- W związku z utrzymującą się tendencją spadkową związaną ze średnią liczbą nowych zakażeń koronawirusem oraz wejściem w życie rozporządzeń z 25 marca: Ministra Zdrowia  w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji oraz Rady Ministrów  w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii informuję, że od 1 kwietnia 2022 r. zostaje wstrzymane odrębne finansowanie procedury wykonywania testów do diagnostyki SARS-CoV-2 przez apteki ogólnodostępne, laboratoria i mobilne punkty pobrań, a także inne podmioty lecznicze włączone w system testowania z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 - poinformował Maciej Miłkowsku, wiceminister zdrowia. Komunikat we wtorek 29 marca opublikował Narodowy Fundusz Zdrowia, który zaktualizował 30 marca.

Czytaj w LEX: Zasady finansowania przez NFZ wykonywania testów na COVID-19 >

W praktyce oznacza to, że każdy, kto będzie chciał sprawdzić, czy ma Covid-19 jak dawniej będzie musiał wykonać test antygenowy lub PCR za własne pieniądze. Koszt testu antygenowego z apteki czy Lidla do samodzielnego wykonania  wynosi od 30 do 60 zł, w prywatnym laboratorium ok. 100 zł, a koszt testu PCR to ok. 300 zł. Z najnowszego zarządzenia prezesa NFZ wynika bowiem, że testy nie będą oddzielnie wyceniane. W środę 30 marca została zamknięta strona przez którą online można było otrzymać e-skierowanie na test.

 

NFZ przestaje płacić za testy

Bernard Waśko, wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia, 28 marca znowelizował zarządzenie w sprawie zasad sprawozdawania oraz warunków rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19.  Za jego sprawą od 1 kwietnia NFZ nie będzie już płacił za testy antygenowe i PCR. Wszystkie pozycje dotyczące testów w kierunku Covid-19 zniknęły z zarządzenia. Przypomnijmy, że NFZ za szybki test antygenowy płacił 35,38 zł (z kosztem testu) i 23,34 (za samo pobranie materiały i wykonanie testu, bez jego kosztu, gdy test dostarczała Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych). Test antygenowy wykrywa białka wirusa, co pozwala stwierdzić, że infekcja jest aktywna, a jego wynik otrzymujemy już po 15 minutach.  Z kolei testy PCR Fundusz wycenił na

  • 113 zł lub 66 zł w przypadku, gdy odczynniki do wykonania testu zostały dostarczone laboratorium lub ich koszty pokryte, przez podmiot sektora finansów publicznych. W przypadku nie dotrzymania 24 godzinnego terminy wycena zostanie pomniejszona o 25 zł.
  • 197 zł lub w przypadku wykonania szybkiego testu RT-PCR na obecność wirusa SARS-CoV-2 pacjentowi w szpitalnym oddziale ratunkowym lub izbie przyjęć i przekazania wyniku

Test PCR wykrywa obecność materiału genetycznego wirusa. Pobrana próbka jest poddawana szczegółowej analizie w warunkach laboratoryjnych, dlatego na wynik czeka się od kilku do nawet 24 godzin. W najnowszym zarządzeniu, które ma obowiązywać od 1 kwietnia, jednak nie ma oni jednej z tych pozycji. Jak czytamy w uzasadnieniu, taka zmiana została wprowadzona na polecenie ministra zdrowia z 23 marca. Zgodnie z nim z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 finansowane będą świadczenia, które mają kluczowe znaczenie w przeciwdziałaniu chorobie i w powrocie do pełnej sprawności po, czyli szczepienia przeciwko Covid-19 i rehabilitacja pocovidowa. 

Jak przygotować placówkę do udzielania świadczeń pacjentom z Ukrainy? - zaproszenie na szkolenie >>

- Z dnia na dzień, bez żadnego ostrzeżenia przestało finansować testów, zaskoczyło laboratoria niczym zima drogowców - ocenia radca prawny Jakub Kowalski, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. Przypomnijmy, że akcja bezpłatnego testowania w aptekach oraz punktach wymazowych ruszyła dopiero pod koniec stycznia. W zarządzeniu z 23 lutego, które miało też obowiązywać od 1 kwietnia, testy były jeszcze uwzględnione. Co to oznacza dla pacjentów?

Czytaj również: Do szpitala, sanatorium i DPS już bez testu na Covid-19 >>

Testy antygenowe tylko w grupach ryzyka

- Od 1 kwietnia lekarz POZ będzie mógł przeprowadzić u pacjenta bezpłatny test antygenowy. Wynik testu zostanie umieszczony w systemie EWP i będzie widoczny na Internetowym Koncie Pacjenta - informuje Jarosław Rybarczyk.  Prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowy do spraw medycyny rodzinnej, dodaje, że każda placówka POZ może zamówić testy antygenowe w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, by móc je bezpłatnie wykonywać  pacjentom. Zaznacza, że POZ nigdy nie zajmował się testowaniem osób zdrowych oraz z kontaktu. Dla nich stworzona była rejestracja online, która jednak przestanie działać.

