Sejm nie planuje już dodatkowych posiedzeń w tej kadencji. Oznacza to, że ustawa o zasadach udzielania przez Skarb Państwa gwarancji za zobowiązania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) trafi do... kosza. Na przyjęcie przez posłów czekają bowiem poprawki senackie. Bez ich akceptacji lub odrzucenia ustawa nie trafi na biurko prezydenta do podpisu. Faktem, że NABE nie powstanie nikt się nie będzie specjalnie przejmował. Problem jednak w tym, że zdecydowanie większą część tej ustawy stanowią wrzutki do innych ustaw. Część z nich jest bardzo ważna, niektórymi chwali się w swoim programie wyborczym PiS. 

Niezakończone prace nad ustawę o NABE oznaczają, że wielu mieszkańców bloków będzie nadal płaciło więcej za prąd, ponieważ nie zostaną objęci tarczami energetycznymi. Mniej również powstanie osiedli mieszkaniowych na podstawie lex deweloper, gdyż wciąż będzie obowiązywał nieżyciowy współczynnik parkingowy.

Czytaj też w LEX: Postępowanie w sprawie pozwolenia na budowę inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących - kwestie proceduralne >

To koniec lex deweloper?

Ustawa o NABE zawiera bardzo ważne zmiany do lex deweloper, czyli ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących. Ostro walczyły o nie w Sejmie organizacje przedsiębiorców, w tym Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD). Chodzi o przywrócenie współczynnika parkingowego sprzed 12 maja 2023 r. Dzięki temu - tak  jak wcześniej -  minimalną liczbę miejsc parkingowych na lokal określałyby gminy w swoich uchwałach o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. Zmiana jest mała, ale bardzo ważna z punktu widzenia inwestorów i gmin. Jej brak spowoduje, że na podstawie lex deweloper wybuduje się dużo mniej mieszkań. Sztywny współczynnik parkingowy bardzo ciężko bowiem zastosować w praktyce. 

Czytaj też: Wrzutka z liftingiem przepisów lex deweloper niedoskonała

- Obowiązujący wysoki współczynnik 1,5 miejsca na jedno mieszkanie drastycznie ogranicza możliwość zabudowania działek w atrakcyjnych lokalizacjach, np. przy stacjach metra, kolei aglomeracyjnej  lub w w centrach miast. Będziemy budować więc o kilkadziesiąt tysięcy mniej mieszkań. W rezultacie zwiększy się deficyt mieszkaniowy na rynku - ostrzega Przemysław Dziąg, szef prawników w PZFD. 

Podobnie myśli Piotr Jarzyński, prawnik z Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy, ekspert Komitetu ds. Nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej.  - Wstrzymanych zostanie wiele inwestycji. Ich realizacja nie będzie się bowiem opłacała deweloperom, bo zastosowanie tak wysokiego współczynnika miejsc parkingowych szczególnie w centrach dużych miast będzie niemożliwa lub bardzo kosztowna. Ta okoliczność wraz z brakiem gruntów pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne może przełożyć się na dalszy wzrost cen lokali - podkreśla. 

Czytaj też w LEX: Likwidacja użytkowania wieczystego 2023 >

Czytaj też: W lex deweloper karuzela sprzecznych zmian

Nie będzie niższych rachunków za prąd w blokach

To nie jedyna wrzutka, której brak będzie bolesny. Ustawa o NABE zawiera również nowelizację tarcz energetycznych, o którą zabiegał Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP (ZRSMRP). Chodzi o dwie ustawy: z 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej (art. 8 ust. 1) oraz z 27 października 2022 r. o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku (art. 3 ust.6). Obie ustawy zamrażają ceny prądu dla mieszkańców bloków, ale nie wszystkim, co miała zmienić wrzutka z ustawy o NABE. Jej przepisy miały obowiązywać również z mocą wsteczną od 1 stycznia 2023 r. 

Czytaj też: Wszyscy mieszkańcy bloków będą mieli "zamrożone" ceny prądu, Sejm przyjął wrzutkę

Dziś mieszkańcy bloków za oświetlenie klatek schodowych, korytarzy lub za prąd zużywany przez windy płacą według różnych stawek. Jednym bowiem zamrożono ceny prądu, a drugim nie - tylko dlatego, że mają dostarczany prąd na podstawie umowy z gwarancją stałej ceny lub na czas określony z automatycznym jej przedłużeniem, tzw. rolowanej. 

 


- Dzięki  zmianom tarcze energetyczne chroniące przed podwyżkami, i to ze skutkiem od 1 stycznia 2023 r., miałyby zastosowanie także do wspomnianych umów. Wspólnoty i spółdzielnie zapłaciłyby wówczas 693 zł/MWh (tak wynika z tarczy energetycznych), a nie jak obecnie  powyżej 1000 zł/MWh  - mówi rozgoryczony prof. Jerzy Jankowski, prezes zarządu ZRSMRP.

