Co zakłada dyrektywa CSDD? To kolejna już regulacja w obszarze ESG, która ma na celu realne wzmocnienie procedur służących ochronie środowiska i praw człowieka w UE i na świecie. Dyrektywa ma określić obowiązki dużych przedsiębiorstw związane z identyfikacją i zarządzaniem rzeczywistymi i potencjalnymi niekorzystnymi skutkami dla środowiska i praw człowieka, również w odniesieniu do ich łańcucha działalności gospodarczej, który obejmuje partnerów biznesowych przedsiębiorstw działających na wyższym szczeblu łańcucha dostaw oraz częściowo działania na niższym szczeblu tego łańcucha, takie jak dystrybucja lub recykling.

Przyjęcie dyrektywy to konieczny element włączania przedsiębiorstw w osiągnięcie przez UE neutralności klimatycznej i przekształcenia gospodarki na zrównoważoną zgodnie z Europejskim Zielonym Ładem, realizując tym samym wyznaczone przez ONZ cele zrównoważonego rozwoju.

Daleko idące obowiązki dla przedsiębiorców 

Dyrektywa CSDD nie formułuje odrębnej definicji należytej staranności, ale jej koncepcja odpowiadać będzie tej wskazanej w Wytycznych OECD dotyczących należytej staranności w odpowiedzialnym prowadzeniu biznesu. Standaryzacja norm związanych z zachowaniem należytej staranności ma ułatwić przedsiębiorstwom przewidywanie negatywnych skutków oraz zapobieganie im lub ich łagodzenie. Dyrektywa przewidywała nałożenie na przedsiębiorstwa daleko idących obowiązków (a nie tylko zaleceń czy wytycznych), a co równie istotne, wprowadzała katalog sankcji za ich nieprzestrzeganie.

Co zatem wzbudziło sprzeciw państw członkowskich? Dyrektywa wymaga od przedsiębiorstw przyjęcia planu służącego zapewnieniu spójności ich modelu biznesowego i strategii z założeniami porozumienia paryskiego w sprawie zmian klimatu. Przedsiębiorstwa, które ustalą, że działalność ich partnerów biznesowych wywiera niekorzystne skutki na środowisko lub prawa człowieka będą musiały w ostateczności – o ile zapobieżenie tym skutkom lub ich wyeliminowanie okaże się niemożliwe – zakończyć z nimi relacje biznesowe. Dla przedsiębiorców zmiany oznaczałyby uwzględnianie należytej staranności we wszystkich obszarach swojej polityki i wdrożenie polityki należytej staranności, a także innych nowych wewnętrznych aktów normatywnych, m.in. polityki klimatycznej lub zrównoważonego rozwoju, polityki praw człowieka i monitorowania zarządzania ryzykami związanymi z przestrzeganiem należytej staranności. Obowiązek wywiązywania się z obowiązków nałożonych przez dyrektywę CSDD mógłby też zostać uznany za jedno z kryteriów warunkujących udzielanie zamówień publicznych i przyznawanie koncesji.

Wzmocnienie odpowiedzialności

Gospodarka UE jest powiązana z milionami pracowników na całym świecie za pośrednictwem globalnych łańcuchów dostaw i współpracy. Projektowane przepisy miały wymóc na największych przedsiębiorstwach, by identyfikowały ryzyka związane ze zrównoważonym rozwojem oraz przestrzeganiem praw człowieka w swoich łańcuchach dostaw i operacjach, a przede wszystkim ograniczać oraz zapobiegać ich naruszeniom.

To, co szczególnie istotne, dyrektywa określić miała także zasady dotyczące odpowiedzialności cywilnej z tytułu powstałych szkód, do których doszłoby na skutek naruszenia wskazanych w niej obowiązków oraz wymierzania administracyjnych kar pieniężnych (w wysokości zależnej względem przychodów przedsiębiorstwa). Planowane przepisy miały więc wzmocnić zobowiązanie przedsiębiorstw do starannego działania na rzecz przyjęcia i wdrożenia planu transformacji w zakresie łagodzenia zmian klimatu, również poprzez ponoszenie odpowiedzialności cywilnej wobec szerokiego katalogu podmiotów, które wskazałyby na poniesienie szkody w związku z naruszeniem i niedostosowaniem się do postanowień dyrektywy przez przedsiębiorstwo. 

Na mocy porozumienia zakres dyrektywy miał obejmować duże przedsiębiorstwa zatrudniające ponad 500 pracowników i osiągające przychody netto ze sprzedaży w skali światowej w wysokości min. 150 mln EUR rocznie. Dyrektywa miałaby też zastosowanie do przedsiębiorstw spoza UE, które odnotowały roczny obrót netto w wysokości min. 300 mln EUR wygenerowany w UE w ciągu trzech lat od wejścia w życie tego aktu. Komisja Europejska miała również opublikować listę przedsiębiorstw spoza UE objętych zakresem dyrektywy.

Szansa na wprowadzenie omawianej dyrektywy do systemu prawodawstwa w czasie trwającej jeszcze kadencji Parlamentu Europejskiego jest jednak coraz mniejsza. 

Joanna Barbrich – prawniczka w kancelarii Kochański & Partners

Kamila Jachnik – Czarnecka  - Radca Prawny/Senior Associate w praktyce Energetyka, Infrastruktura i Środowisko kancelarii Kochański & Partners