Już od kilku miesięcy trwa dyskusja o planach rządu centralizacji szpitali.  Oficjalnie minister zdrowia zespół do spraw restrukturyzacji podmiotów leczniczych powołał 23 grudnia ur. - Powstały w grudniu zespół jest zaledwie na początku prac nad koncepcją centralizacji - mówił Sławomir Gadomski, wiceminister zdrowia, pod koniec stycznia w Sejmie. - W MZ trwają prace analityczne na różnymi wariantami zmian systemowych i organizacyjnych w zakresie restrukturyzacji i rozwoju szpitalnictwa - dodał. Prowadzone prace budzą jednak niepokój zarówno samorządów - ich przedstawiciele nie zostali powołani do zespołu, jak i ekspertów, np. Andrzeja Sośnierza, byłego prezesa NFZ, obecnie posła Zjednoczonej Prawicy (Porozumienia).

Teraz merytoryczny głos zabrała Akademia Zdrowia 2021 - inicjatywa zrzeszająca 22 ekspertów i profesjonalistów medycznych, zarówno lekarzy jak i przedstawicieli pracodawców. Ich zdaniem jedynym skutecznym narzędziem sanacji finansów szpitali jest powołanie Funduszu Restrukturyzacji Szpitali (FRS) i wdrożenie mechanizm planowej restrukturyzacji. Najpierw należałoby przeprowadzić pilotaż takiej metody uzdrawiania szpitali.

 

Dobrowolność restrukturyzacji

Według danych Unii Metropolii Polskich i Związku Miast Polskich ponad 70 proc. długów publicznej ochrony zdrowia generują placówki zarządzane przez resort zdrowia, a mniej niż 30 proc. – samorządowe, których jest znacznie więcej i mają dużo gorsze finansowanie. Z kolei według Akademii Zdrowia 2021 z najistotniejszą kwestią jest, aby z FRS mogły korzystać wszystkie szpitale, niezależnie od ich formy organizacyjno-prawnej. Ważne jest jednak, aby po interwencji Funduszu osiągnięty został trwały efekt, a środki zaangażowane w proces efektywnie wykorzystane. Dlatego działanie Funduszu powinno opierać się na dobrowolności. Zainteresowane instytucje powinny móc przystąpić do projektu w dogodnym dla siebie terminie, po spełnieniu określonych przez organizatora Funduszu Restrukturyzacji warunków. Zasada dobrowolności nie wyklucza jednak stosowania zachęt tak wobec samych podmiotów leczniczych jak ich organów tworzących.

Czasowy zarząd i mapa potrzeb  gwarancją skuteczności

Drugi warunek skuteczności procesu sanacji, według ekspertów, to możliwość przejmowania czasowego zarządu przez FRS nad placówką przystępującą dobrowolnie do restrukturyzacji. Formuła czasowego zarządu powinna zapewnić wystarczający zakres władztwa Funduszu Restrukturyzacji nad placówką, a jednocześnie nie powinna pozbawiać organu tworzącego jego majątku (majątek powinien być zwrócony w stanie niepogorszonym) oraz docelowej odpowiedzialności za prowadzenie placówki.

Według Akademii Zdrowia 2021 sam proces restrukturyzacji powinien być prowadzony w sposób pozwalający na dostosowanie do istniejących i przewidywanych potrzeb zdrowotnych odpowiedniej populacji, co oznacza konieczność ich wszechstronnego określenia (mapy potrzeb) oraz zsynchronizowania z działalnością innych placówek działających na określonym obszarze.  Jak wskazują eksperci z Akademii Zdrowia 2021 restrukturyzacja wiąże się z redukcją działalności podmiotów leczniczych w danym obszarze i powinna być skojarzona z rozwojem działalności w innym obszarze (na zasadzie jeden do jednego) pożądanym w wieloletniej perspektywie. Chodzi o to, aby lokalna społeczność nie wiązała restrukturyzacji ze stratą, a raczej ze zmianą, która uzupełni niedobory w dostępie do świadczeń zdrowotnych w innych niezbędnych obszarach.

Takie założenie zbiega się z zamierzeniami rządu. Jak wskazywał w Sejmie wiceminister Gadomski powszechne są przypadki, że na terenie kilku powiatów, w subregionie, dogadanie się polityczne, merytoryczne między organami tworzącymi te podmioty jest niemożliwe. - To zaś skutkuje dublowaniem zakresów świadczeń i prowadzi do tego, że każdy podmiot chce być szpitalem wysokospecjalistycznym, że chce realizować pełen zakres usług, mimo że to kontrproduktywne z punktu widzenia i finansowego i jakości procesów diagnostyczno-terapeutycznych - mówił