Praktyka zawierania umów ze stałą ceną i rolowanych była bowiem powszechna, ponieważ dzięki nim ceny prądu były niższe niż ceny sprzedawców z urzędu, wynikające z taryf zatwierdzanych przez prezesa URE. Umowy były zawierane na różne okresy. Stopniowo tracą one ważność. - Tam, gdzie takie umowy przestają obowiązywać, opłaty za mieszkanie rosną od 20 do 30 proc. W wypadku umów z automatycznym przedłużeniem dostawcy prądu narzucają horrendalnie wysokie ceny i mieszkańcy również płacą wyższe rachunki - wyjaśnia Jerzy Jankowski. 

Czytaj też w LEX: Co się zmieni w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym? >

Dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik DERC PAŁKA Kancelaria Radców Prawnych, nie ma wątpliwości, że jeżeli Sejm nie zbierze się w tej kadencji to będzie oznaczać świadome skazanie wielu mieszkańców bloków na podwyżki cen energii elektrycznej. - Można  było zapobiec tym podwyżkom, ale, jak widać, politycy są obecnie bardziej zajęci prowadzeniem kampanii wyborczej niż losem obywateli - dodaje.

Brak formalności dla domów z programu wyborczego PIS  ... do kosza 

Do kosza trafi też nowelizacja prawa budowlanego, uchwalona również, jako wrzutka do ustawy o NABE. W tym jednak wypadku nikt po noweli płakał nie będzie - chyba że politycy PiS.

W swoim programie wyborczym partia chwali się bowiem ułatwieniami dla budujących domy : "Dzięki kolejnej, przygotowywanej już deregulacji prawa budowlanego program „Dom bez formalności” zostanie rozszerzony również na domy jednorodzinne o powierzchni przekraczającej 70 mkw. (...) Oznacza to, że budowa wszystkich jednorodzinnych budynków mieszkalnych będzie możliwa na podstawie tej samej prostej procedury – jedynie na podstawie zgłoszenia ". Deregulacja prawa budowlanego z programu PiS również znajduje się w ustawie o NABE. Partia chwali się więc rozwiązaniami, których z jej winy nie będzie.

Eksperci uważają, że wrzutka budowlana zawierała wiele niedoróbek i byłaby niebezpieczna dla budujących, ponieważ uproszczenia szły za daleko, dobrze więc, że trafi do kosza. 

- Nowelizacja nie była dostatecznie przemyślana, skonsultowana z branżą budowlaną, czy ze środowiskiem eksperckim i przez to zawierała liczne niedociągnięcia i błędy (językowe i legislacyjne). Były to niestety wadliwe rozwiązania prawne, które z uwagi pośpiech i tym samym brak możliwości spokojnego, rzetelnego przygotowania poprawek, mogły przynieść więcej szkód niż pożytku. Oczywiście wywiązanie się z obietnic wyborczych powinno być priorytetem, lecz nie za wszelką cenę - uważa Joanna Maj, radczyni prawna w Pracowni Prawa Gospodarczego – Drogoń, Sośniak-Jagielińska, Radcy Prawni. 

Według niej gdyby te przepisy weszły w życie można byłoby budować domy jednorodzinne bez limitu powierzchni i bez możliwości ustanowienia kierownika budowy, a więc z ogromnym ryzykiem dla inwestora nie tylko w zakresie poprawności wykonywanych robót, ale również bezpieczeństwa użytkowania obiektu w przyszłości.

Czytaj też w LEX: Decyzja o warunkach zabudowy po reformie planowania przestrzennego >

Również kontrowersyjne zwłaszcza dla środowiska architektów były zmiany w prawie budowlanym w zakresie uprawnień do projektowania, które miały być rozszerzone dla osób z tytułem zawodowym magistra inżyniera budownictwa, inżyniera architekta, inżyniera budownictwa oraz dla absolwentów technikum lub szkoły branżowej II stopnia.

Pozostałe zmiany w przepisach, jak dalsza deregulacja robót budowlanych, np. polegająca na budowie kiosków ulicznych, ukryć, czy schronów, budziła zdecydowanie mniejsze emocje. - Być w może w następnej kadencji warto rozważyć powrót do procesu legislacyjnego i wprowadzić możliwość uproszczonej budowy dla tych inwestycji - postuluje mec. Maj. 

Czytaj też w LEX: Nowe zasady uzgadniania projektów budowlanych pod względem zgodności z wymaganiami ochrony przeciwpożarowej >