Ministerstwo Zdrowia podsumowało już konsultacje publiczne projektu ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta. Zgodnie z nim na jakość składa się kilka elementów, m.in. obowiązkowa autoryzacja, czyli potwierdzenie spełnienia warunków do udzielania świadczeń szpitalnych, będąca warunkiem podpisania kontraktu z NFZ. By ją uzyskać, szpitale muszą prowadzić wewnętrzny system zapewnienia jakości i bezpieczeństwa, w tym rejestr zdarzeń niepożądanych oraz badanie opinii pacjentów. Ich wdrożenie będzie kosztować, jednak ile - nie wiadomo. W Ocenie Skutków Regulacji nie zostały bowiem wskazane koszty, jakie poniosą szpitale. A jak zauważa Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, projekt wprowadza szereg obowiązków, których realizacja spowoduje ogromne dodatkowe koszty dla szpitali.
- Jakość to przede wszystkim odpowiednie nakłady finansowe na system ochrony zdrowia, a bez odpowiednich środków nie jest możliwe uzyskanie odpowiedniej jakości, ani jej podniesienie czy utrzymanie – ocenie Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.

Jakość musi kosztować

Wojewódzki Szpital w Elblągu, a także Polska Unia Szpitali Klinicznych wskazują, że ogromnym kosztem będzie choćby badanie opinii pacjentów wypisywanych ze szpitala, które musi być przeprowadzane minimum raz w roku i opublikowane przez świadczeniodawcę. Ani projekt ustawy, ani uzasadnienie nie precyzują źródła finansowania opracowywania raportów, co także zauważa Fundacja Rodzić Po Ludzku.
- Opracowanie wyników ankiet oraz ich publikacja wymagają specjalistycznej wiedzy w zakresie metodyki badań jakościowych i ilościowych. Osoby zarządzające szpitalem, chociaż najbardziej doświadczone, nie zawsze będą wyposażone w narzędzia i umiejętności pozwalające na prawidłową i zgodną ze sztuką prezentację wyników ankiet. Może zatem powstać potrzeba zlecenia opracowania wyników ankiet podmiotom zewnętrznym lub zatrudnienie dodatkowych pracowników. Wiązać się to będzie z powstaniem dodatkowych kosztów po stronie szpitali, których nie zawsze będą w stanie ponieść. Istnieje zatem ryzyko, że raporty z ankiet będą przeprowadzone w sposób niezgodny ze sztuką i dostarczać będą nieprawidłowych informacji – obawia się Fundacja.

Czytaj w LEX: Jakość w szpitalach – przykłady dobrych praktyk i korzyści z nich wynikające >

Dodatkowe ubezpieczenie

Naczelna Rada Lekarska wymienia jeszcze inne koszty. - Nowelizacja ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta sugeruje, że obowiązkowe będzie zawieranie przez podmioty lecznicze prowadzące szpital umów ubezpieczenia OC, obejmujących również zdarzenia medyczne w rozumieniu ustawy, na temat czego brak jakichkolwiek innych regulacji w przepisach prawa. Będzie to również oznaczać dodatkowe koszty dla podmiotów leczniczych – ocenia Andrzej Matyja, prezes NRL. Problem ten dostrzega też Grupa LUX MED. Pyta, czy skoro Rzecznik Praw Pacjenta będzie mógł zażądać „kopii polis lub innych dokumentów ubezpieczenia, potwierdzających zawarcie umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmujących okresem ubezpieczenia zdarzenie medyczne”, to będzie konieczność rozszerzenia przez podmioty medyczne zakresu ubezpieczenia o zdarzenia medyczne? Ministerstwo Zdrowia jednak nie odpowiedziało na to pytanie. A wprowadzenie takiego rozwiązania może wiązać się ze znaczącym zwiększeniem kosztów funkcjonowania podmiotów leczniczych.

