„Rekordowe zadośćuczynienie dla pacjenta za błąd medyczny” - takich tytułów próżno ostatnio szukać na portalach, w gazetach czy na paskach głównych wydań programów informacyjnych. Miniony rok nie obfitował w wysokie rekompensaty finansowe dla pacjentów. Najwyższe odszkodowania nadal orzekane są na poziomie ok. miliona złotych. Czyli takim, jak 10 lat temu.

Sędziowie stali się bardzo zachowawczy. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale wartości odszkodowań nie idą w górę, choć przez ostatnie lata znacznie wzrosły nam koszty życia. W orzecznictwie  Sądu Najwyższego podkreśla się, że zadośćuczynienie musi prezentować ekonomicznie odczuwalną wartość. Wartość ta ma być przede wszystkim odczuwalna dla poszkodowanego. To on, dokładnie formułując żądanie określa, jaka wysokość stanowi dla niego ekonomiczny odpowiednik doznanych krzywd - mówi Jolanta Budzowska, radca prawny, specjalizująca się w procesach o błędy medyczne z kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy."

 

Zaledwie 34 ugody zawarto w komisjach do błędów medycznych - czytaj tutaj>>

 


Nieformalne wytyczne dla sędziów

Wypływ na wysokość odszkodowań dla pacjentów może mieć m.in.: system HBT Index (Human Body Trauma Index), z którego sędziowie coraz częściej korzystają. To system informatyczny służący do wyliczania wysokości odszkodowania. Narzędzie HBT stworzyli wspólnie przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Medycyny Ubezpieczeniowej i Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii. Aby z niego korzystać, wystarczy wejść na stronę internetową i zalogować się.

Czytaj w LEX: RODO: Korzystanie z praw pacjenta w świetle RODO >

- System przy szacowaniu odszkodowania dla pacjenta bierze pod uwagę wpływ chorób przewlekłych jakie miał, zanim personel medyczny dopuścił się błędu medycznego, wpływ przebytych wcześniej obrażeń, uciążliwość leczenia, pogorszenie się jakości życia itd. Narzędzie oblicza kwotę odszkodowania, biorąc pod uwagę wyroki sądowe, które już zapadły w tym zakresie - tłumaczył  prof. Jarosław Berent, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii na konferencji „Adwokat w prawie medycznym”. Zaznaczył, że wyliczenia nie są oczywiście wiążące dla sędziów, ale wielu z nich się nimi posiłkuje.

System HBT Index powstał zresztą nie tylko dla wymiaru sprawiedliwości. Korzystać mogą z niego także towarzystwa ubezpieczeniowe, lekarze orzecznicy czy sami poszkodowani. Tyle, że narzędzie jest płatne i zapewne nie każdy sędzia się na nie zdecyduje.

Czytaj w LEX: Przegląd problemów dotyczących odpowiedzialności zawodowej lekarzy w orzecznictwie SN >

Korzystają jeszcze z wytycznych KNF

Okazuje się, że przy szacowaniu odszkodowania sędziowie posługują się jeszcze innymi narzędziami. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że korzystają z wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego, jakie ta przygotowała w 2016 r. Z tym, że wytyczne KNF dotyczą likwidacji szkód w zakresie wypadków komunikacyjnych. KNF wydał rekomendację co do tego, jak ma wyglądać szacowanie zadośćuczynienia. Dla przykładu, rekomendacje KNF wskazują, że  w przypadku np. śmierci rodzica - dziecku należy się 60 tys. złotych.

- Dla wymiaru sprawiedliwości nie jest to wiążące. Ale sędzia może się na to powołać w wyroku, podeprzeć się materiałami KNF - zaznacza prof. Berent. Tak samo sędzia nie musi ujawniać w uzasadnieniu do wyroku, że korzystał z HBT Index.

Czytaj w LEX: Wąsik Damian, Błędy w sztuce lekarskiej w praktyce lekarza medycyny rodzinnej - aspekty prawnokarne i prawnomedyczne >

- Odszkodowania jakie zawarł w swoim raporcie KNF są rażąco niskie i sędziowie nie powinni się nimi sugerować. Raport – poza tym, że pochodzi z 2017 roku, został opartych na wyrokach i ugodach z 2015 i 2016 r., a ich wybór i tak nie odzwierciedlał w pełni realiów, bo nie uwzględniono np. ugód z klauzulami poufności. Aktualnie standardem jest warunkowanie przez ubezpieczycieli tych ugód, które są szczególnie korzystne dla ofiar błędów medycznych, podpisaniem przez poszkodowanego klauzuli poufności - zaznacza Jolanta Budzowska.

Czytaj w LEX: Przegląd spraw sądowych w kontekście najczęściej spotykanych błędów medycznych >

Przyczynienie się do szkody

Sami sędziowie oficjalnie przyznają, że badają głownie związek przyczynowo – skutkowy między zdarzeniem czyli działaniem lub zaniechaniem lekarza , a powstałą  u pacjenta szkodą - i na tej podstawie miarkują odszkodowanie

- Sprawdzamy też na ile i czy w ogóle poszkodowany przyczynił się do błędu medycznego, czy przestrzegał przed zabiegiem zaleceń lekarskich i czy niczego nie zataił - zaznaczał Tomasz Wojciechowski, sędzia Sądu Apelacyjnego, sędzia Sądu Okręgowego w Rzeszowie, na konferencji „Adwokat w prawie medycznym”.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność za nieudzielenie pomocy przez lekarza a błąd medyczny >

Być może te wszystkie czynniki mają wpływ na fakt, że najwyższe odszkodowania za błąd medyczny, jakie przyznają sądy, są w takiej samej wysokości jak 10 lat temu. W 2010 r. mec. Budzowska wywalczyła 1,2 mln zł zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi  oraz comiesięczną rentę, dla młodego mężczyzny, który w wyniku operacji został pozbawiony prącia.

Dziewięć lat później, dzieci, które padają ofiarami błędów medycznych przy porodzie i cierpią w efekcie na czterokończynowe porażenie, otrzymują również ok. 1,2 mln zł i dożywotnią rentę. Jak np. w sprawie, w której 27 marca 2018 r. zapadł wyrok uchwałą siedmiu sędziów SN (sygn. akt III CZP 60/17).

Czytaj w LEX: Bogucki Mateusz, Zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego. Glosa do uchwały SN z dnia 27 marca 2018 r., III CZP 60/17 >

- To z pewnością nie jest kwota zawyżona, zważywszy na fakt, że dziewczynka całe życie będzie niepełnosprawna. Nie jestem za formalnym i prawnym związywaniem rąk sędziom i ograniczaniem dyskrecjonalnej władzy sędziowskiej co do wysokości zadośćuczynienia, ale zdarza się, że przyznane kwoty nie są adekwatne, a rozbieżności pomiędzy wyrokami różnych sądów w analogicznych sytuacjach zbyt duże. Warto równać w górę, bo wartość zdrowia ludzkiego nie powinna być deprecjonowana - podsumowuje mec. Budzowska.