Sprawca wypadku komunikacyjnego i zakład ubezpieczeń, z którym sprawca wypadku jest związany umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem tych pojazdów, odpowiadają wobec zarządcy drogi za szkodę spowodowaną zanieczyszczeniami drogi płynami silnikowymi – uznał w styczniu Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 9/2. Uzasadnienia ciągle nie ma, a prawnicy zastanawiają się nad konsekwencjami, gdyż nie są one jasne.

Czytaj też: Dziura w drodze - możliwe odszkodowanie za uszkodzenia auta, ale potrzebne dowody>>

Czym jest szkoda?

W myśl art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem (…) zniszczenia lub uszkodzenia mienia.

- Wydaje się jednak, że teza, iż szkoda wynikająca z zanieczyszczenia jezdni płynami silnikowymi jest zawsze - bez względu na jej charakter i okoliczności konkretnego wypadku - objęta odpowiedzialnością ubezpieczyciela OC, jest bardzo ryzykowna. Kontrowersyjne jest również zrównanie pojęć "zabrudzenie" oraz "uszkodzenie" i "zniszczenie” – mówi prof. Marcin Orlicki z wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.

W praktyce może tutaj pojawić się problem, czy zawsze zabrudzenie jest uszkodzeniem. - W naszej ocenie jest to jednak za daleko idąca interpretacja, gdyż nie dochodzi w tym przypadku do zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Zwłaszcza pod pojęciem zniszczenia należałoby rozumieć raczej doprowadzenie do powstania ubytków czy zdezintegrowania pewnej rzeczy (tu - drogi). W przypadku cieczy wydaje się, że do podobnego zdarzenia mogłoby dojść jedynie w bardzo nielicznych sytuacjach, tj. wydostania się z cysterny substancji żrącej, która następnie spowodowała powstanie dziur w jezdni – uważają dr Grzegorz Dybała i dr Kamil Szpyt z kancelarii Dybała Janusz Szpyt i Partnerzy Kancelaria Radców Prawnych.

Które koszty ponosi ubezpieczyciel, a które zarządca drogi?

Uchwała wskazuje odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkody wynikłe z zabrudzenia płynami silnikowymi. Prof. Orlicki stawia pytania, czy należy tę tezę odnosić również do innych płynów eksploatacyjnych?

- Zapewne tak. Zdecydowanie jednak uchwała nie przesądza o konieczności ponoszenia przez ubezpieczyciela OC kosztów usunięcia z jezdni pozostałości pojazdów, ich części, rozbitego szkła. Jeśli przedsiębiorca zajmujący się usługą sprzątania drogi po wypadku trudni się nie tylko czyszczeniem nawierzchni z płynów, ale i usuwaniem części pojazdów, konieczne będzie wyraźne ustalenie i wyodrębnienie obu elementów usługi – tłumaczy Marcin Orlicki.

Według ustawy o drogach publicznych, to na zarządcy drogi ciążą obowiązki związane z utrzymaniem dróg w należytym stanie. - Za usuwanie pozostałości powypadkowych odpowiadają między innymi straż pożarna, finansowana ze środków publicznych, lub firmy wynajęte na zasadach przetargów przez zarządców dróg. Ubezpieczyciele odpowiadają jedynie za te następstwa zdarzenia drogowego, które pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem ubezpieczeniowym powodującym szkodę. Przyjęta od lat praktyka nie budzi wątpliwości w większości spraw – mówi Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Tylko nieliczne takie sprawy trafiają do sądów, które zresztą nie stosują tu również jednolitej wykładni i posługują się różnymi argumentami. - Uchwała SN ze stycznia 2022 r. III CZP 9/2 jest odpowiedzią na zapytanie w konkretnej sprawie i nie stanowi jednolitej wykładni dla sądów niższej instancji dla wszystkich spraw. Sądy więc każdorazowo w takich sprawach zadecydują, czy powstałe w wyniku wypadku lub kolizji zanieczyszczenia, zabrudzenia są trwałe, czy świadczą o uszkodzeniu nawierzchni. Szkody środowiskowe są wyłączone z ryzyka OC posiadaczy pojazdów mechanicznych z mocy ustawy - uważa Kulisiewicz.

