W okresie wakacyjnym prowadzony był nabór projektów, które mogłyby zostać zakwalifikowane do wsparcia w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Takich propozycji spłynęło łącznie 1 200, które należało następnie powiązać z propozycją reform gospodarczych opisanych w negocjowanym dokumencie. Na sfinalizowanie prac nad KPO polska strona ma czas do końca kwietnia, a kolejne dwa miesiące zostaną przeznaczone na jego akceptację przez Komisję Europejską.

Czytaj: Rząd ma problem z ratyfikacją unijnego funduszu odbudowy>>
 

Założenia Umowy Partnerstwa dotyczące 76 mld euro nie budzą większych emocji, bo stanowią proste przedłużenie obowiązujących do tej pory programów takich jak Inteligentny Rozwój, czy Infrastruktura i Środowisko. Natomiast Plan Odbudowy o wartości 58 mld euro ma przyczyniać się do ochrony naszej gospodarki przed skutkami pandemii koronawirusa. KPO zaskakuje priorytetami, jak szerokie wsparcie dla sektora rolnego czy bezzałogowych statków powietrznych, ale w wielu miejscach wydaje się też mocno zachowawczy względem wyzwań przed jakimi stoi polska gospodarka. Nakłada się na to krótki okres na negocjacje jego zapisów oraz zniecierpliwienie środowiska przedsiębiorców.

 

Lekarstwo na kryzys – drony i reforma planów zagospodarowania

KPO powinien służyć poprawie jakości życia oraz zbudowaniu solidnych fundamentów dla rozwoju. Służyć temu powinno silne powiązanie zidentyfikowanych projektów z programem reform, które zostały ujęte w pięć filarów: transformacja cyfrowa, odporność i konkurencyjność gospodarki, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia, zielona i inteligentna mobilność, zielona energia i zmniejszenie energochłonności. W takim układzie najwięcej środków ma trafić na realizację reform i projektów w ramach ostatniego komponentu – 11,75 mld euro, tj. blisko 50% wydatków z Funduszu Odbudowy ma być przeznaczona na projekty dotyczące klimatu. 

 


W zakresie komponentu „Odporność i konkurencyjność gospodarki” potrzebę przeprowadzenia reformy planowania przestrzennego, która ma przyczynić się do zwiększenia odporności na zjawiska kryzysowe tych przedsiębiorstw, które prowadzą swoją działalność na obszarach uwarunkowanych przyrodniczo lub o niezdywersyfikowanym profilu gospodarczym. To wraz ze wsparciem w bazę produkcyjną oraz kwalifikacje pracowników ma być odpowiedzią głównie dla tych branż, które cechuje bezpośredni kontakt z klientem, a które szczególnie ucierpiały podczas pandemii – sektor HoReCa, turystyka, kultura, lecznictwo uzdrowiskowe.

Innym priorytetem mają być inwestycje związane ze skracaniem łańcucha dostaw żywności i działania zapobiegawcze w celu zachowania ciągłości produkcyjnej, logistycznej i efektywności operacyjnej w podmiotach łańcucha rolno-spożywczego. W tym zakresie zapowiadane są inwestycje w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego z udziałem jednostek samorządu terytorialnego, przedsiębiorców i zorganizowanych grup takich jak ubojnie czy spółdzielnie.

Kolejne zaskoczenie dotyczy wskazania inwestycji w rozwój zastosowań bezzałogowych statków powietrznych. Prawdopodobne jest powołanie nowego podmiotu odpowiedzialnego za rozwój mobilności bezzałogowej, a wsparciem mają być objęte ośrodki kompetencji – specjalistyczne ośrodki szkoleniowe, pilotaże, centra monitorowania z wykorzystaniem dronów czy sam ich zakup i rozwój.

 

Evergreeny polskiego planowania gospodarczego

Zaprezentowany w piątek dokument zawiera również sporo propozycji, które od lat przewijają się polskich dokumentach strategicznych. Zaskoczenia nie ma w szczególnie w kontekście koronawirusa, który wymusił dodatkowe wsparcie sektora ochrony zdrowia. Planowane są więc zadania związane bezpośrednio z pandemią, takie jak zakup odpowiedniej liczby szczepionej przeciw COVID-19, ich dystrybucja oraz monitoring przebiegu i efektywności szczepienia, ale także działania systemowe zwiększające efektywność systemu i inwestycje w sektor farmaceutyczny, których łączny koszt oszacowano na poziomie 4,2 mld euro.

