Dlaczego karetki często nie wyjeżdżają do pacjentów? Nie tylko przez pandemię! Przede wszystkim brakuje ratowników medycznych. - Oni masowo rezygnują z zawodu, bo chcą więcej zarabiać, a chętnych na takie studia brak – mówił Ireneusz Szafraniec z Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia. Inni przedstawiciele zawodu tłumaczyli dlaczego nie skorzystają na podwyższeniu od 1 lipca minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia, powiedział, nie zadeklarował, że dostaną więcej pieniędzy. Za to zapowiedział, że została podjęta decyzja o przyspieszeniu prac nad projektem zapowiadanej od lat nowej ustawy o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych. Jej projekt do konsultacji publicznych trafił w grudniu 2019 roku, ale przez pandemię trafił do zamrażarki. Za sprawą protestu ratowników zostanie z niej wyjęty.

Czytaj w LEX: Zmiany w wynagrodzeniach pracowników podmiotów leczniczych od 1 lipca 2021 r. >>

 

Ile zarabiają i ile zarobią ratownicy medyczni

Zgodnie z ustawą z 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, minimalne wynagrodzenie ratowników medycznych z wykształceniem średnim wzrosło od 1 lipca z 3307 zł do 3 772 zł, czyli o 465 zł. To za sprawą podwyższenia współczynnika pracy z 0,64 do 0,73 przez który mnoży się przeciętne wynagrodzenie krajowe. Tyle, że w 2017 roku ratownicy wywalczyli specjalny dodatek – podobnie jak pielęgniarki w łącznej wysokości obecnie zgodnie z rozporządzeniem 1600 zł brutto brutto (czyli brutto pracodawcy).  Zatem do 30 czerwca pensja zasadnicza wynosiła ok. 4663 zł (minimalne 3307 zł brutto plus 1326 zł brutto dodatku), a dostaną 5 098 zł. W praktyce ratownicy na rękę dostali ok. 300 zł podwyżki. W jednym zespole ratownictwa medycznego może się znaleźć ratownik z pensją zasadniczą 3772 zł oraz pielęgniarka z wyższym, której minimalne wynosi już 5 462 zł. Co prawda minimalne wynagrodzenie dla ratowników z wyższym wykształcenie wzrośnie z 3772 zł do 4 186 zł, (wzrost współczynnika z 0,73 do 0,81), ale na tym stanowisku nie jest ono wymagane, i wielu ratowników z licencjatem czy magistrem nie zarabia więcej.

By to zmienić współczynnik dla tych ze średnim powinien wzrosnąć chociaż do 1,05 i taką zmianę zaproponował Senat, ale Sejm ją podrzucił. – Był to dla nas policzek, i większość z nas deklaruje, że odejdzie z zawodu, bo nie jest w stanie utrzymać rodziny - mówił Ireneusz Szafraniec z Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych. - Ratownicy nagminnie rezygnują z zawodu, przekwalifikują się na pielęgniarzy, gdzie nie ma wysiłku fizycznego i psychicznego. Jeden z posłów zauważył, że na oddziale też jest zmęczenie i odpowiedzialność. – Ale na oddziale jest zawsze jeszcze ktoś, kto ponosi odpowiedzialność za zdrowie i życia pacjenta, a w karetce nie – odpowiedział Szafraniec.

Czytaj w LEX: Uproszczony dostęp do zawodu ratownika medycznego (dla osoby, która uzyskała kwalifikacje w kraju spoza UE) >

- W Szczecinie 80 ratowników kończy pielęgniarstwo, ale nie po to, aby zatrudnić się w pogotowiu, tylko na oddziale jako pielęgniarz – mówił Marian Zepchła z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkoweo w Lublinie, wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność”. - W Lublinie z grupy szkolących się ratowników może jedna osoba przyjdzie do pogotowia zapytać, czy może pracować, reszta nie jest zainteresowana ze względu na warunki  pracy – mówił.

Z kolei Marek Hok, poseł KO, z wykształcenia lekarz, przytoczył propozycje wynagrodzeń Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. - Wojewoda zachęca ratowników, aby przechodzili ze stacji pogotowia do dyspozytorni, za które odpowiada. I tak jej  kierownik może otrzymać 13 390 zł brutto, główny dyspozytor 10 368 zł, dyspozytor ponad 8,4 tys. zł – mówił poseł Hok. Tomasz Lasota, poseł PiS i przewodniczący komisji, nie uwierzył jednak, że to pismo z urzędu. - W Polsce takich stawek nie ma – powiedział.

Czytaj w LEX: Błędy i uchybienia w ratownictwie medycznym – wybrane uwagi prawnokarne i prawnomedyczne >

 


Co proponują ratownicy

Pomysłem na zatrzymanie ratownika medycznego jest ustawowe określenie 30 proc. dodatku wyjazdowego. On był w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej. Gdy została zamieniona na ustawę o świadczeniach leczniczych zniknął, nikt nie wie dlaczego. - Gdyby obowiązywał od nowa, to młody człowiek by wiedział, że może w pogotowiu nie płacą za dużo, ale jest dodatek. To są wymierne środki, może jednak warto się tam zatrudnić – mówił wiceprzewodniczący Zepchła. Proponował też inne rozwiązanie - zapis dotyczący równorzędnego traktowania, pod względem wynagrodzenia, ratownika medycznego i pielęgniarki pracujących w zespole ratownictwa. - Dzielenie pracowników zespołów ze względu na wykształcenie to błąd, bo teraz ratownik ze średnim może być kierownikiem tego z licencjatem i będzie zarabiać mniej. Takich przykładów mogę podawać wiele – mówi Zepchła.

