- Rządy prawa – powiedział w sobotę na Placu Zamkowym Joe Biden. Tyle, że nie każde prawo w Polsce jest możliwe do przestrzegania. Gdyby Joe Biden, prezydent USA przebywał w hotelu Marriott w poniedziałek 28 marca, to miałby z tym problem i musiałby obowiązkowo nosić maseczkę, nawet we własnym apartamencie. Powinien jej nie zdejmować nawet pijąc kawę, czy jedząc posiłek. Wszystko za sprawą niechlujnych przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z 25 marca 2022 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

Sprawdź też: Czy maseczki ochronne ze szpitala to odpady medyczne? >

 

Bubel prawny  zmusza do noszenia maseczek w hotelach, galeriach i blokach

- Bubel, przepis pisany na kolanie, językiem potocznym – tak prawnicy oceniają paragraf siódmy rozporządzenia Rady Ministrów z 25 marca 2022 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Zgodnie z nim do dnia 30 kwietnia 2022 r. nakazuje się zakrywanie, przy pomocy maseczki, ust i nosa w budynkach, w których jest prowadzona działalność lecznicza, oraz w aptekach. I to jest jedyny przepis mówiący o obowiązku maseczek w całym rozporządzeniu. A to oznacza, że w przeciwieństwie do wcześniejszych aktów nie przewiduje ono żadnych wyjątków. Jeśli więc w jakimś budynku, np. bloku jest gabinet stomatologiczny wszyscy mieszkańcy, goście, bez wyjątku powinni nosić maseczkę, nawet gdy jedzą.

Czytaj też: Controlling w podmiotach leczniczych >

Radca prawny Jakub Kowalski,  wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes, nie ma wątpliwości, że jeśli rozporządzenie ma zobowiązywać do noszenia maseczek tylko w podmiotach leczniczych, to musi zostać poprawione.

– Zgodnie z nowym rozporządzeniem  usta i nos zasłaniać trzeba w „w budynkach, w których jest prowadzona działalność lecznicza, oraz w aptekach”.  To oznacza, że obowiązek dotyczy całych budynków, a nie pomieszczeń w których prowadzona jest działalność lecznicza, i to niezależnie od regulacji zarządcy. Jeżeli więc w bloku mieszkalnym mieści się przychodnia lub choćby w jednym  mieszkań gabinet lekarski, to de lege lata w całym bloku wszyscy powinni bez wyjątku i przez cały czas mieć zasłonięte usta i nos – mówi mec. Kowalski.

 

 

Przykładowo Centrum Medyczne Enel-Med znajduje się w znanych warszawskich centrach handlowych: „Arkadia”, „Promenada”, „Młociny”,  ale też rzeszowskim Millenium Hall. Z kolei centra medyczne Lux Med  znajdują się w hotelu Marriott, gdzie nocował prezydent Biden, ale też w jednym z budynków mieszkalno-usługowym przy Rondzie Wiatraczna w Warszawie. – O ile apteka w danym budynku nie sprawia, że trzeba w nim nosić maseczkę, o tyle podmiot leczniczy, np. gabinet lekarski, stomatologiczny, rehabilitacji, już tak. Obowiązek wynika wprost z przepisu – mówi Dobrawa Biadun, radca prawny, specjalizująca się w prawie ochrony zdrowia. Przyznaje, że by było inaczej, rozporządzenie musi odnosić się do pomieszczeń, a nie budynku. To jednak nie jedyny jego mankament.

Brak wyjątków, każdy w maseczce

Nowe rozporządzenie nie przewiduje żadnych wyjątków, ani dla pracowników, ani dla dzieci, ani innych osób, które mają uzasadnione trudności w noszeniu maseczki. Przypomnijmy, że zgodnie z rozporządzeniem obowiązującym do 27 lutego włącznie obowiązek zakrywania ust nie dotyczył:

  1. dziecka do ukończenia 5. roku życia;
  2. osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu:
    • całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim,
    • trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa,
    • zaawansowanych schorzeń neurologicznych, układu oddechowego lub krążenia, przebiegających z niewydolnością oddechową lub krążenia.

- W obowiązującym rozporządzeniu nie ma żadnego wyjątku, a to oznacza, że tam, gdzie są podmioty lecznicze, a także w aptekach, wszyscy jak jeden mąż muszą nosić maseczki – mówi Dobrawa Biadun. Przykładowo w niedzielę do północy niemowlaki szpitalach nie musiały nosić maseczki, a w poniedziałek już powinny.  Wskazuje na jeszcze większy problem. – Dotychczas osoby przebywające np. w szpitalach psychiatrycznych nie nosiły maseczki, a teraz nagle powinny z dnia na dzień – tłumaczy Dobrawa Biadun.

Jak przygotować placówkę do udzielania świadczeń pacjentom z Ukrainy? - zaproszenie na szkolenie >>

Bez wyjątków dla pracowników nie mających kontaktów z pacjentami

Jakub Kowalski zwraca uwagę na jeszcze jeden absurd rozporządzenia. Poprzednie przepisy mówiły, że maseczki są obowiązkowe w budynkach użyteczności publicznej  przeznaczonych na potrzeby m.in. opieki zdrowotnej. Jednocześnie jednak przepis ten zawierał wyjątki. - Nie dotyczył np. dzieci do 5 lat, osób zwolnionych ze względu na stan zdrowia, odsłonięcia twarzy na czas identyfikacji czy „osoby wykonującej czynności zawodowe, służbowe lub zarobkowe w budynkach użyteczności publicznej, chyba, że zarządzający takim budynkiem postanowi inaczej, z wyjątkiem osoby wykonującej bezpośrednią obsługę interesantów lub klientów w czasie jej wykonywania. W nowym rozporządzeniu żadnych wyjątków nie przewidziano - zauważa mec. Kowalski. Dla personelu podmiotów leczniczych, ale także farmaceutów to poważny problem.

– Pielęgniarka nie może 12 godzin na dyżurze chodzić w maseczce – ocenia  Piotr Kasztelowicz, lekarz z oddziału zakaźnego ze Szpitala Powiatowego w Chełmży. -  W oddziale covidowym były zasady rotacji i dwie pielęgniarki pracowały w kombinezonach trzecia odpoczywała poza strefą zakaźną i następowała rotacja bo nie dało się wysiedzieć w kombinezonach dłużej niż 4 godziny. U mnie zasada jest taka, ze pielęgniarka i lekarz wkłada maseczkę tylko jak idą na salę chorych. Poza tym i personel i pacjenci są testowani. Personel jest u nas 100 proc. zaszczepiony i większość to ozdrowieńcy zatem największe niebezpieczeństwo to przeniesienie z pacjenta na pacjenta – tłumaczy Kasztelowicz.

 

 

I zdaniem ekspertów rząd jak najszybciej powinien poprawić przepisy, bo obowiązujące są nie do wdrożenia. W praktyce zgodnie z rozporządzeniem farmaceuta, pracownik podmiotu leczniczego, osoba przebywająca w budynku, w którym jest podmiot lecznicy, nie może zdjąć maseczki nawet w trakcie posiłku.  Przypomnijmy, że już raz Ministerstwo Zdrowia poprawiało szybko przepisy, bo nakazało noszenie maseczek na stołówce i w kuchni.