pomogła skutecznie zamortyzować uderzenie kryzysowe, co pokazały dane makroekonomiczne za ubiegły rok. Deficyt finansów publicznych wynosił w 2020 r. -7,0 proc., czyli o 2,5 pkt. proc. mniej niż prognozowany na wiosnę 2020 r. przez Komisję Europejską, a dług publiczny 57,5 proc., czyli o 1 pkt. proc. mniej niż wskazywała prognoza KE. Z kolei bezrobocie wynosiło 3,4 proc., a zatem o 4,1 pkt. proc. mniej niż prognoza KE z wiosny 2020 r.. Poprawił się też wskaźnik zatrudnienia, który po spadku na wiosnę 2020 r. rósł w kolejnych miesiącach i pod koniec roku przekroczył poziom sprzed pandemii. Liczba upadłości firm w 2020 r. (587) była porównywalna z liczbą z 2019 r. (586), a nawet nieco mniejsza w stosunku do lat 2017-2018 (591-615).

Ponadto, pomoc udzielona w ramach Tarczy Antykryzysowej pozwoliła uniknąć istotnego wzrostu krótkookresowego zadłużenia firm, które średnio oscylowało od 1 pkt. proc. do 3 pkt. proc. W 2020 r. zmniejszył się też odsetek firm z brakiem płynności finansowej z 19 proc. na początku pandemii do 3-6 proc. w pozostałych kwartałach roku. Polska należy do grupy krajów (obok Włoch, Danii i Finlandii), charakteryzującej się relatywnie wysoką efektywnością wydatków pomocowych, zarówno pod względem wsparcia pracowników, jak i przedsiębiorstw.

Co poprawić w przepisach na wypadek przyszłych kryzysów

Według autorów raportu nie wszystko jednak  funkcjonowało gładko, a z potknięć należy wyciągnąć wnioski na przyszłość. O czym również mówili uczestnicy dyskusji towarzyszącej prezentacji raportu.

Autorzy projektu twierdzą , że przy ewentualnym kolejnym kryzysie o charakterze podobnym do tego wywołanego pandemią, szczególnie pomocne dla wsparcia firm powinny być: świadczenie postojowe, dofinansowanie wynagrodzeń i składek na ubezpieczenie społeczne, zwolnienie ze składek ZUS, wydłużenie zasiłku opiekuńczego na dzieci, obniżenie wymiaru czasu pracy lub praca zdalna i Tarcza Finansowa.

Kluczowe jest jednak, aby rodzaj i intensywność pomocy były dostosowane do branży, w której działa przedsiębiorstwo. Niektóre z branż odczuły pandemię w sposób szczególnie dotkliwy, część doświadczyła utrudnień w ograniczonym stopniu lub prawie wcale.

Ponadto, w przyszłości trzeba unikać nadmiernego rozdrobnienia rodzajów wsparcia i rozciągnięcia w czasie ich uruchamiania, gdyż utrudnia to firmom percepcję udzielanej pomocy, a także analizę jej skutków. Należy również zadbać, aby udzielana pomoc miała również charakter prewencyjny i kierowana była do firm, które nie są w trudnej sytuacji finansowej, ale których rozwój jest ważny dla sektora i gospodarki. Co więcej, trzeba wzmocnić dzielenie się wiedzą i uzgadnianie działań z przedstawicielami biznesu. Dotychczasowe doświadczenia wskazują również na zasadność posiadania scenariuszy rozwoju sytuacji zdrowotno-społeczno-ekonomicznej w kraju, aby w przyszłości elastycznie reagować na skutki ewentualnej nowej fali pandemii.

Pobierz raport “Tarcza Antykryzysowa. Koło ratunkowe dla firm i gospodarki>>