Projekt ustawy o chorobach zawodowych wywołanych przez COVID-19 u osób wykonujących zawody medyczne został rozpatrzony w środę podczas wspólnego posiedzenia senackich Komisji Zdrowia, Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej. Przewodnicząca wnioskodawców senator Beata Małecka-Libera zaznaczyła, że "ze względu na trwającą epidemię potrzebna jest nowelizacja ustawy o chorobach zawodowych, która uprości sposób orzekania o chorobie zawodowej dotyczącej koronawirusa".

- Jest to nowelizacja czasowa, a mianowicie obejmuje ona okres epidemii i 90 dni po ustaniu epidemii, a ma na celu przede wszystkim uproszczenie tej procedury ze względu na fakt, że nie możemy wykluczyć i podważyć faktu, iż liczba zakażeń, jaka w tej chwili jest w związku z koronawirusem, dotyczy także, a może przede wszystkim, pracowników w ochronie zdrowia – podkreśliła Małecka-Libera.

 

Obowiązujące przepisy są nieżyciowe

Zgodnie z art. 235[1] Kodeksu pracy, aby uznać chorobę za zawodową, muszą być spełnione dwa warunki - musi być wymieniona w wykazie chorób zawodowych oraz musi wystąpić w warunkach tzw. narażenia zawodowego. Stwierdzenie wystąpienia tych czynników powinno być bezsporne lub wysoce prawdopodobne. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie chorób zawodowych kartę oceny narażenia zawodowego sporządza właściwy państwowy inspektor  sanitarny. O tym, czy dana choroba ma status zawodowej też decyduje właściwy powiatowy państwowy inspektor sanitarny w drodze decyzji administracyjnej. W przypadku wydania decyzji negatywnej, pracownikowi przysługuje możliwość odwołania do wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Jeżeli decyzja organu odwoławczego również będzie negatywna dla pracownika, może on w terminie 30 dni wystąpić na drogę sądową do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który to sąd będzie kontrolował prawidłowość zaskarżonej decyzji. Decyzja ostateczna, która nie została zaskarżona do sądu, staje się prawomocna.

- To skomplikowana procedura, dlatego od początku pandemii apelujemy o zmiany - mówił Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. - To powinno być załatwione od ręki, bo personel medyczny jest w szczególności narażony na zarażenie. Tymczasem musi udowodnić, że zaraził się w pracy - dodaje. Z danych wynika, że na Covid-19 zachorowało ponad 71 tys. pielęgniarek i położnych, ok. 26 tys. lekarzy, 10,3 tys. fizjoterapeutów, 3 396 farmaceutów, 3 179 ratowników medycznych. W sumie zmarło 496 osób wykonujących zawody medyczne, najwięcej lekarzy - 222. Z danych Instytutu Medycyny Pracy wynika zaś, że przeciętny okres od momentu rozpoznania do daty stwierdzenia choroby zawodowej wśród pracowników wykonujących zawody medyczne, w szczególności choroby zakaźnej, wynosi około 10 miesięcy (312 dni).

Czytaj: Trwa spór o Covid-19 jako chorobę zawodową medyków>>

Senat za uproszczeniem orzekania COVID-19, jako choroby zawodowej

Dlatego też senacka Komisja Zdrowia przygotowała projekt ustawy o chorobach zawodowych wywołanych COVID-19 u osób wykonujących zawody medyczne. Senatorowie chcą, by w okresie stanu zagrożenia epidemicznego albo epidemii oraz w ciągu 90 dni po ich odwołaniu – do stwierdzania choroby zawodowej wywołanej Covid-19 nie miały zastosowania przepisy rozporządzenia w sprawie chorób zawodowych. W efekcie dla uznania, że u osoby wykonującej zawód medyczny występuje choroba zawodowa, w zasadzie wystarczające będzie stwierdzenie choroby zakaźnej wywołanej wirusem SARS-CoV-2 i wykonywanie przez nią pracy w warunkach narażających na jej powstanie. Treść zawartej w projekcie definicji choroby zawodowej wywołanej Covid-19 pozwala bowiem na przyjęcie domniemania związku przyczynowego między nią a warunkami pracy. Obalenie tego domniemania wymagać będzie wykazania, że choroba została spowodowana przyczynami, które nie pozostają w związku z pracą.

- Naszym celem jest przede wszystkim wprowadzenie kolejnego elementu wsparcia dla środowisk medycznych, które od roku pracują w ciężkich warunkach, zmagając się z epidemią COVID-19 - mówiła senator Beata Małecka - Libera, przewodnicząca komisji i inicjatorka projektu. - Obowiązująca ustawa o chorobach zawodowych wymienia Covid-19 jako taką chorobę, niemniej jednak ze względu na epidemię, na jej olbrzymi zasięg i przebieg – zmagamy się z nią od roku – widzimy potrzebę wprowadzenia pewnych zmian, które upraszczają orzekanie choroby zawodowej u pracowników medycznych - dodała. Projekt popiera nie tylko NRL, ale także krajowa Izba Fizjoterapeutów, Naczelna Rada Aptekarska oraz Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych. Przedstawicie rządu uważają go jednak za zbędny.