Nowelizacja przywraca pierwotne brzmienie art. 20 ustawy tej ustawy anty covidowej, zaproponowane w projekcie i w kształcie uchwalonym przez Sejm w trzecim czytaniu.

Czytaj: Jest nowa ustawa o dodatkach dla medyków, a "stara" wchodzi w życie>>
 

Nowela usuwa także możliwość wypłaty osobie zatrudnionej w podmiocie leczniczym – w okresie podlegania obowiązkowej kwarantannie lub izolacji w warunkach domowych, wynikających z pozostawania w styczności z osobami chorymi z powodu COVID-19 w związku z wykonywaniem obowiązków wynikających z zatrudnienia w podmiocie leczniczym oraz w czasie niezdolności do pracy z powodu COVID-19 – wynagrodzenia w pełnej wysokości. Przewidziano jedynie możliwość wypłaty zasiłku chorobowego w wysokości 100 proc. podstawy wymiaru zasiłku.

Znowelizowane przepisy wykluczają także możliwość wypłaty zasiłku w przypadku izolacji, tj. odosobnienia osoby lub grupy osób chorych na chorobę zakaźną albo osoby lub grupy osób podejrzanych o chorobę zakaźną, w celu uniemożliwienia przeniesienia biologicznego czynnika chorobotwórczego na inne osoby.

Uchylono również przepis, który nakładał na Prezesa NFZ obowiązek dokonania zmiany planu finansowego NFZ na rok 2020 w celu podwyższenia opłaty ryczałtowej.

Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.

 

Czytaj: Senat odrzucił nowelizację ustawy o dodatkowych wynagrodzeniach medyków>>
 

Pod koniec października Sejm uchwalił przepis w węższej wersji, obejmującej tylko osoby delegowane do tych zadań, ale Senat rozszerzył uprawnienie na wszystkich mających do czynienia z chorymi na Covid-19. Sejmowa większość zamierzała tę poprawkę odrzucić, ale posłowie rządzącej większości "się pomylili" i ostateczna wersja ustawy zawiera to szersze uprawnienie. Chociaż część z posłów, którzy głosowali za przyjęciem senackiej poprawki, zrobiła to świadomie. Np. poseł Wojciech Maksymowicz, który jest lekarzem przyznał, że głosował za szerszą wersją tego uprawnienia, bo jest przeciwny dzieleniu środowiska medycznego na lepszych i gorszych, ale potem zagłosował za "poprawką", bo przekonano go, że dodatki dla wszystkich medyków byłyby zbyt dużym obciążeniem dla budżetu państwa.