Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w czwartek 10 czerwca 2021 roku przysłużył się istotnie frankowiczom. Okazuje się, że tego dnia wydał nie tylko dwa ważne wyroki w sprawie francuskich kredytobiorców, ale też jedno istotne postanowienie w odpowiedzi na pytania Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli (postanowienie w sprawie C-198/20)

Wydał je na posiedzeniu niejawnym, stąd nie było o nim informacji na stronach TSUE. Co ważne, jest to  postanowienie, a nie wyrok, bo TSUE uznał, że odpowiedź na pytanie prejudycjalne można wywieść w sposób jednoznaczny z orzecznictwa. Przypomniał też polskiemu sądowi, że dyrektywa 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków umownych chroni konsumenta (zd. 24) w sposób obiektywny i niezależnie od konkretnego zasobu wiedzy, czy niedbałego zachowania przy zawieraniu umowy. 

Czytaj w LEX: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne >

Pełnomocnikiem kredytobiorców w tej sprawie jest radca prawny Marek Skrobacki z Kancelarii CHF, a banku adwokat Paweł Litwiński i radca prawny Marek Łoś, konsumentów wspierał też Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Mec. Skrobacki postanowienie TSUE porównuje do czerwonej kartki. - TSUE przypomniał, że nieczytający konsument ma takie same prawa jak czytający, co w dyplomatycznym prawniczym języku oznacza czerwoną kartkę wystawioną sądowi, który zadał pytanie - ocenia. A RPO dodaje, że TSUE całkowicie odzwierciedlił jego stanowisko.

Zobacz w LEX: Wyliczenie wysokości roszczenia oraz rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu - nagranie ze szkolenia >

 

O co zapytał warszawski sąd

Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli skierował w maju ubiegłego roku trzy  pytania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie dotyczącej umowy dawnego Kredyt Bank (obecnie Santander Bank Polska). Sąd zapytał:

  1. Czy ochrona wynikająca z Dyrektywy 93/13 przysługuje każdemu konsumentowi, czy też tylko konsumentowi  tylko temu właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi? Innymi słowy, czy sąd krajowy stwierdzić może abuzywność postanowień umowy zawieranej przez każdego konsumenta, czy też może stwierdzić tylko abuzywność postanowień umowy, którą zawierał konsument, którego można uznać za właściwie poinformowanego, dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta? 
  2. Czy można za właściwie poinformowanego, dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta uznać konsumenta, który nie przeczytał zawieranej umowy kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty obcej opiewającej na 150 tys. zł, zawieranej na 30 lat przed jej zawarciem? Jedyny bowiem spośród czterech kredytobiorców, który podpisał tę umowę, nie przeczytał jej wcześniej, drugi przeczytał ją dopiero po podpisaniu umowy, lecz nie zrozumiał jej treści, a dwaj ostatni nigdy jej nie przeczytali.
  3. Czy można za właściwie poinformowanego, dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta uznać tego, który wprawdzie przeczytał projekt umowy zawieranej na 30 lat opiewającej na 150 tys. zł, ale jej nie zrozumiał w pełni, a mimo to nie próbował zrozumieć jej znaczenia przed zawarciem, w szczególności nie zwracał się do drugiej strony umowy – banku z prośbą o wyjaśnienie jej znaczenia, znaczenia jej poszczególnych postanowień?

Mec. Marek Skrobacki uważa, że sąd zadający takie pytania zaprezentował skrajnie sceptyczną koncepcję ochrony prawnej „frankowiczów” – w zasadzie dążył do pozbawienia konsumentów ochrony. TSUE zaś w postanowieniu z 10 czerwca odpowiedział tylko na pierwsze pytanie. Wskazał, że ochrona  przewidziana w dyrektywie 93/13 przysługuje każdemu konsumentowi, a nie tylko temu, którego można uznać za „właściwie poinformowanego oraz dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta” i uznał, że nie ma konieczności udzielania odpowiedzi na pytania drugie i trzecie.  Jednak odpowiedź na pierwsze pytanie jest bardzo precyzyjna. 

Czytaj w LEX: Klauzule abuzywne jako podstawa prowadzenia sprawy frankowej >

Argumenty TSUE jasne i klarowne

Po pierwsze TSUE w celu udzielenia użytecznej odpowiedzi sądowi odsyłającemu przypomniał, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału to właśnie poprzez odniesienie do statusu kontrahentów, w zależności od tego, czy działają oni w ramach swojej działalności gospodarczej, dyrektywa 93/13 definiuje umowy, do jakich ma zastosowanie. A jeśli chodzi o pojęcie „konsumenta”, to Trybunał wielokrotnie uściślił, że ma ono charakter obiektywny i jest niezależne od konkretnego zasobu wiedzy, jaki może mieć dana osoba, czy też od posiadanych przez nią w rzeczywistości informacji. Zakwalifikowanie danej osoby jako „konsumenta” nie zależy więc od jej zachowania, choćby było ono niedbałe, przy zawieraniu umowy kredytu.