Czytaj w LEX: Wypalenie zawodowe pracowników ochrony zdrowia z perspektywy osoby zarządzającej jednostką ochrony zdrowia >

Z kolei Małgorzata Popławska, prezes Związku Pracodawców Ratownictwa Medycznego, poprosiła o jasną deklarację, czy znajdą się pieniądze na dotychczasowe dodatki dla ratowników na kontraktach. Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu obejmuje bowiem tylko osoby na etatach. – Dla kontraktowych dodatki skończyły się więc 30 czerwca, ale z drugiej strony mamy zakaz pogarszania warunków wynagradzania. Co proponuje Ministerstwo Zdrowia? – pytała. Zgodnie z art. 19 ustawy covidowej z 27 listopada 2020 r. ratownikom medycznym w ramach umowy o pracę i umowy cywilnoprawnej innek, którzy dostali dodatki, trzeba zapewnić  wynagrodzenie, w tym  zasadnicze na poziomie tego z 30 czerwca.

Czytaj: Skuteczny protest ratowników - przywrócone dodatki i zapowiedź podwyżek>>
 

Ministerstwo pieniędzy nie obiecuje, ale ustawę owszem

Wiceminister Maciej Miłkowski zadeklarował, że choć ustawa nie mówi dokładnie o zatrudnionych na kontraktach, to w tym przypadku NFZ pozyska informacje od wszystkich podwykonawców o ich wynagrodzeniach, i to odpowiednio zrekompensuje świadczeniadawcom. - Będziemy się starali wszystko uwzględnić w cenie świadczenia zdrowotnego. Podmioty dostaną oddzielny strumień finansowania na wyrównanie. Ministerstwo pracuje nad tym, aby ratownictwo miało pełne zabezpieczenie. Staramy się finansować zakupy karetek, co zmniejszyło koszty podmiotów leczniczych, tak by środki mogły przeznaczyć na wynagrodzenia - zapewnił.

Zobacz w LEX: Nowa siatka płac w ochronie zdrowia od 1 lipca >

O dodatkowych pieniądzach jednak nie wspomniał, długo zaś mówił o tym, co zrobiono od 2015 roku. Powiedział też, że jest decyzja kierownictwa w sprawie procedowania projektu ustawy o zawodzie ratownika medycznego. Nie zdradził szczegółów, ale wskazał, że ratownicy dostaną sześć dni urlopu szkoleniowego. – Chcemy by był on płatny przez pracodawcę – mówił Miłkowski. O potrzebie jej uchwalenia mówią i przedstawiciele ratowników, i posłowie. Za jej sprawą powstanie też samorząd zawodowy ratowników, kolejny obok lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów, fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych. To on będzie m.in. uznawał kwalifikacje osób spoza UE. – Teraz projekt jest już po uzgodnieniach i może zostać skierowany do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Chcielibyśmy, żeby ustawa jak najszybciej została rozpatrzona przez Sejm, aby mogła wejść w życie z dniem 1 stycznia 2022 roku – mówił wiceminister.  Na RCL nie ma jednak jego najnowszej wersji.

Sprawdź w LEX: Czy ratownikowi medycznemu, zatrudnionemu jako ratownik medyczny koordynator pracowni badania snu, może być przyznany dodatek lub podwyższone wynagrodzenie?  >

Poseł Wojciech Maksymowicz wypowiedź ministra ocenił jako lekko usypiającą, bo jak się nie ma pieniędzy, to się mówi o wszystkim innym. - Ten rząd robi dokładnie to samo, co wszystkie inne, które nie dały się przekonać, że ta sfera jest ważna. Najważniejsze jest, że nie ma chętnych na studia, a jest duża rotacja. Jest to ogromny problem braku wystarczających nakładów. To jest zobowiązanie państwa, i nie da się go przerzucić na kogoś innego - podkreślił. Z kolei Krystyna Skowrońska, poseł KO, zauważyła, że od 2015 roku przychody NFZ zwiększyły się o 158 proc, a koszty zespołów RM tylko o 123 proc, gdy koszty administracyjne funduszu aż o 159 proc. - Przez 6 lat PiS dla tej grupy zawodowej nie zrobił nic. W tym czasie dbano o urzędników, a nie o ratowników. Źle się dzieje, o czym świadczył strajk ratowników - mówiła Skowrońska.

Sprawdź w LEX: Jakie leki ratownik medyczny może podawać samodzielnie?  >

– W tym momencie ratownicy rezygnują z pracy, bo nie mają motywacji – podsumował dyskusję na komisji Piotr Dymon, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych. - Państwo się zastanawiają, jak uzdrowić system, a zastanówcie się, kto będzie za tydzień ratował ludzi na ulicy – ostrzegł. W proteście 30 czerwca wzięło bowiem udział 1300 ratowników, co stanowi ok. 650 zespołów podstawowych (dwuosobowych). Po braku deklaracji ze strony Ministerstwa Zdrowia kolejnych podwyżek, te osoby mogą postanowić przez tydzień zadbać o swoje zdrowie. O wypracowaniu nowego projektu ustawy o minimalnym wynagrodzeniu zasadniczym w ochronie zdrowia Trójstronny Zespół do Spraw Ochrony Zdrowia (TZSOZ) w Radzie Dialogu Społecznego (RDS) ma dyskutować jeszcze w lipcu i na początku sierpnia. Minister Miłkowski zapowiedział też, że w tabeli ze współczynnikami pracy zostaną wyszczególnieni ratownicy medyczni. Dziś są traktowani jak inny zawód, co też ich boli.

Sprawdź w LEX: Czy ratownik medyczny może być zatrudniony na stanowisku opiekuna medycznego?  >