Skargę do Trybunału wniósł duński lekarz i założyciel organizacji zrzeszającej lekarzy - zwolenników dopuszczalności i legalności eutanazji.

 

 

Skazanie karne za pomoc w samobójstwie

Skarżący sporządził przewodnik zatytułowany "Leki pomocne przy samobójstwie" i opublikował go w internecie, co jest zgodne z prawem duńskim. W 2017 r. w wywiadzie radiowym skarżący przyznał, iż pomógł pacjentowi popełnić samobójstwo. Wskutek wywiadu skarżący został skreślony z listy lekarzy, a także został oskarżony i skazany za dwa czyny pomocy w samobójstwie oraz za jeden czyn usiłowania pomocy w samobójstwie. Skarżący przepisał trzem pacjentom potencjalnie śmiercionośny lek ze świadomością, że chcą oni w ten sposób popełnić samobójstwo, a także doradził im dawkowanie leku i założenie plastikowej torby na głowę po jego zażyciu. W dwóch przypadkach próby samobójcze zakończyły się zgonem. Skarżący został skazany na 60 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż jego skazanie karne stanowiło naruszenie prawa do wolności wyrażania opinii i rozpowszechniania informacji, chronionego w art. 10 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał nie zgodził się z argumentacją skarżącego i nie potwierdził naruszenia art. 10 Konwencji.

Czytaj też:

 

 


O dopuszczalności eutanazji decydują państwa-strony Konwencji

Trybunał uznał, iż skazanie karne w sytuacji skarżącego stanowiło ingerencję w jego prawo do wolności wyrażania opinii, niemniej jednak wolność słowa nie jest bezwzględna i podlega uprawnionym ograniczeniom wskazanym w art. 10 Konwencji. Pomoc w samobójstwie stanowi czyn zabroniony, penalizowany w prawie duńskim od 1930 r., a więc ingerencja w wolność wypowiedzi skarżącego była jednoznacznie przewidziana w ustawie. Rolą Trybunału w niniejszej sprawie nie było rozstrzygnięcie, czy wprowadzenie takiego przestępstwa do kodeksu karnego jest uzasadnione - kompetencja ta należy do właściwych organów władzy krajowej, które cieszą się w tym zakresie dość szeroką swobodą decyzyjną. Zadaniem Trybunału była weryfikacja tego, czy konkretne skazanie skarżącego było "niezbędne w demokratycznym społeczeństwie", i w tym kontekście Trybunał stwierdził, iż na państwach-stronach Konwencji spoczywa obowiązek ochrony życia ludzkiego, a zwłaszcza osób znajdujących się w szczególnie trudnym położeniu.

Czytaj też: Obowiązek prawnej ochrony życia i zdrowia a eutanazja, kryptanazja i wspomagane samobójstwo >

Pomoc w samobójstwie to nie jest informacja o eutanazji

Trybunał wskazał również, iż Konwencja nie przewiduje czegoś takiego jak prawo do samobójstwa. Trybunał zgodził się z sądami duńskimi w tym, iż skazanie skarżącego nie było związane z publikacją informacji na temat możliwości odebrania sobie życia, lecz z trzema czynami związanymi z popchnięciem konkretnych osób do próby samobójczej. Nawet jeżeli działanie skarżącego wynikało ze szlachetnych pobudek, to wystawił on receptę na odpowiedni środek medyczny oraz doradził, jak z niego skorzystać, aby pacjenci mogli osiągnąć cel w postaci samobójstwa. Kara wymierzona skarżącemu (to jest 60 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu), zdaniem Trybunału, nie była nadmierna. Sądy krajowe zachowały więc sprawiedliwą równowagę pomiędzy sprzecznymi interesami w sprawie, czyli wolnością rozpowszechniania opinii i informacji z jednej strony, a interesem publicznym w ochronie prawa do życia innych osób z drugiej strony. Nie można było zatem mówić o naruszeniu prawa skarżącego do rozpowszechniania informacji, ani o naruszeniu art. 10 Konwencji.

Czytaj też: Prawnokarne granice ochrony życia człowieka w związku z działaniami medycznymi >

Prawo polskie zgodne z Konwencją

W polskim prawie karnym analogiczne regulacje zostały przewidziane w art. 150 (zabójstwo eutanatyczne) oraz w art. 151 (doprowadzenie lub namowa do samobójstwa) kodeksu karnego. W świetle omawianego wyroku, oba uregulowania wydają się być w pełni zgodne z konwencyjnymi standardami ochrony praw podstawowych.

Czytaj: top Nop podane do prokuratury za wpis na Facebooku o "cichej eutanazji">>