Wnioskodawcami projektu, jak wynika ze strony internetowej Sejmu, jest grupa posłów: Kukiz'15, niezrzeszonych, PSL-UED, WiS oraz PiS. Przedstawicielem wnioskodawców jest poseł niezrzeszony Jan Klawiter.

W środę przedstawiciele PSL-UED zapewnili, że posłowie ich klubu nie podpisali się pod tym projektem. "Jest to nieprawda. Sprawdziliśmy to w Kancelarii Sejmu i zażądaliśmy sprostowania" - oświadczył poseł PSL-UED Jacek Protasiewicz podczas konferencji prasowej w Sejmie.

"Chcemy wyraźnie powiedzieć, że klub PSL-UED w sprawach światopoglądowych nie wprowadza dyscypliny, jednak żaden z naszych posłów, żadna z naszych posłanek, nigdy pod tak zaostrzającym tę kwestię projektem ustawy nie złożyłby podpisu. Wiemy to po rozmowach z koleżankami i kolegami z klubu" - powiedział Protasiewicz.

Przewodnicząca UED Elżbieta Bińczycka oceniła, że projekt ograniczający stosowanie in vitro, to "ideologiczne szaleństwo", które uderza bezpośrednio w ludzi, którzy "pragnąc rodzicielstwa, mogą tylko, posługując się tą metodą medyczną, dostąpić tego szczęścia i innych warunków dla nich nie ma". "My się absolutnie odcinamy od takiego ideologizowania państwa" - zadeklarowała.

Chodzi o projekt o zmianie niektórych ustaw w związku z ochroną zdrowia i życia dzieci poczętych metodą in vitro. Zakłada on zmiany w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym oraz ustawie o leczeniu niepłodności.

Ponadto, projekt wprowadza zakaz kriokonserwacji (zamrażania) ludzkich zarodków powstałych w procedurze zapłodnienia pozaustrojowego jako czynu niedozwolonego i wprowadzenia sankcji administracyjnych w przypadku stosowania tej procedury. Nowelizacja wprowadza także likwidację anonimowości dawców komórek rozrodczych oraz zakaz surogacji. Czyn ten byłby zagrożony sankcją karną w postaci grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Czy ze środków ZFŚS można udzielić zapomogi/dofinansowania (pracownikowi i jego żonie) do zapłodnienia in vitro (jest to sytuacja materialna, życiowa, rodzinna) czytaj tutaj>>

Ograniczenie in vitro i Konstytucja

W obowiązującym stanie prawnym metoda zapłodnienia pozaustrojowego jest dostępna zarówno dla małżeństw, jak i osób, które „pozostają we wspólnym pożyciu” (konkubinatach). Zdaniem posłów wnioskujących o zmianę przepisów „takie ukształtowanie stanu prawnego koliduje z konstytucyjnymi zasadami ochrony dobra dziecka oraz ochrony małżeństwa” i dlatego wymaga modyfikacji. Proponuje się, by z metody zapłodnienia pozaustrojowego mogły skorzystać wyłącznie osoby pozostające w związku małżeńskim.

Wnioskodawcy podkreślają, że takie zmiany są konieczne, bo zgodnie z Konstytucją na państwie polskim spoczywa obowiązek ochrony praw dziecka. Podają, że orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego nie pozostawia wątpliwości, że jest to wartość o podstawowym znaczeniu. W konsekwencji regulacje dotyczące prawnej ochrony życia rodzinnego powinny „stwarzać optymalne warunki dla rozwoju dziecka pod pieczą rodziców”.

Zmiany tłumaczone są także tym, że „zgodnie z zasadą ustrojową wyrażoną w art. 18 Konstytucji „preferowaną konstytucyjnie wizją rodziny jest trwały związek mężczyzny i kobiety, nakierowany na macierzyństwo i odpowiedzialne rodzicielstwo”.

W projekcie czytamy, że „celem małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny, nie jest jedynie możliwość korzystania z udogodnień, lecz przede wszystkim wypełnianie roli społecznej, jaką zapoczątkowana przez związek małżeński rodzina ma do odegrania w związku z macierzyństwem i rodzicielstwem”.