 

Zanieczyszczenie drogi może być szkodą w środowisku

Przy okazji problemu zabrudzenia drogi trzeba też wziąć pod uwagę to, czy może ono wiązać się ze szkodą w środowisku, gdyż na mocy art. 38 ust. 1 pkt 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody polegające na zanieczyszczeniu lub skażeniu środowiska.

Powstaje zatem pytanie czy elementy pojazdów lub rozlane płyny samochodowe pozostałe po wypadkach drogowych powodują zanieczyszczenie środowiska. - W naszej ocenie, jeżeli przyjąć, że pod pojęciem środowiska należy rozumieć ogół elementów otoczenia, a skażenie go to nic innego, niż zanieczyszczenie go środkami trującymi i sprawienie, że w efekcie stało się szkodliwe dla istot żywych, to na tak postawione pytanie należałoby zazwyczaj odpowiedzieć twierdząco – twierdzą dr Grzegorz Dybała i dr Kamil Szpyt.

Te konkluzję wzmacnia także treść przepisów ustawy z 27 kwietnia 2001 r. - Prawo ochrony środowiska (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1973 z późn. zm.), która definiuje zarówno pojęcie „środowiska” jak i „zanieczyszczenia środowiska”.

Jak tłumaczą Grzegorz Dybała i Kamil Szpyt, ustawodawca jako „środowisko określił ogół elementów przyrodniczych, w tym także przekształconych w wyniku działalności człowieka, a w szczególności powierzchnię ziemi, kopaliny, wody, powietrze, krajobraz, klimat oraz pozostałe elementy różnorodności biologicznej, a także wzajemne oddziaływania pomiędzy tymi elementami” (art. 3 pkt 39).

Z kolei jako „zanieczyszczenie środowiska” określił emisję, która może być szkodliwa dla zdrowia ludzi lub stanu środowiska, może powodować szkodę w dobrach materialnych, może pogarszać walory estetyczne środowiska lub może kolidować z innymi, uzasadnionymi sposobami korzystania ze środowiska” (art. 3 pkt 49). Często następstwem zdarzenia drogowego jest konieczność zabezpieczenia niebezpiecznych przedmiotów i substancji pochodzących z rozbitych pojazdów przez służby porządkowe.

Czynność ta nie służy tylko i wyłącznie przewróceniu estetyki lub bezpieczeństwa, ale ma na celu również zabezpieczenie środowiska, przed oddziaływaniem tzw. „substancji niebezpiecznych”, które ustawodawca definiuje jako substancję albo mieszaninę substancji, które ze względu na swoje właściwości chemiczne, biologiczne lub promieniotwórcze mogą, w razie nieprawidłowego obchodzenia się z nimi, spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi lub środowiska; substancją niebezpieczną może być surowiec, produkt, półprodukt, odpad, a także substancja powstała w wyniku awarii (art. 3 pkt 37).

- W tym kontekście wydaje się słuszne kwalifikowanie zarówno drogi (pasa drogowego) jako element szeroko rozumianego „środowiska”, a płynów czy porozrzucanych elementów samochodów biorących udział w wypadku jako stricte „zanieczyszczenia środowiska”, co prowadzi do wyłączenia odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń – uważają Dybała i Szpyt.

Uchwała może skutkować wzrostem liczby procesów wytaczanych zakładom ubezpieczeń przez podmioty zarządzające drogami i podmioty zajmujące się profesjonalnie usuwaniem skutków wypadków drogowych.

 - Koszt wypłaty wspomnianych odszkodowań niekoniecznie musiał być przewidziany w kalkulacjach ubezpieczycieli i tym samym może odbić się to na funkcjonowaniu zakładów ubezpieczeń, a docelowo także na ogólnym wzroście składek ubezpieczeń OC pojazdów mechanicznych. Niewykluczone jest również nasilenie się zjawiska rozliczania kosztów uprzątnięcia dróg w ramach cesji wierzytelności względem zakładów ubezpieczeń – mówią Grzegorz Dybała i Kamil Szpyt,