Od 30 grudnia 2020 roku do zatrudnienia lekarza z Ukrainy czy Filipin wystarczy potwierdzenie dyplomów przez konsula RP, stosowna deklaracja samego  zainteresowanego, zgoda polskiego ministra zdrowia na wykonywanie zawodu oraz przyznane przez okręgową radę lekarską prawo do wykonywania zawodu. Lekarze muszą więc dostać dwie decyzje: poza tą od ministra będącą pozwoleniem na pracę, jeszcze ORL uprawniającą do wykonywania zawodu. 

W uchwale z 29 stycznia 2021 roku w sprawie zmiany uchwały w sprawie szczegółowego trybu postępowania w sprawach przyznawania prawa wykonywania zawodu lekarza Naczelna Rada Lekarska ustanowiła procedury przyznawania prawa do wykonywania lekarza. Nakazała też weryfikowanie kwalifikacji kandydatów. Muszą m.in.: dostarczyć wszystkie dokumenty określające przebieg i czas trwania studiów oraz szkolenia specjalizacyjnego, a przede wszystkim potwierdzające znajomość języka polskiego. Okręgowe rady mogą też wzywać ich do uzupełnienia braków formalnych. A to znacznie wydłuża procedurę.

W rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną, Wojciech Andruszkiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, powiedział, że tym samym samorząd lekarski żąda spełnienia pozaustawowych wymogów, blokując przyjmowanie lekarzy z zagranicy. – Każdy lekarz, w przypadku którego minęło 14 dni od złożenia wniosku o przyznanie prawa wykonywania zawodu, zgodnie z ustawą jest uprawniony do wykonywania tego zawodu. Sprawę legalności uchwały Naczelnej Rady Lekarskiej kierujemy do Sądu Najwyższego – powiedział rzecznik. I przeciwko tej wypowiedzi zaprotestował Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

 

Czytaj również: NIL tłumaczy dlaczego lekarze z Białorusi i Ukrainy nie uzyskali prawa wykonywania zawodu >>
 

Dlaczego Naczelna Rada Lekarska nie zgadza się ze stanowiskiem Ministerstwa Zdrowia

Prezes NRA w opublikowanym komunikacie przypomina, że: ”niezwykle istotne zastrzeżenia zgłaszane w toku prac legislacyjnych nad przepisami liberalizującymi możliwość podjęcia wykonywania zawodu lekarza w Polsce były bagatelizowane i ignorowane. W konsekwencji uchwalone przez Sejm prawo pozwala ministrowi zdrowia na wydanie zgody na wykonywanie zawodu lekarza osobie o niezweryfikowanych do końca kwalifikacjach i nie znająca języka polskiego, tym samym zagrażając bezpieczeństwu pacjenta.

Samorząd lekarski stoi na straży należytego wykonywania zawodu

Jak tłumaczy prezes Andrzej Matyja, „samorząd lekarski działa na podstawie ustawy o izbach lekarskich oraz na podstawie art. 17 Konstytucji. Przepis ten stawia przed samorządem lekarskim jedno zasadnicze zadanie - sprawowanie pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu.” Naturalne więc jest w tym przypadku także weryfikowanie kwalifikacji osób ubiegających się o przyznanie im PWZ lekarza i lekarza dentysty na terenie Polski. Samorząd nie może uchylać się od tego ustawowego obowiązku szczególnie, że służy on zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego polskich pacjentów.

Nie można ograniczać ustawowych kompetencji samorządu lekarskiego

Jak wskazuje w komunikacie prezes NRL, podważanie ustawowych kompetencji samorządu lekarskiego do weryfikowania kwalifikacji osób ubiegających się o przyznanie PWZ w Polsce bądź ograniczanie tej kompetencji, to  działanie godzące w konstytucyjnie chronioną samorządność zawodową, jak i bezpośrednio zagrażającym życiu i zdrowiu obywatelom Polski.

„Jesteśmy zdziwieni determinacją Ministerstwa Zdrowia w walce o prawo do pracy dla lekarzy spoza UE. Nie widać podobnej determinacji w działaniach, które miałyby powstrzymać odpływ polskich lekarzy za granicę lub skłonić do powrotu tych, który opuścili nasz kraj” - podkreśla Andrzej Matyja.

Samorząd lekarski nie zamierza blokować przyjmowania lekarzy z zagranicy

Ministerstwo Zdrowia liczyło na napływ lekarzy spoza UE do Polski, do tej pory wydało 13 pozytywnych decyzji na wykonywanie zawodu w Polsce. „Samorząd lekarski podkreślał wiele razy, że nie ma zamiaru blokować przyjmowania lekarzy z zagranicy - wskazuje prezes NRL - dodaje: - Dowodem jest m.in. to, że w 3 przypadkach okręgowe rady lekarskie podjęły już uchwały o przyznaniu PWZ. Pozostałe są w trakcie procedowania i uzupełniania braków formalnych w złożonych wnioskach. Przyznawanie PWZ jest czynnością administracyjną i musi być zgodne z Kodeksem postępowania administracyjnego.”

NRL będzie bronić swoich racji

„Jako samorząd lekarski, będziemy bronić swoich racji opierając się na posiadanych opiniach ekspertów prawa administracyjnego. Jesteśmy przekonani, że nasze działania są zgodne z prawem i służą jego realizacji oraz mają na celu dobro nie tylko środowiska lekarskiego, ale przede wszystkim dobro pacjentów. Wierzymy, że Sąd Najwyższy przychyli się do naszej argumentacji” - podsumowuje prezes NRL, Andrzej Matyja.