Naczelny Sąd Administracyjny zajmował się sprawą dwóch wspólników spółki cywilnej i ich kierowcy. Kierowcę zatrzymał do kontroli inspektor transportu Drogowego. Gdy poprosił o licencję na wykonywanie krajowego transportu drogowego w zakresie przewozu osób taksówką,  ten okazał wydaną dla jednego ze wspólników.  Podczas kontroli nie okazano licencji dla drugiego wspólnika.  Z treści umowy spółki wynikało zaś, że zawiązanie jej miało wspólny cel gospodarczy m.in. działalności taksówek osobowych. Z charakteru licencji, jako decyzji administracyjnej, która powinna indywidualizować danego przedsiębiorcę wynika, iż powinna ona być udzielana każdemu wspólnikowi oddzielnie. W związku z powyższym stwierdzono wykonywanie transportu drogowego bez wymaganej licencji.  Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego nałożył karę pieniężną w wysokości: 8000 zł na obu wspólników spółki cywilnej. Podstawą decyzji był art. 92 ust. 1 i 2 oraz art. 93 ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym.

 


 

Główny Inspektor Transportu Drogowego utrzymał decyzję

Wspólnicy odwołali się do Głównego Inspektor Transportu Drogowego. Ten utrzymał zaskarżoną decyzję. Podkreślił, że zostały naruszone przepisy prawa w zakresie obowiązku posiadania licencji na wykonywanie transportu taksówką. Organ odwoławczy zauważył, że gdy przewóz taksówką odbywa się w sposób sprzeczny z treścią licencji, to uznaje się, że transport odbywa się bez takiej licencji. Licencja udzielana jest dla konkretnego przedsiębiorcy.

Licencja dla każdego

Organ odwoławczy zwrócił uwagę, że to wspólnicy spółki cywilnej są przedsiębiorcami. Nie jest nią spółka. To zatem wspólnicy świadczą usługę transportową. Innymi słowy, każdy ze wspólników spółki cywilnej powinien mieć stosowną licencję. Brak takiego uprawnienia dla choć jednego wspólnika powoduje powstanie odpowiedzialności za świadczenie usługi bez uprawnień. Należało więc uznać, że transport odbywał się bez licencji i konieczne było nałożenie kary pieniężnej - podkreślił Główny Inspektor Transportu Drogowego.

Oddalona skarga

Strony wniosły następnie skargę do sądu administracyjnego. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach ją oddalił. Z orzecznictwa wynika, że przewóz wykonywany w ramach spółki cywilnej jest traktowany jako jeden przewóz podlegającym zarachowaniu łącznie na rzecz wszystkich wspólników. Nie jest więc to przewóz każdego z osobna. Jednocześnie sprawa o ukaranie podczas wykonywania transportu drogowego w ramach spółki cywilnej to jedna sprawa administracyjna dotycząca jednego wspólnego przewozu.

 

Specyfika spółki cywilnej

WSA podkreślił, że gdy transport drogowy jest realizowany w ramach spółki cywilnej, to niezbędnym jest posiadanie licencji przez każdego ze wspólników. Spółka cywilna to rodzaj umowy, a nie podmiot praw. Z umowy spółki (art. 860 § 1 k.c.) wynika bowiem, że wspólnicy zobowiązują się do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego. Wspólny cel gospodarczy to zaś jedno działanie dwóch lub więcej wspólników. Nie może być ono rozumiane zaś jako suma działań indywidualnych. Zatem, prawidłowym było ukaranie obu wspólników spółki cywilnej przy jednoczesnym nałożeniu na nich jednej kary - zaznaczył sąd.

Warto przeczytać: Dynamiczny rozwój rynku taksówkarskiego

Ważna uchwała

WSA zauważył przy tym, że co do zasady licencji nie można ani odstąpić osobom trzecim ani też nie można przenieść uprawnień z niej wynikających na inną osobę. Sąd przypomniał też stanowisko wyrażone przez NSA w uchwale z dnia 15 października 2008 r. w sprawie II GPS 5/08 (LEX nr 448085). Zgodnie z nim wynikające z licencji uprawnienia przysługują wyłącznie podmiotowi określonemu w decyzji jako prawa niezbywalne i nie mogą być one wkładem do spółki cywilnej. W przypadku spółki cywilnej taką licencję powinien więc posiadać każdy ze wspólników, skoro to uprawnienie nie może być przedmiotem współwłasności łącznej w spółce.

Zleceniodawca - spółka cywilna

Zatrzymany do kontroli kierowca dokonywał przewodu na podstawie umowy, w której jako zleceniodawca wskazani byli obaj przedsiębiorcy działający w ramach spółki cywilnej. Nie był więc zleceniodawcą przewozu ten przedsiębiorca, który jako jedyny posiadał licencję. Ustalenia inspekcji były więc prawidłowe - przyjął WSA i oddalił wniesioną skargę.  Wspólnicy wnieśli skargę kasacyjną. Naczelny Sąd Administracyjny uznał ją jednak za niezasadną. Zaskarżony wyrok WSA nie naruszał prawa w sposób opisany w skardze kasacyjnej.

Naruszony przepis

Co kluczowe, skarżący w swoich zarzutach pomijali przywołaną przez WSA kluczową uchwałę NSA w sprawie II GPS 5/08 - zaznaczył NSA. Z uchwały tej wynika zaś, że w spółce cywilnej, w której tylko jeden ze wspólników posiada licencję na wykonywanie transportu drogowego, świadczenie tych usług przez inną osobę niż licencjobiorca oznacza przeniesienie uprawnień wynikających z licencji na osobę trzecią z naruszeniem art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym. NSA w składzie rozpoznającym skargę kasacyjną był zaś tą uchwałą związany (art. 269 § 1 p.p.s.a.). Zarzuty skarżących zmierzały natomiast do przyjęcia stanowiska sprzecznego z uchwałą NSA. Natomiast zdaniem NSA stanowisko przyjęte w uchwale należało uznać za trafne.

Brak licencji

WSA trafnie więc uznał, że wykonywanie transportu drogowego w ramach spółki cywilnej wymaga posiadanie odpowiedniej liczby licencji dla każdego ze wspólników. Nie można było więc zgodzić się z zarzutem skargi, że transport wykonywany przez na rzecz wspólnika posiadającego licencję.  Nie może również zostać uznany za skuteczny zarzut, iż wspólnik nieposiadający licencji podpisywał umowę z kierowcą jako przedstawiciel ustawowy drugiego ze wspólników- wskazał NSA. WSA nie naruszył przepisu art. 866 k.c., zgodnie z którym w braku odmiennej umowy lub uchwały wspólników każdy wspólnik jest umocowany do reprezentowania spółki w takich granicach, w jakich jest uprawniony do prowadzenia jej spraw. Skarga kasacyjna była więc niezasadna.

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 9 października 2018 r., II GSK 2995/16, LEX nr 2580115.