 


Już brakuje personelu

Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia podkreśla, że szpitale zostaną obciążone nowymi, biurokratycznymi zadaniami do których  realizacji szpital będzie musiał oddelegować swoich prawników, w tym prawników. - OSR jest sporządzony nierzetelnie, nie uwzględnia kosztów, które oczywiście powstaną po stronie świadczeniodawców oraz nie zawiera gwarancji rekompensaty tych kosztów przez płatnika – podkreśla Porozumienie. Z kolei Wojewódzki Ośrodek Lecznictwa Odwykowego w Międzybrodzie Bialskim tłumaczy, że stałym problemem w podmiotach leczniczych są braki kadrowe. - Żeby podnieść standardy i jakość świadczonych usług, należy przede wszystkim posiadać personel, któremu będą przydzielone konkretne zadania. W związku z wdrażaniem projektu w życie,  będzie wiele dodatkowych obowiązków proceduralnych. Na ten moment nie wyobrażamy sobie obarczania aktualnie pracującego personelu dodatkowymi zadaniami. Wdrażanie kolejnych systemów czy rozwiązań informatycznych wiąże się niestety z " odejściem " personelu medycznego od przysłowiowego łóżka pacjenta. Już aktualnie wprowadzenie wszystkich wymaganych danych dotyczących realizacji obowiązków zajmuje zdecydowanie za dużo czasu – podkreśla Ośrodek w uwagach do projektu.

Czytaj w LEX: Reforma szpitalnictwa krok po kroku >

 

Szpitale, przedstawiciele samorządów i pracodawców - chcą dodatkowego finansowania

- Trudno oczekiwać od szpitali, by w obecnej sytuacji były w stanie istotnie poprawić jakość bez żadnych dodatkowych środków finansowych – ocenia Wojciech Wiśniewski, ekspert Federacja Przedsiębiorców Polskich. Związek Powiatów Polskich zauważa, że w OSR nawet nie podjęto próby oszacowania kosztów wejścia w życie projektowanych rozwiązań dla podmiotów leczniczych. A Związek Województw RP oraz Urząd Marszałkowski województwa zachodniopomorskiego wskazują, że należy określić źródła finansowania nakładów, które będą musiały pokryć podmioty lecznicze, w ramach wdrożenia i bieżącego funkcjonowania nowych procedur i obowiązków w zakresie monitorowania jakości i bezpieczeństwa. Dlatego zdaniem NRL zachodzi obawa, iż projektowane przepisy służyć mogą jedynie stworzeniu narzędzi do odgórnego sterowania szpitalami poprzez NFZ i Ministerstwo Zdrowia.

Zobacz w LEX: Raportowanie zdarzeń niepożądanych w świetle ustawy o jakości - szkolenie online >

W projekcie zapisano jednak, że dane pochodzące z systemu jakości w opiece zdrowotnej mogą być wykorzystane przez NFZ do finansowego motywowania podmiotów udzielających świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych do podnoszenia poziomu jakości (art. 5). Tyle, że jak pisaliśmy w Prawo.pl, nie określa - jak. Dlatego na przykład Wojewódzki Ośrodek Lecznictwa Odwykowego w Międzybrodzie Bialskim obawia się, że koszty poniesione przez podmioty wykonujące działalność leczniczą nigdy nie zostaną skompensowane adekwatną lepszą wyceną świadczeń.  Z kolei BCC wylicza, że praktycznie od 2012 r. nie ma wzrostu wyceny świadczeń szpitalnych. - Wraz z utworzeniem sieci szpitali w 2017 r. dokonano zmian w formie wyceny polegających na tym, że zamiast 52 zł za punkt jest 1 zł za punkt z przeliczeniem na odpowiednio większą ilość punktów za procedurę. Uwzględniono w tym wzrost kosztów udzielania świadczeń (ok. 4 proc. wzrost wycen). Do roku bieżącego nie uległo to zmianie. W części świadczeń nastąpiła, co prawda, zmiana wyceny punktowej na wyższą, ale w części świadczeń odważono się dokonać niższej wyceny. Takie podnoszenie i obniżanie wyceny w niektórych świadczeniach nie gwarantuje większej ilość środków – ocenia BCC.

Zarządzaj jakością w szpitalu krok po kroku z LEX >

Z kolei Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli uważa, że wdrożenie i funkcjonowanie systemu jakości w opiece zdrowotnej wymaga zapewnienia źródeł finansowania dla podmiotów leczniczych już w okresie dostosowawczym. - Premiowanie jakości post factum z uwagi na skutek w okresach przyszłych oraz brak pewności co do zaistnienia przychodu i jego wysokości, nie jest wystarczające i prowadzić może do dalszego zadłużania się podmiotów leczniczych – kwituje.

Zobacz w LEX: Digitalizacja dokumentacji medycznej krok po kroku - szkolenie online >