Zdaniem posłów wnioskujących o ograniczenie in vitro dla małżeństw „prawne ograniczenie stosowania metody zapłodnienia pozaustrojowego do par małżeńskich występuje w Czechach, na Litwie, w Portugalii, w Szwajcarii i w Turcji”.

 

Weronika Chańska, Jan Hartman

Sprawdź  

Ograniczenie liczby komórek rozrodczych

Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o leczeniu niepłodności możliwe jest zapłodnienie przynajmniej sześciu żeńskich komórek rozrodczych.

Ustawa wprowadza jednak wyjątki od tej zasady. Dokonanie zapłodnienia więcej niż 6 komórek rozrodczych byłoby możliwe, gdy biorczyni ukończyła 35. rok życia lub wskazania medyczne wynikające z choroby współistniejącej z niepłodnością lub dwukrotnego nieskutecznego wcześniejszego leczenia metodą zapłodnienia pozaustrojowego uzasadniałyby zapłodnienie większej ich liczby.

„Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy zarodki tworzy się i wykorzystuje w celach innych niż transferowanie ich do dróg rodnych kobiety. Przeciwne założenie wprost łamie wiele przepisów Konstytucji, w tym art. 30 (ochrona godności człowieka), art. 38 (ochrona życia  13 ludzkiego), art. 68 (ochrona zdrowia) oraz art. 72 (ochrona praw dziecka)” – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Zdanie  posłów wnioskujących i zmiany „niedopuszczalne jest przyzwalanie poprzez przepisy prawa na tworzenie większej liczby zarodków, niezależnie czy celem jest stworzenie tzw. zarodków zapasowych, które są konserwowane, a następnie jedynie ewentualnie wykorzystywane w przyszłości, czy też działanie takie ukierunkowane jest na zwiększenie efektywności przeprowadzanego zabiegu, za czym kryje się odgórne założenie, iż w wyniku przeprowadzanych działań część zarodków na pewno umrze”.

Konieczność takich zmian uzasadnia się realizacją zasad i gwarancji konstytucyjnych, w tym przede wszystkim wyrażonej w art. 38 zasady ochrony życia każdego człowieka. Zdaniem posłów zmiany są konieczne, „bo tworzenie dodatkowych zarodków (z których część umrze) stanowi złamanie chroniących życie ludzkie norm ustawy zasadniczej, w związku z czym omawiana regulacja ustawy o leczeniu niepłodności musi zostać zmieniona”.

Jaką stawką VAT należy opodatkować dostawę wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro czytaj tutaj>>
 

Wyłączenie możliwości wprowadzania zarodków w stan kriokonserwacji

Projekt zakłada że „zgodnie z przeprowadzonymi badaniami śmiertelność zarodków w wyniku ich kriokonserwacji kształtuje się na poziomie około 15 proc.”, dlatego proponują wprowadzić jako „niedozwolone wprowadzanie zarodka w stan kriokonserwacji”.

Zdaniem posłów, którzy proponują zmiany „procedura kriokonserwacji człowieka narusza jego godność, ponieważ zakłada zamrożenie człowieka, będącego na najwcześniejszym etapie rozwoju, który posiada już swoją godność osobową”.

Zmiany uzasadnia się tym, że wszelkie wątpliwości z tym związane należy rozstrzygać w zgodzie z konstytucyjną dyrektywą, która zakłada ochronę tej godności, a więc w opisywanym przypadku, właśnie „za zakazem mrożenia człowieka, niezależnie od jego wieku i wielkości”.

Wnioskodawcy podkreślają, że „kriokonserwacja zarodków ludzkich nie jest dla nich obojętna ze względów zdrowotnych. Ich przebywanie w stanie hibernacji często prowadzi do ich degradacji, a w konsekwencji obumierania”.

W projekcie wskazuje się na sytuację wyjątkową, gdy przeniesienie zarodka do organizmu biorczyni nie jest możliwe z powodu udokumentowanej siły wyższej, niemożliwej do przewidzenia w  chwili utworzenia zarodka. Wówczas dopuszcza się konserwowanie zarodka do momentu ustania tej przyczyny, po którym nakazuje się przeniesienie zarodka do organizmu biorczyni.

