Nowelizacja ustawy w celu przeciwdziałania lichwie, tzw. ustawa antylichwiarska, ma ucywilizować rynek. Przy okazji reformuje również wiele aktów prawnych, m.in. kodeks cywilny, kodeks postępowania cywilnegokodeks karny oraz ustawy o kredycie konsumenckim. Opinie na temat nowych przepisów są różne. Niektóre są mocno krytyczne.

Senackie poprawki  miały też na celu podwyższenie - względem ustawy przyjętej przez Sejm - pozaodsetkowych kosztów kredytów dla części kredytobiorców z 10 proc. do 15 proc. Według autorów poprawki, dzięki temu rozwiązaniu korzystniejsze warunki uzyskają osoby korzystając z tzw. chwilówek. Poprawka ta wydłużałaby przy tym okres obowiązywania minimalnego oprocentowania niektórych pożyczek do 90 dni. Nowe przepisy antylichwiarskie uderzą w firmy pożyczkowe oraz utrudnią najbardziej potrzebującym finansowania zapożyczanie się na legalnym rynku. Natomiast konsumenci będą lepiej chronieni przed nadmiernymi kosztami. Pożyczkobiorcy będą ponosić niższe koszty prowizji i opłat przygotowawczych.

Sejm odrzucił w piątek sześć poprawek do ustawy "antylichwiarskiej" zgłoszonych przez Senat. 

Spory wokół pojęcia lichwy

Nowela ustawy antylichwiarskiej nie wprowadza definicji lichwy. Łukasz Lewandowski, adwokat, doradca restrukturyzacyjny, dyrektor Działu Procesowego i Obsługi Transakcyjnej DSK Kancelaria i Lexdigital, na bazie treści ustawy dekoduje to pojęcie i wskazuje, że lichwą ma być (łącznie): działalność polegająca na udzielaniu pożyczek (nie dotyczy kredytów) konsumentom albo przedsiębiorcom jednoosobowym, w celach niezwiązanych z ich działalnością gospodarczą lub zawodową (tzw. quasi-konsument), gdy obok zwrotu kapitału i odsetek umownych (nie wyższych niż odsetki maksymalne) pożyczkodawca oczekuje od pożyczkobiorcy zapłaty kosztów pozaodsetkowych (marże, prowizje, opłaty, wynagrodzenie pośrednika itp.) na poziomie wyższym niż 25 proc. całkowitej kwoty pożyczki.

Czytaj w LEX: Przestępstwo lichwy - komentarz praktyczny >>>

Czytaj w LEX: Molis Janusz, Konstytucyjne problemy odsetek maksymalnych >>>

Zgodnie z nową ustawą lichwa stanowić będzie przestępstwo przy spełnieniu pozostałych znamion (w zasadzie uzupełniono zakres art. 304 kk) oraz stanowić nieważną (z mocy prawa) czynność prawną (w części przekraczającej koszty pozaodsetkowe).

Inaczej uważa Agnieszka Wachnicka prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego, która przypomina, że lichwą jest – zgodnie z prawem – pobieranie odsetek i kosztów pozaodsetkowych dwukrotnie przekraczających te dopuszczalne przepisami. To natomiast oznacza, że legalnie działające podmioty nie popełniają przestępstwa lichwy.

- Projekt ustawy nie powinien więc ich dotyczyć, a działania zwiększające ochronę konsumentów powinny skupiać się na egzekwowaniu już istniejących przepisów i walką z szarą strefą. Tymczasem to właśnie legalny rynek pożyczkowy jest głównym adresatem regulacji. Projekt został przygotowany „pod tezę”, która nie jest prawdziwa, trudno zatem uznać go za dobry, przede wszystkim z punktu widzenia konsumentów – mówi Agnieszka Wachnicka.

Czytaj w LEX: Patora Krystyna: Lichwa - zapomniane przestępstwo >>>

 

Pożyczkodawcy pod nadzorem

Ustawa stanowi, że firmy pożyczkowe zostaną objęte nadzorem KNF z prawem nakładania  administracyjnych kar pieniężnych do 15 milionów. Nie będą mogły też bez weryfikacji pożyczkobiorcy udzielać pożyczek. Jeśli nie spełnią tego obowiązku nie będą mogły dochodzić zapłaty przed sądem kolejnej pożyczki  ani sprzedać wierzytelności firmie windykacyjnej (np. funduszowi sekurytyzacyjnemu).

 - Co ciekawe zakaz dochodzenia zapłaty nie będzie miał wpływu na przedawnienie (kolejne pożyczki będą się przedawniać) i firma pożyczkowa nie będzie mogła naliczać odsetek za opóźnienie w zapłacie – mówi Łukasz Lewandowski.