Czytaj w LEX: Pomoc prawna dla Ukrainy w ochronie zdrowia - ważne komunikaty i publikacje >

Zgodnie zaś ze stanowiskiem ekspertów Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, podpisane m.in. przez prof. Rafała Niżankowskiego (Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia), prof. Michała Myśliwca (I Klinika Nefrologii i Transplantologii UM Białystok) oraz prof. Piotra Szymańskiego (Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego w Warszawie, Centralny Szpital Kliniczny MSWiA). nie zaleca się rutynowego testowania w kierunku Covid-19 pacjentów z gorączką i/lub objawami infekcji dróg oddechowych. Testowanie z wykorzystaniem szybkich testów antygenowych, w celu ewentualnego zróżnicowania postępowania terapeutycznego, należy rozważyć w grupach wysokiego ryzyka ciężkiego przebiegu Covid-19. Należą do nich:

  • osoby z immunosupresją niezależnie od zaszczepienia, czyli osoby o obniżonym poziomie odporności.
  • osoby w wieku powyżej 80 lat, niezaszczepione lub u których czas od pełnego zaszczepienia wynosi ponad 6 miesięcy;
  • osoby w wieku powyżej 70 lat, niezaszczepione lub u których czas od pełnego zaszczepienia wynosi ponad 6 miesięcy z chorobami:  sercowo-naczyniową, w tym nieuregulowanym nadciśnieniem, naczyń mózgowych, przewlekłą niewydolnością nerek, przewlekłą obturacyjną choroba płuc, cukrzycą, otyłością, aktywną chorobą nowotworową;
  • osoby w wieku powyżej 60 lat, niezaszczepione lub u których czas od pełnego zaszczepienia wynosi >6 miesięcy, przy obecności dwóch lub więcej wymienionych wyżej czynników ryzyka

Jeśli zatem lekarz POZ ma testy antygenowe z RARS przebada pacjenta, choć NFZ nie zapłaci mu za samo wykonanie wymazu. Z pewnością lekarz rodzinny nie będzie miał komu zlecić wykonania testu PCR, bo.... NFZ przestaje płacić za testy. - Zgodnie z najnowszym zarządzeniem testy nie są wycenione - mówi Jakub Kowalski.  - Lekarz POZ nie ma więc, gdzie wysłać pacjenta na test PCR, może mu jedynie zrobić test antygenowy - wyjaśnia mecenas. Co więcej zgodnie ze stanowiskiem prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowy do spraw medycyny rodzinnej, nawet jak lekarz POZ wykona test antygenowy, to jedynie wystawi  zwolnienie  (ZUS-eZLA) na okres 7 dni i poinformuje pacjenta o konieczności samoizolacji.

Z najnowszych komunikatów i zarządzeń wynika zaś, że znikną nie tylko testy antygenowe, ale i PCR.

 


Koniec z testami PCR 

Jeśli ktoś uznał, że on lub członek rodziny mógł zarazić się koronawirusem, miał możliwość online zlecenia sobie testu PCR.  By uzyskać skierowanie, trzeba było wypełnić krótką ankietę. Wystarczył zaznaczyć, że miało się bezpośredni kontakt fizyczny z  osobą zakażoną wirusem SARS-CoV-2, by zostać zakwalifikowanym na test. - W środę 30 marca br. o godzinie 12.00 wyłączamy usługę zapisywania się na test online, wystawione zlecenie na test będzie można zrealizować w punkcie pobrań do 31 marca br. - poinformował Prawo.pl Jarosław Rybarczyk, z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia. Testu PCR nie zleci też lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Kto zatem go wykona? 

 

NFZ odsyła do Zaleceń postępowania diagnostycznego w sytuacji zmniejszenia zagrożenia epidemicznego związanego z Covid-19 z 22 marca  przygotowanych na zlecenie Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Zgodnie z nimi przy przyjęciu do szpitala testowanie zalecane jest tylko ze wskazań klinicznych.  - W przypadku pacjentów wymagających hospitalizacji z powodu nasilonych objawów infekcji dróg oddechowych można wykorzystać szybkie testy antygenowe lub genetyczne. W przypadku ujemnego wyniku testu antygenowego lub testu RT-LAMP u osób z utrzymującymi się objawami choroby można rozważyć RT-PCR - czytamy w zaleceniach.

Te testy nie będą jednak oddzielnie finansowane. - Możliwość przeprowadzenia diagnostyki SARS-CoV-2 pozostaje w zakresie wykonywania świadczenia opieki zdrowotnej w powiązaniu z decyzją lekarza kierującego pacjenta na badanie w kierunku COVID-19 i jest finansowane w ramach aktualnie obowiązujących umów, i nie będzie finansowane odrębnie. Badanie pacjenta może odbywać się z uwzględnieniem wykorzystania posiadanych testów otrzymywanych z RARS, badań wykonanych we własnym laboratorium lub zleconych podwykonawcy, z którym podmiot leczniczy posiada zawartą umowę  - podkreśla w komunikacie Maciej Miłkowski. 

Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Gdańsku testuje swoich pacjentów, ale też ma punkty drive thru. W laboratorium codziennie jest po kilkadziesiąt wyników pozytywnych. - Jeśli jednak nikomu nie zależy na wykrywaniu zarażonych, nie będziemy tego robić - mówi Jakub Kraszewski, dyrektor naczelny UCK.

Zatem testu PCR nie wykona ani szpitalne, ani prywatne laboratorium, bo szpital musiałby za nie zapłacić z własnego budżetu. Ponadto  zarząd Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych w stanowisku z 17 marca 2022 roku zaleca szpitalom testowanie tylko pacjentów objawowych.

 - W praktyce osoba, która uważa, że ma objawy Covid-19 powinna się przetestować za własne pieniądze - ocenia Dobrawa Biadun, radca prawny, specjalizujący się w prawie ochrony zdrowia. - Wszystko wskazuje, że rząd nie ma pieniędzy na testowanie, więc Ministerstwo Zdrowia ogłosiło nie tylko koniec pandemii, ale i Covid-19. Nie będziemy więc wiedzieć, ilu mamy zakażonych, wszelkie statystyki przestaną mieć jakąkolwiek wartość - kwituje mec. Biadun.