Dodatkowo na wsparcie ze środków KPO mogą liczyć projekty związane z poprawą jakości instytucji rynku pracy, kształceniem ustawicznym, termomodernizacją, czy informatyzacją administracji publicznej. Na wsparcie zeroemisyjnego transportu oraz zmniejszenie oddziaływania transportu na środowisko wyasygnowano środki w kwocie ponad 6 mld euro, które mają doprowadzić m.in. do wzmocnienia transportu publicznego oraz wzbogacenia floty transportowej pojazdami zero-emisyjnymi.

W zakresie filaru dotyczącego zielonej transformacji, zaplanowano odejście od paliw tradycyjnych, które rozumiane jest przede wszystkim jako inwestycje w energię wodorową. Kwotą prawie 800 mln euro wsparta będzie infrastruktura służąca do wytwarzania, magazynowania, transportu oraz wykorzystania wodoru w różnych branżach (przemysł, ciepłownictwo, energetyka, transport), jak i rozwój samej technologii.

 

Odbudowa gospodarki po pandemii

Krajowy Plan Odbudowy po procesie konsultacji społecznych musi zostać przedstawiony do akceptacji Komisji Europejskiej do końca kwietnia. Zgodnie z wytycznymi KE, plan musi zawierać zobowiązania do realizacji reform i odpowiadających im inwestycji oraz niezbędnych działań w obszarach, na których kryzys związany z pandemią odcisnął największe piętno.

Fundusz Odbudowy, zgodnie z ustaleniami przyjętymi na szczycie unijnym w grudniu 2020 r., ma przede wszystkim odbudowywać gospodarkę po kryzysie wywołanym pandemią oraz zabezpieczyć przyszłość najmłodszych pokoleń. Fundusz jest podzielony na dwie części: jedna dotyczy bezzwrotnych dotacji, a druga pożyczek. Do Polski w formie dotacji trafią 23 mld euro, a w postaci pożyczek 34 mld euro. Negocjacje przedstawionego planu dotyczą części dotacyjnej – na przedstawienie sposobu wydawania pożyczek Polska ma czas do 2023 r.

Sprawy oczywiste i pytania o prawdziwe reformy

Przedstawiona koncepcja Krajowego Planu Odbudowy zawiera sporo oczywistych zamierzeń, które wymuszone są głównie przez ustalenia przyjęte na poziomie europejskim, jak i przez trwającą pandemię. Chodzi w szczególności o konieczność inwestycji w sektor ochrony zdrowia, gdzie powinny cieszyć zapowiedzi związane nie tylko z przedsięwzięciami infrastrukturalnymi, ale też np. ze zwiększeniem liczebności kadry medycznej i zwrócenie uwagi na poprawę funkcjonowania podmiotów działających w obszarze chorób zakaźnych, onkologii, psychiatrii, geriatrii, opieki długoterminowej. Transformacja w kierunku zielonej gospodarki jest podobnym przypadkiem, ale widać że w większym stopniu skupiono się na niskoemisyjnym transporcie niż na rezygnacji z paliw kopalnych.

Pytaniem pozostaje na ile zidentyfikowane reformy i odpowiadające im projekty zdołają faktycznie podnieść konkurencyjność gospodarki, która mocno ucierpiała podczas ostatniego roku. Działania związane z dronami, sektorem rolno-spożywczym czy przemysłami kreatywnymi nie wydają się specjalnie odpowiadać na potrzebę szybkiej, znaczącej stopy zwrotu. Zabrakło przede wszystkim określenia takich wyzwań rozwojowych, które pozwoliłyby na przełamanie pułapki średniego dochodu i przejścia Polski do grupy krajów o wyższym dochodzie. Wyraźny bak potencjału innowacyjnego może stanowić dla naszej gospodarki barierę do dalszego wzrostu gospodarczego i zakładanej poprawy dobrobytu.

Autor: Przemysław Gabrysiak, ekspert w Dziale Doradztwa Podatkowego w KPMG w Polsce