Krótko o leasingu
Chociaż umowie o świadczenie usług leasingu prawodawca poświęcił odrębne regulacje prawa cywilnego, to tak naprawdę na płaszczyźnie podatkowej istotne są tylko unormowania prawnopodatkowe. Otóż bowiem, wyznaczając na gruncie prawa podatkowego skutki zawiązania umowy leasingu, a nawet badając, czy masz do czynienia z leasingiem, musisz przyjrzeć się definicji podatkowej i takim też warunkom.
Według prawa cywilnego, leasingiem jest stosunek prawny, w ramach którego finansujący (czyli leasingodawca), w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, nabywa rzecz od oznaczonego zbywcy na warunkach określonych w tej umowie i oddaje tę rzecz korzystającemu (leasingobiorcy) do używania albo używania i pobierania pożytków przez czas oznaczony, a korzystający (leasingobiorca) zobowiązuje się zapłacić finansującemu (finansującemu) w uzgodnionych ratach wynagrodzenie pieniężne, równe co najmniej cenie lub wynagrodzeniu z tytułu nabycia rzeczy przez finansującego. Tymczasem, w ustawach o podatkach dochodowych leasingiem jest każde świadczenie, istotą którego jest używanie, a w ramach którego finansujący oddaje do odpłatnego używania, albo używania i pobierania pożytków, na warunkach określonych w ustawie korzystającemu, podlegające amortyzacji środki trwałe lub wartości niematerialne i prawne, a także grunty oraz prawo wieczystego użytkowania gruntów – jak zatem widzisz nie każda rzecz czy prawo mogą być przedmiotem leasingu – czyli zauważ, z jednej strony możesz finansować również prawa, ale z drugiej muszę one być składnikami majątku trwałego, odpowiednio: finansującego lub twoimi, jako korzystającego.
Na gruncie prawa podatkowego leasing zwykło się dzielić na: operacyjny i finansowy.
Niestety, w żadnym przepisie nie odnajdziesz takich pojęć więc musisz zapamiętać jak identyfikuje się pierwszy, a jak drugi.
W przypadku usługi leasingu operacyjnego świadczonego dla przedsiębiorcy (z uwagi na zakres tego poradnika pomijam zagadnienie tzw. leasingu konsumenckiego), jeżeli jego przedmiotem jest rzecz ruchoma lub wartość niematerialna i prawna, umowa musi być zawarta na czas określony i to nie krótszy niż 40% normatywnego okresu amortyzacji (tj. czasu w którym składnik majątku amortyzowany jest liniowo); przy leasingu nieruchomości minimalny czas umowy to pięć lat. Z kolei suma opłat netto jest nie niższa niż wartość początkowa rzecz (prawa), z której korzystasz (przedmiotu leasingu); w przypadku umów leasingu zawartych od 2013 r., gdy finansujący zawiera kolejny taki kontrakt dla danego przedmiotu (u finansującego), suma opłat leasingowych nie jest już porównywana z wartością początkową przedmiotu leasingu a z wartością rynkową przedmiotu w dniu zawarcia owej kolejnej umowy.
Z kolei leasing finansowy charakteryzuje to, że umowa zawarta jest na czas określony bez minimalnego okresu, suma opłat definiowana jest jak przy leasingu operacyjnym, ale warunkiem takiej klasyfikacji umowy jest to, by odpisy amortyzacyjne dokonywane były przez korzystającego.
Jeżeli interesują cię szczegóły na temat leasingu, to niektóre z nich poznasz w dalszej części poradnika (w konsekwencji porównania skutków leasingu i kredytu), ale przede wszystkim zapraszam cię do lektury odrębnego poradnika poświęconego konkretnie skutkom podatkowym leasingu w podatku dochodowym.
1. A kredyt...
... jego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Zauważ, kredyt może ci być udzielony tylko przez bank, inny podmiot może ci co najwyżej pożyczyć środki.
Inaczej niż w przypadku leasingu, prawo podatkowe w żaden szczególny sposób nie definiuje kredytu.
2. Co w takim razie wybrać, kredyt czy leasing?
Przejdźmy zatem do sedna sprawy i spróbujmy odpowiedzieć na pytanie: co w takim razie wybrać, kredyt czy leasing?
Niestety, nie istnieje odpowiedź uniwersalna, więc trzeba zastanowić się nad konkretnymi przypadkami i ich skutkami podatkowymi.
UWAGA!
Jeżeli zamierzasz nabyć drogi samochód osobowy a nie chcesz utracić kosztów albo drastycznie odsunąć ich w czasie i dodatkowo zamierzasz korzystać z niego przez kilka kolejnych lat to zdecydowanie wybierz leasing tylko koniecznie operacyjny.
Być może zastanawiałeś się dlaczego leasing operacyjny jest tak popularną formą finansowania, de facto, nabycia samochodu osobowego. Odpowiedź jest jednoznaczna: decydują o tym skutki podatkowe leasingu i niekorzystne rozwiązania podatkowe mające zastosowanie, jeżeli zdecydujesz się na zakup samochodu o cenie wyższej niż równowartość 20.000 euro.
Problem w tym, że jeżeli kupisz na potrzeby działalności samochód osobowy, w tym posiłkując się kredytem, którego wartość początkowa przekracza równowartość 20.000 euro do kosztów podatkowych zaliczysz wyłącznie tą część odpisów amortyzacyjnych, która dokonywana jest od wartości początkowej nieprzekraczającej równowartość owych 20.000 euro. W praktyce organy podatkowe nie mają wątpliwości co do tego, że już od pierwszego odpisu musisz dzielić go na koszt podatkowy i tą jego część, która nie może być uwzględniona w rachunku podatkowy po stronie kosztów. Niestety, w momencie sprzedaży jesteś zobligowany do wyłączenia z kosztów uzyskania przychodu całych dokonanych odpisów a nie tylko taką ich część którą uprzednio zaliczyłeś do kosztów podatkowych.
Przykład
Kupiłeś samochód osobowy, którego wartość początkowa wynosiła 240.000 zł. Równowartość 20.000 euro w przeliczeniu na złote polskie według kursu średniego NBP z dnia przyjęcia do samochodu do używania wyniosła 80.000 zł. Twoim kosztem jest w każdym miesiącu tylko 1/3 odpisu. W czasie używania zamortyzowałeś całą wartość początkową (240.000 zł) ale do kosztów zaliczyłeś tylko 1/3 dokonanych odpisów czyli 80.000 zł. Załóżmy, że dokonując sprzedaży uzyskasz przychód 60.000 zł ale do kosztów nie zaliczysz już ani złotówki bo w całości zamortyzowałeś pojazd – chociaż w kosztach miałeś tylko 80.000 zł. W konsekwencji utraciłeś koszt w kwocie 160.000 zł (czyli 2/3 dokonanych odpisów amortyzacyjnych).

Korzystając z leasingu operacyjnego nie stosujesz żadnych limitów i ograniczeń (nie prowadząc przy tym ewidencji przebiegu), a całość wydatków, w tym stanowiących spłatę ceny, zaliczasz do kosztów podatkowych (oczywiście z pominięciem VAT odliczanego i pod warunkiem zachowania celowości wydatków). Zdecydowanie: leasing operacyjny.