- Cieszę się, że sąd potwierdził nasze stanowisko w sporze z Idea Bankiem. To jasna wskazówka dla innych podmiotów rynku finansowego, które w przyszłości w podobny sposób chciałby utrudniać nam działanie. Prawo do żądania dokumentów niezbędnych do ustalenia wszelkich okoliczności związanych ze sporem z klientem jest kluczowe dla przeprowadzenia postępowania interwencyjnego. Dodatkowo w tym przypadku wiedza dotycząca mechanizmu procesu oferowania obligacji GetBack, jest wykorzystywana teraz do formułowania istotnych poglądów na etapie postępowania sądowego. Widać więc, że dostęp do pełnej informacji jest niezmiennie ważny dla skutecznej ochrony klientów – mówi Mariusz Golecki, rzecznik finansowy. I przypomina, że do tej pory otrzymał 810 wniosków o interwencję w sporach dotyczących „sprawy GetBack”. Z tego, aż 675 od klientów będących w sporze z Idea Bankiem. Rośnie też liczba wniosków o istotny pogląd na etapie sporu sądowego na tym tle. Do tej pory trafiło ich 44, z czego w 18 przypadkach został on już przedstawiony.
Rzecznik ma prawo dostępu do tajemnic firm
Zgodnie z prawem, podmiot rynku finansowego, który otrzymał wniosek rzecznika w sprawach objętych zakresem jego działalności musi poinformować rzecznika o podjętych działaniach lub zajętym stanowisku oraz przekazać żądane dokumenty. Powinien to zrobić niezwłocznie, ale nie później niż w ciągu 30 dni od dnia otrzymania wniosku od rzecznika. Od Idea Banku rzecznik chciał dostać umowę z Polskim Domem Maklerskim, bo chciał wiedzieć, jaką rolę pełnił bank w procesie oferowania obligacji swoim klientom, ale nie dostał jej. Dlatego nałożył karę na bank, a sprawa trafiła do sądu.
- Sąd w całości podzielił naszą argumentację co do interpretacji ustawy o rozpatrywaniu reklamacji i rzeczniku finansowym oraz zapisanych tam kompetencji. Potwierdził bezwzględne uprawnienie rzecznika do żądania danych, nawet w sytuacji gdyby dane te były objęte tajemnicą przedsiębiorstwa. Na ten argument powoływał się bank w trakcie postępowania interwencyjnego. Jednocześnie nie podzielił sygnalizowanych przez Idea Bank wątpliwości co do wygórowanej wysokości kary – mówi Katarzyna Paulat, kierownik zespołu prawnego w biurze Rzecznika Finansowego.
Sąd uznał, że rzecznik działał w ramach swoich kompetencji ustawowych, a bank był zobligowany do przedstawienia żądanych dokumentów. Odmowa ich udostępnienia uniemożliwiała szybkie reagowanie Rzecznika na spływające skargi. - Rzecznik w trakcie postępowania interwencyjnego dokonuje analizy czy wskutek działania lub zaniechania podmiotu nie nastąpiło naruszenie praw lub interesów klienta. Tak też działo się w tych sprawach – wyjaśnia Katarzyna Paulat. Rzecznik udzielając pomocy w pierwszej kolejności diagnozuje problem analizując otrzymane od klienta i podmiotu dokumenty i informacje. Na tej podstawie jest w stanie udzielić klientowi wskazówek prawnych co do dalszych działań.
Sankcja za naruszenia ustawy reklamacyjnej
100 tys. zł to maksymalna wysokość kary jaką rzecznik finansowy może wymierzyć podmiotowi rynku finansowemu za działania niezgodne z ustawą o rozpatrywaniu reklamacji i Rzeczniku Finansowym. Zgodnie z nią taka sankcja może spotkać podmiot m.in. za zignorowanie żądania udzielenia informacji dotyczących działalności danego podmiotu czy brak odpowiedzi na reklamacje klientów lub udzielenie jej po terminach określonych w przepisach. - Moją rolą jest ochrona klientów podmiotów rynku finansowego. Sąd potwierdził, że odmowa udostępnienia niektórych dokumentów czy informacji uniemożliwia mi skuteczne działanie w tym zakresie. Otrzymałem od ustawodawcy możliwość nakładania kar i zamierzam ją wykorzystywać w przypadku, gdy podmiot rynku finansowego będzie odmawiał współpracy – zapowiada Mariusz Golecki.