Niższe koszty, ale trudniej o pożyczkę

Uchwalone przepisy znajdują uznanie w oczach rzecznika finansowego. „Przyjęcie ustawy należy ocenić jako krok milowy w ucywilizowaniu rynku pożyczek konsumenckich. Szczególnie ważne dla rzecznika jest to, że limit kosztów pozaodsetkowych, jakich może domagać się przedsiębiorca udzielający pożyczek został znacznie obniżony i wpłynie to pozytywnie na zwiększenie poziomu ochrony konsumenta na rynku finansowym. Należy przy tym pamiętać, że ustawa ta ochroni szczególną grupę konsumentów, którzy niekiedy są zmuszeni do zawarcia umowy pożyczki nie z bankiem, a właśnie z instytucją pożyczkową i zgadzają się na bardzo niekorzystne warunki” - pisze biuro prasowe rzecznika.

 

 

W ocenie rzecznika finansowego konsumenci zyskają na wprowadzonych zmianach – przede wszystkim pozytywnie należy ocenić obniżenie limitu pozaodsetkowych kosztów kredytu – w praktyce oznacza to, że pożyczkobiorcy będą ponosić niższe koszty prowizji i opłat przygotowawczych. Z praktyki rzecznika wynika, że dotychczas, często koszty te były ustalane na wysokim, nieekwiwalentnym poziomie i stanowiły dodatkowy, ukryty zysk pożyczkodawcy.

Innego zdania jest Związek Przedsiębiorstw Finansowych.

- Ustawa nie wzmocni ochrony konsumentów, bo nie to było celem tych przepisów. Konsumenci już dziś są wystarczająco chronieni na podstawie ustawy o kredycie konsumenckim, a promilowa liczba reklamacji i skarg konsumentów na pożyczki udowadnia, że klienci doceniają ten produkt i chcą, aby był on dla nich dostępny – mówi Marcin Czugan, prezes ZPF.

Agnieszka Wachnicka przytacza analizę CRIF, z której wynika, że około 200 tys. osób miesięcznie zostanie pozbawionych dostępu do kredytu. Biorąc pod uwagę, że miesięcznie sektor pożyczkowy udziela około 300 tys. pożyczek, aż 2/3 klientów odejdzie z kwitkiem.

- Ci, którzy otrzymają finansowanie, będą musieli pogodzić się z mniejszymi kwotami i dużo krótszym okresem do spłaty – mówi Agnieszka Wachnicka.

Czytaj w LEX: Administracyjna regulacja działalności instytucji pożyczkowych w kontekście oczekiwań społecznych i zasad prawa rynku finansowego >>>

Ucierpią firmy pożyczkowe

Ustawa antylichwiarska uderzy w firmy pożyczkowe.

- Jeszcze kilka lat temu Ministerstwo Finansów oszacowało koszty ponoszone przez kredytodawców (instytucje pożyczkowe) za udzielenie pożyczki w przedziale  49,5 – 76 proc. kwoty pożyczki – przypomina Marcin Czugan.

Ustawa w brzmieniu przyjętym przez Sejm obniża maksymalne koszty do poziomu 25 proc. (w ujęciu rocznym), nie więcej niż 45 proc. kwoty pożyczki, w całym okresie kredytowania.

- To oznacza, że ustawodawca uznaje, że instytucje pożyczkowe mają działać w warunkach nierentownych i mimo to służyć ludziom w finansowaniu ich bieżących potrzeb. Obawiam się jednak, że taki poziom kosztów spowoduje drastyczne obniżenie podaży na rynku, pożyczek będzie zdecydowanie mniej i ogromna liczba osób po prostu finansowania nie otrzyma. Szacujemy, że ok. 185 tys. osób miesięcznie zostanie pozbawionych możliwości zaciągnięcia pożyczki – ocenia Marcin Czugan.

W ustawie są jednak zapisy, których wprowadzenie branża pożyczkowa postulowała od lat – to nadzór Komisji Nadzoru Finansowego nad sektorem pożyczkowym.

- Już w momencie dyskutowania na temat wprowadzenia rejestru instytucji pożyczkowych (w 2015 roku) wskazywaliśmy na taką konieczność, gdyż firmy pożyczkowe były i są transparentne, a nadzór finansowy jest konsekwencją profesjonalizacji danego sektora rynku usług finansowych. Dobrze, że dzieje się to teraz. Merytoryczną wątpliwość może budzić jedynie zakres tego nadzoru – przestrzeganie ustawy o kredycie konsumenckim – ale jest to wtórne wobec samego faktu objęcia instytucji pożyczkowych nadzorem – podkreśla Marcin Czugan.