Program wykorzystania e-stetoskopu w telemedycynie został wprowadzony na podstawie rozporządzenia Ministra Zdrowia z 16 kwietnia 2021 r. w sprawie programu pilotażowego w zakresie wykorzystania elektronicznych stetoskopów w podstawowej opiece zdrowotnej. Będzie on realizowany w trzech etapach (zakwalifikowanie placówek POZ do programu, wykonywanie świadczeń z wykorzystaniem elektronicznych stetoskopów oraz ewaluacja programu pilotażowego). Realizacja projektów ma trwać sześć miesięcy i zakończy się nie później niż 30 listopada 2021. E-stetoskopy dotarły już do pierwszych przychodni biorących udział w pilotażu. Kto je wyprodukował i jak działają?

 

Ministerstwo Zdrowia stawia na polskie projekty

Ministerstwo Zdrowia zakupiło e-stetoskopy od polskiego medycznego start-upu StethoMe. Dlaczego? Możliwość nagrywania, a także przesyłania do lekarza dźwięków osłuchowych, to główny powód, dla którego resort zdrowia zaprosił poznański start-up do wzięcia udziału w pilotażu. Jak mówi wiceminister zdrowia Anna Goławska, obszar med-tech w Polsce daje ogromne możliwości dla rozwoju cyfrowego zdrowia. E-stetoskopy, jak i inne rozwiązania technologiczne, to realna szansa na usprawnienie opieki nad pacjentami chorymi przewlekle, niosąc istotne wsparcie, również dla kadry medycznej. - Cieszymy się, że w dziedzinie med-tech jesteśmy w czołówce Europy, a Polacy znakomicie łączą innowacyjną myśl technologiczną ze zrozumieniem potrzeb systemowych, nie zapominając o lekarzach i ich pacjentach – podsumowuje Goławska. E-stetoskopy dostaną dorośli pacjenci, którzy przeszli zakażenie wirusem SARS-CoV-2, ze współistniejącymi chorobami układu oddechowego. Warto przypomnieć, że z myślą o tych pacjentach resort zdrowia uruchomił pilotaż teleopasek medycznych. Tu jeszcze jednak nie wiadomo, jakie opaski wybierze.

 


Co potrafi elektroniczny stetoskop i czego nie zakupił resort

Korzystanie ze stetoskopu nie jest trudne, pacjent przykłada go do klatki piersiowej we wskazanych w aplikacji miejscach. System podpowiada, jak to zrobić, a także informuje o błędnym pomiarze lub zbyt głośnym otoczeniu. Następnie StethoMe rejestruje dźwięki płuc, a potem przekształca je na sygnały elektroniczne możliwe do analizy przez system sztucznej inteligencji. Bo główną zaletą e-stetoskopu jest moduł StethoMe® AI. Po przeprowadzeniu badania  analizuje on zarejestrowane dźwięki i podaje wyniki. Poinformuje, jeśli którykolwiek z parametrów odbiega od normy. Tej funkcji resort jednak nie kupił. Nagranie z badania pacjent musi wysłać lekarzowi do interpretacji.  - Pacjent nie otrzyma informacji, czy wynik jest niepokojący i należy się zgłosić do lekarza - mówi Tomasz Zieliński, który prowadzi przychodnię rodzinną w Wysokim, w woj. lubelskim, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego i ekspert ds. informatyzacji. Zaznacza jednak, że dam fakt, że pacjent nie musi angażować lekarza, może sam się zbadać i wysłać nagranie, ułatwia pracę. - Pacjent może zbadać się w każdej chwili, a lekarz w wolnym czasie odsłuchać i poprosić o kontakt, gdy usłyszy coś niepokojącego - mówi Zieliński. Tyle, że e-stetoskop został wymyślony w trosce o rodziców astmatyków. Gdy dziecko zaczyna mieć niepokojące objawy, rodzic wyciąga stetoskop i dzięki AI szybo dostaje na telefon informację o wyniku, wie od razu, czy ma kontaktować się z lekarzem.