Dariusz Dziełak, dyrektor Biura Partnerstwa Publicznego i Innowacji NFZ podczas Konferencji "Zmiany w Ochronie Zdrowia" przypomniał, że ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta nakłada na Narodowy Fundusz Zdrowia kilka nowych zadań, w tym monitorowanie wskaźników jakości. Te będą określone przez ministra zdrowia w rozporządzeniu.  

- Ponadto prezes NFZ przygotuje pewne modele - zakładam, że - lepszego wynagrodzenia świadczeń o wysokiej jakości. Musimy sobie zdawać sprawę, że nie jest to łatwe, tych wskaźników może być dużo, na pewno nie wszystkie pojawią się od razu i nie wszystkie będą wdrożone podkreślił.

Czytaj także na Prawo.pl: Szpital nie będzie mógł leczyć, jeśli nie zarządza jakością

Ustawa o jakości wyznacza trzy typy wskaźniki jakości, z obszarów:

klinicznego - rozumianego jako zestaw wskaźników odnoszących się do poziomu i efektów realizowanych świadczeń opieki zdrowotnej, opisywanych przez parametry:

  • a) efektu leczniczego,
  • b) powtórnych hospitalizacji z tej samej przyczyny,
  • c) śmiertelności po zabiegach: w trakcie hospitalizacji w okresie 30 dni, 90 dni oraz roku od dnia zakończenia hospitalizacji,
  • d) doświadczenia w wykonywaniu określonych świadczeń opieki zdrowotnej,
  • e) struktury procedur medycznych wykonywanych w przypadkach określonych problemów zdrowotnych;

konsumenckiego - rozumianego jako wyniki badań opinii pacjentów o organizacji procesu udzielania świadczeń opieki zdrowotnej;

zarządczego - rozumianego jako zestaw wskaźników odnoszących się do efektywności wykorzystania zasobów oraz wdrożenia systemów zarządzania, opisywanych przez parametry dotyczące:

  • a) posiadania akredytacji lub innego certyfikatu albo świadectwa potwierdzającego jakość wydanego przez niezależną akredytowaną jednostkę,
  • b) stopnia wykorzystania zasobów będących w dyspozycji podmiotu,
  • c) długości hospitalizacji,
  • d) struktury realizowanych świadczeń

Wskaźniki pomiaru jakości - brakuje standardów

Nie jest jeszcze przesądzone, które wskaźniki będą brane pod uwagę. 

- Mam wątpliwość, czy śmiertelność jest dobrym wskaźnikiem klinicznym – mówił Dariusz Dziełak.

Dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego zauważa z kolei, że najpierw powinny powstać standardy procesów diagnostyczno-terapeutycznych, a dopiero do nich wskaźniki oceny jakości.

- Jeśli rozumiemy jakość jako proces oceny prowadzonych procesów diagnostyczno-terapeutycznych, to musimy ją odnieść do wcześniej uzgodnionego standardu. Problemem jest to, że dziś w ochronie zdrowia w większości przypadków nie mamy ustalonych przez Ministerstwo Zdrowia standardów postępowania. Ustalono takie na przykład dla leczenia Covid-19 w okresie pandemii, mamy przyjęte standardy dla leczenia onkologicznego w KSO, ale są to incydentalne przypadki – mówi.

Zauważa, że przepisy odnoszą się do wytycznych towarzystw naukowych, które określają sposób postępowania medycznego zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. - Bardzo często te wytyczne są gigantycznymi dokumentami, liczącymi setki stron, które nie są przedmiotem wnikliwej analizy – mówi.

Dr Gałązka-Sobotka zauważa, że z wielu środowisk płynie apel, aby dla kluczowych problemów zdrowotnych (bo będzie to proces) wypracowywać proste algorytmy  postępowania diagnostyczno-terapeutycznego. - Mogłoby się to zamieniać na systemy informatycznego raportowania, które pokazywałyby na ile w danej placówce standard postępowania jest spełniony, a na ile nie jest. To jest obecnie wyzwaniem dla kultury zorientowanej na jakość – podkreśla.

Ustawa o jakości zakłada też, że minister właściwy do spraw zdrowia określi, w drodze rozporządzenia, wskaźniki jakości opieki zdrowotnej, biorąc pod uwagę specyfikę świadczenia opieki zdrowotnej, którego wskaźnik dotyczy (lub grupy tych świadczeń) oraz konieczność zapewnienia udzielania świadczeń opieki zdrowotnej wysokiej jakości.