Sprawa dotyczyła lekarza wojskowego, który aplikował pacjentom chorym onkologicznie terapię wspomagającą leczenie konwencjonalne. Jak przekonywał jego obrońca – doktor stosował medycynę komplementarną, nie alternatywną, która uratowała życie wielu pacjentom (część z nich stawiła się na rozprawie w Sądzie Najwyższym).
Kara nagany
Rozpoznając sprawę pierwszy raz, Sąd Lekarski Wojskowej Izby Lekarskiej uznał 24 czerwca 2022 r. doktora nauk medycznych za winnego czynu zarzucanego mu we wniosku o ukaranie.
Nieetyczne zachowanie lekarza polegać miało na tym, że od stycznia 2018 r. do co najmniej 11 marca 2020 r. stosował u licznych (co najmniej kilkuset rocznie) pacjentów zabiegi wlewów dożylnych substancji: kurkumina, artesunat, witamina C, resweratrol, DMSO, zlecał pacjentom wykonanie badań Krążących Komórek Nowotworowych (Circulating Tumor Cells - CTC) i Nowotworowych Komórek Macierzystych (Circulating Stern Cells - CSC).
Ponadto stosował leczenie niefarmakologiczne w formie: tlenoterapii dożylnej, naświetlania laserowego krwi, akupunktury laserowej, hipertermii ogólnoustrojowej, terapii fotodynamicznej (PDT), galwanoterapii. Jak stwierdził sąd – pomimo braku naukowych dowodów na ich skuteczność w jednostkach chorobowych, w których je stosował. A zatem używał metod diagnostycznych i leczniczych niezweryfikowanych naukowo.
Obwiniony swoim postępowaniem naruszył: zapis art. 53 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 roku o izbach lekarskich w zw. z art. 57 ust. 1 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Sąd I instancji orzekł karę nagany.
Zakaz wykonywania zwodu
Naczelny Sąd Lekarski – po rozpoznaniu odwołań wniesionych przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, obwinionego lekarza oraz jego obrońcę – uchylił 11 maja 2023 r. orzeczenie Sądu Lekarskiego Wojskowej Izby Lekarskiej i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.
Od tego orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego obrońca obwinionego wniósł kasację. Sąd Najwyższy 11 kwietnia 2024 r. uznał, że Naczelny Sąd Lekarski należycie wykazał podstawy do uchylenia zaskarżonego na niekorzyść obwinionego orzeczenia okręgowego sądu lekarskiego i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Sąd Najwyższy nie stwierdził, aby w niniejszej sprawie doszło do naruszenia art. 437 par. 2 zd. 2 k.p.k. w zw. z art. 92 ust. 2 ustawy o izbach lekarskich. Orzekał wówczas sędzia Marek Motuk.
Gdy sprawa wróciła do Naczelnego Sądu Lekarskiego, ten w styczniu 2025 r. zmienił orzeczenie i wymierzył obwinionemu lekarzowi karę surowszą – zawieszenia w wykonywaniu zawodu na rok.
Obrońca wyproszony z sali
Od tego wyroku odwołali się obrońcy, uznając, że wymierzona kara jest rażąco niewspółmiernie surowa do czynu.
Adwokat Jarosław Smolarek twierdził, że drugi obrońca - radca prawny, nie został dopuszczony przez Naczelny Sąd Lekarski do głosu, gdyż nie posiadał papierowej ani plastikowej legitymacji radcowskiej. Gdy wrócił na salę sądu II instancja z laptopem, w którym była kopia (legitymacji?), sąd odnotował w stenogramie: „ Na salę wtargnęła publiczność i pokazała laptop”. Było to jawne naruszenie prawa do obrony obwinionego - wskazywał pełnomocnik.
Ponadto Naczelny Sąd Lekarski wyprosił ponownie radcę prawnego z sali i wyłączył jawność rozprawy „w celu ochrony interesu prywatnego”.
SN uchyla dwa orzeczenia i umarza postępowanie
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN uchyliła orzeczenie NSL i wcześniejsze - Sądu Lekarskiego Wojskowej Izby Lekarskiej. Umorzyła postępowanie, wyrok nie podlega zaskarżeniu.
Jak wskazała sędzia Barbara Skoczkowska, orzeczenia uchylono, gdyż doszło do rażącego naruszenia prawa do obrony obwinionego. Ponadto – pięcioletni okres przedawnienia już upłynął.
- Sąd Najwyższy nie ma ruchu w tej sprawie, zbyt długo trwało sporządzanie uzasadnienia do wyroku – od stycznia do września br. sporządzano uzasadnienie i czekano na wysłanie. Korporacje medyczne i prawnicze utrudniają nam kontrolę merytoryczną orzeczeń – stwierdziła sędzia Skoczkowska.
Sąd Najwyższy był zadziwiony nietypowym postępowaniem sądu II instancji. W praktyce sądowej takie wyproszenie z sali sądowej obrońcy się nie zdarza i to z powodu braku legitymacji. Praktyka jest taka, że pozwala się obrońcy występować, ale zobowiązuje się go do przesłania kopii dokumentu w terminie trzech dni. Nie zdarza się, aby nieuprawniona osoba podszyła się pod radcę prawnego lub adwokata.
Wyrok Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 8 grudnia 2025 r., sygnatura akt II ZK 90/25.
Cena promocyjna: 148.4 zł
Cena regularna: 212 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 148.4 zł