Czytaj w LEX: Wartość przedmiotu sporu przy roszczeniach wynikających z kredytów frankowych >

Konsument bowiem znajduje się w słabszej pozycji niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, i w związku z tym godzi on się na postanowienia umowne sporządzone uprzednio przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść. Dlatego TSUE przypomniał, że sytuacja nierówności między konsumentem a sprzedawcą lub dostawcą może zostać załagodzona jedynie poprzez aktywną interwencję organu niezwiązanego ze stronami umowy. Dlatego sąd jest zobowiązany do zbadania z urzędu nieuczciwego charakteru warunku umownego i w ten sposób do zniwelowania braku równowagi między konsumentem a przedsiębiorcą. Do sądu należy ustalenie, czy w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, w tym form zachęty stosowanych przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy kredytu i dostarczonych na tym etapie informacji, właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o istnieniu różnicy, ogólnie obserwowanej na rynku papierów wartościowych, między kursem sprzedaży a kursem kupna waluty obcej, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne, jakie niosło dla niego zastosowanie kursu sprzedaży przy obliczaniu rat kredytu, którymi zostanie ostatecznie obciążony, a w rezultacie także całkowity koszt zaciągniętego przez siebie kredytu. Co to oznacza w praktyce?

 

Jacek Czabański, Mariusz Korpalski, Tomasz Konieczny

Sprawdź  
POLECAMY

Osobowość konsumenta nie wpływa na abuzywność

- TSUE potwierdził, że konsument nie musi czytać umowy z przedsiębiorcą - ocenia Beata Strzyżowska, radca prawny specjalizująca się w sprawach frankowych. I dodaje, że jej klienci często jedynie pobieżnie czytali umowę, gdyż i tak jej treść była dla nich zupełnie niezrozumiała. - Sąd ma dokonać kontroli umowy, czyli uznać, czy jej jakieś postanowienie jest abuzywne, a to nie zależy od cech osobowości - tłumaczy Marcin Szymański, adwokat i partner w kancelarii Drzwiecki Tomaszek. - By postanowienie było uczciwe, musi być transparentne i przejrzyste, a konsument musi być o jego skutkach dobrze poinformowany. Jeśli nie jest, to sam fakt przeczytania go przez konsumenta tego nie zmieni - dodaje mec. Szymański.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji) >

Podobnie uważa adwokat Anna Dombska. - Postanowienie TSUE to taka wisienka na naszym frankowym torcie. Wynika z niego, że konsument ma prawo do uczciwej umowy i obowiązkiem sądu jest zbadanie jej postanowień - mówi. To ważne, bo jak wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich, polskie sądy wciąż doświadczają trudności z przyswojeniem aksjologii ochrony konsumenta, leżącej u podstaw dyrektywy 93/13. Zatem nawet jeśli wielu prawników negatywnie oceniało zadane pytania, to odpowiedź TSUE jednoznacznie wskazuje kierunek dla polskich sądów, wszystkich, nie tylko tego z warszawskiej Woli - mówi. Nieco inaczej na sprawę patrzy mec. Marcin Łoś. Jego zdaniem z uwagi na dość specyficzny stan faktyczny postanowienie nie będzie miało szerszego wpływu na praktykę orzeczniczą w sprawach frankowych. Z kolei mec. Skrobacki ma nadzieję, że TSUE przekona sędziów, których część jest ciągle sceptyczna wobec „frankowiczów” , że prawo europejskie jednoznacznie stoi po stronie konsumentów. - Odpowiedzialność za nieuczciwe przygotowanie umowy w spoczywa na bankach i to banki ponoszą prawne konsekwencje swoich nieuczciwych zachowań . Takie jest prawo - ocenia mec. Skrobacki.

Czytaj w LEX: Sposób rozliczeń po unieważnieniu przez sąd umowy kredytu CHF - konsekwencje uchwały Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. III CZP 6/21 >

Jak powinno się spełniać obowiązek informacyjny

Z kolei Andrzej Otto, ekspert od przeciwdziałania praniu pieniędzy i compliance w sektorze bankowym zauważa, że jego kolega wiele lat temu  powiedział, że jedyne co nas zabezpieczy przez zarzutami klientów, to rejestrowanie na wideo wszystkich spotkań z nimi. 

Mec. Strzyżowska przypomina jednak, że tego samego dnia, w czwartek 10 czerwca TSUE wydał wyrok w sprawie francuskiej, w którym wskazał, na nietransparentność udzielanej informacji o ryzyku kursowym jako podstawy abuzywności. Trybunał w wyroku w sprawie C‑609/19 zauważył, że nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie, przy zawieraniu umowy, temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że stosunek wymiany między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilny przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Ugoda w sprawie wzajemnych roszczeń banku i kredytobiorcy dotyczących kredytu walutowego (frankowego) >

Tymczasem podczas spotkań z kredytobiorcami rzadko pokazywano jak kurs franka kształtował się w ciągu, np. 100 lat, co zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z 27 listopada 2019 roku, sygn. II CSK 483/18. SN wskazał, że przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany, w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Jednocześnie zauważył, że rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego okazało się całkowicie nietrafione.

W zaleceniach Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z 21 września 2011 r. dotyczących kredytów walutowych wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach, który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany „w najbardziej stabilnej walucie świata".

Postanowienie TSUE z 10 czerwca 2021 roku w sprawie C-198/20