W takiej sprawie konieczna jest odrębna decyzja – potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny. Jak podaje Rzeczpospolita wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę małżonków M. na decyzję dyrektora generalnego Lasów. Akceptowała ona m.in. wysokość opłat za ponaddwuletni okres wydobywania kruszywa bez zezwolenia.

Plan zagospodarowania przestrzennego gminy z 2004 r. przeznaczał ten teren pod uprawy rolne. Po zmianie w 2010 r. dopuszczał jednak powierzchniową eksploatację surowców. Wydobycie rozpoczęło się we wrześniu 2010 r., mimo braku decyzji o wyłączeniu działki z produkcji leśnej, jedynie na podstawie ustaleń planu. Dopiero w 2012 r. dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych zezwolił na nietrwałe wyłączenie z produkcji leśnej gruntów, na których prowadzono eksploatację. Ustalił też podwyższoną opłatę za okres wydobycia bez zezwolenia. Dyrektor generalny Lasów Państwowych zaakceptował decyzję.

W skardze do WSA małżonkowie M. zarzucili, że zakupioną przez nich działkę uznano za grunt leśny, chociaż nie ma tam żadnego lasu. Nie było też podstaw do domniemania, że rozpoczęcie eksploatacji kruszywa wymagało odrębnego zezwolenia, skoro w 2010 r., zmieniono w planie przeznaczenie działki. Organy Lasów Państwowych stwierdziły, że nastąpiło to już po rozpoczęciu wydobycia, ale żaden z dokumentów nie pozwalał na ustalenie jego konkretnej daty.

Sąd podkreślił, że zgodnie z ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych pod pojęciem „wyłączenie gruntu leśnego z produkcji" rozumie się nie tylko wycięcie drzew, ale również rozpoczęcie innego sposobu użytkowania. Wydobywanie kruszywa zmieniło charakter tego obszaru. To, że na części działki nie rósł las, nie uprawnia do traktowania gruntu jako innego niż leśny.
Danuta Frey

Wiecej informacji znajdziesz w serwisie Rzeczpospolita>>>>