Projektowany zakaz kriokonserwacji ma nie obejmować swoim zakresem zarodków zamrożonych przed dniem wejścia w życie nowelizacji. Obejmuje on jedynie zakaz samej czynności zamrażania (kriokonserwacji), by wykluczyć jej wykonywanie w przyszłości. Projekt nie wpływa więc na sytuację już zamrożonych zarodków, których stan nie ulega zmianie, i podmiotów, w których gestii się znajdują.

Projekt zakłada, że „umieszczenie zarodka w ciele kobiety należy dokonać najpóźniej w terminie 5 dni od zapłodnienia”. Zdaniem wnioskodawców wyznaczenie takiego terminu wynika z aktualnej wiedzy medycznej, zgodnie z którą granica piątego i szóstego dnia stanowi ostatni moment, kiedy można dokonać implantacji zarodka niepoddanego kriokonserwacji.

Nowelizacja zakłada także wprowadzenie kar administracyjnych za złamanie przepisu o mrożeniu zarodków w wysokości od 20 tys. zł do 50 tys. zł (nakładanej przez ministra zdrowia). Ale prócz konsekwencji o charakterze osobowym, za złamanie normy przewiduje także poważne konsekwencje dla kliniki. Jeżeli w ośrodku medycznie wspomaganej prokreacji albo banku komórek rozrodczych dojdzie do kriokonserwacji zarodków, wtedy taki podmiot może utracić pozwolenie na prowadzenie działalności związanej z procedurą zapłodnienia pozaustrojowego.

 

Likwidacja anonimowości dawców komórek rozrodczych

Projekt zakłada także likwidację zasady anonimowości dawców komórek rozrodczych.

Czyni to poprzez zobligowanie do umieszczania w rejestrze dawców komórek rozrodczych i zarodków informacji o imieniu, nazwisku oraz numerze PESEL (lub serii i numerze dokumentu stwierdzającego tożsamość) dawcy. Jednocześnie zdecydowanie rozszerzony zostaje zakres informacji, do których osoba urodzona w wyniku zastosowania procedury wspomaganej prokreacji będzie mogła dotrzeć, bez konieczności oczekiwania – jak to ma miejsce aktualnie – na osiągnięcie pełnoletności.

Wnioskodawcy twierdzą, że te proponowane zmiany czynią zadość konieczności zapewnienia dzieciom poczętym z wykorzystaniem metody zapłodnienia pozaustrojowego prawa do poznania swoich rodziców (tj. poznania własnej tożsamości). Takie prawo gwarantuje dziecku Konstytucja RP.

Wnioskodawcy podają przykład Wielkiej Brytanii, gdzie od 2005 r. niezbędne jest podanie pełnych informacji identyfikacyjnych, które to dane są przedstawiane dziecku na jego żądanie po ukończeniu 18 roku życia. Brak zgromadzenia danych uważa się natomiast za przestępstwo „nieautoryzowanego używania gamet”.

Strasburg: w przypadku surogacji najważniejsze dobro dziecka czytaj tutaj>>

Zakaz surogacji i penalizacja

Projekt zakłada również zakaz i penalizację surogacji. Chodzi o stosowania metod medycznie wspomaganej prokreacji w celu urodzenia i porzucenia dziecka poprzez przekazanie go innym osobom (czyli macierzyństwo zastępcze), jak również samego organizowania procederu macierzyństwa zastępczego lub uczestniczenia w nim.

Czyn ten byłby zagrożony sankcją karną w postaci grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.  Proponuje się również wprowadzenie zakazu prowadzenia reklamy lub promowania macierzyństwa zastępczego. Czyn ten byłby zagrożony sankcją karną w postaci grzywny albo ograniczenia wolności.

Zdaniem wnioskodawców macierzyństwo zastępcze – zwane potocznie surogacją – jest niezgodne ze standardami Rady Europy oraz zobowiązaniami międzynarodowymi Rzeczypospolitej Polskiej, ponieważ polega ono na wykorzystaniu „wynajętej” w tym celu kobiety do urodzenia dziecka, które następnie zobowiązuje się ona porzucić i przekazać innej osobie lub osobom, zwykle za wynagrodzeniem.

„Sprowadzanie ciała ludzkiego lub jego części do źródła zysku (przedmiotu komercyjnej transakcji) jest niedopuszczalne” – podkreślają wnioskodawcy.