W ostatnich tygodniach wiceminister rozwoju i technologii Kamila Król zapowiedziała program fotowoltaiki dla szpitali. Ma to być pilotaż i 20 mln zł w 2023 roku. O takim planowanym działaniu mówił też wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. To odpowiedź na rosnące ceny energii elektrycznej, które uderzają między innymi w szpitale. 

- Każde działanie wspierające szpitale w inwestowaniu we własne źródła energii ma sens. Generalnie zielona energia z fotowoltaiki jest tym bardziej opłacalna, im więcej zużywa się jej na bieżąco, na własne potrzeby, bez konieczności przesyłania nadwyżek do sieci dystrybucyjnej. W przeciwieństwie do gospodarstw domowych, szpitale większość zielonej energii wykorzystują na bieżąco – największe zapotrzebowanie na prąd mają właśnie wtedy, gdy świeci słońce - mówi Jan Ruszkowski, koordynator Rady ds. Czystego Powietrza Konfederacji Lewiatan.

Listopad 2022 r. z ochroną zdrowia - Redakcja LEX poleca >>>

 

Podkreśla, że fotowoltaika nie tylko znacząco zmniejsza rachunki szpitali za energię, ale to również niezbędny krok w stronę transformacji energetycznej tego sektora – opieka zdrowotna odpowiada za 4,4 proc. globalnych emisji CO2.

- Wyzwaniem pozostaje oczywiście techniczne przeprowadzenie tego typu inwestycji oraz pozyskanie środków inwestycyjnych. Nie znamy warunków tego zapowiadanego wsparcia. Pozostaje mieć nadzieję, że faza pilotażu będzie krótka, a program zostanie zasilony znacznie większą kwotą niż 20 mln zł na rok na cały kraj – służba zdrowia jest z pewnością jednym z sektorów wymagających szczególnej ochrony w czasach kryzysu - podkreśla Jan Ruszkowski. 

Czytaj w LEX: Prawo do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej w praktyce >>>

Fotowoltaika, termomodernizacja, wymiana żarówek

Niektóre szpitale mają już fotowoltaikę na swoich dachach, inne kończą właśnie inwestycje. Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza w Tarnowie dzięki środkom unijnym ocieplił budynek, zamontował czujniki światła w pomieszczeniach, wymienił żarówki i zainstalował blisko 360 paneli.  Dzięki temu rachunki za prąd mają  spaść nawet o 30 proc.  Większość finansowania (17 mln zł) pochodziła z UE, część dorzucił szpital (2,5 mln zł) oraz samorząd województwa małopolskiego. 

Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, członek zespołu doradców senackiej Komisji Zdrowia podkreśla, że wiele szpitali już dawno zainwestowało w fotowoltaikę. I chociaż - jak zaznacza - zmieniły się zasady rozliczeń, to wciąż inwestycja jest opłacalna.  Podkreśla jednak, że nie jest możliwa do zrealizowania wszędzie.  - Bywa, że przeszkodą są bariery architektoniczne, jak ukształtowanie dachu lub konieczność jego przebudowy, co znacznie podnosi koszty inwestycji - tak było w szpitalu bydgoskim, w którym były przymiarki do zainstalowania paneli, ale okazało się, że drugie tyle pieniędzy potrzeba, aby przystosować dach do utrzymania instalacji - podkreśla. 

Czytaj także na Prawo.pl: Branża apeluje o likwidację barier dla fotowoltaiki >

Szpital im J. Dietla w Krynicy Zdroju w ostatnim czasie natomiast zainstalował panele na parkingu samochodowym, bo instalacja nie mogła znaleźć się na dachu. Panele pełnią przy tym funkcję zadaszenia. 270 tys. zł, czyli cały koszt inwestycji szpital pokrył ze środków własnych. 

Szpitale szukają oszczędności

Władysław Perchaluk zaznacza przy tym, że szpital zostały zmuszone do szukania oszczędności.  Ochrona, którą daje ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku bowiem nie wystarczy. Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami maksymalna cena energii dla szpitali a także innych podmiotów wrażliwych, czyli szkół, domów pomocy społecznej i samorządów wyniesie 785 złotych za MWh.

 


Czytaj także na Prawo.pl:  Będzie maksymalna cena energii dla samorządów i podmiotów wrażliwych >

- To wciąż oznacza wzrost od 50 do 130 proc. w stosunku do cen, według których szpitale rozliczały się, zanim zaczęły się problemy na rynku energii - mówi Władysław Perchaluk. 

Jan Ruszkowski przypomina z kolei, że  szpitale powiatowe, jak wszystkie inne podmioty samorządowe zmagają się z rosnącym kryzysem finansowym wskutek tzw. ustawy podwyżkowej, inflacji oraz skokowym podwyżkom cen energii. -  Ograniczenie wzrostu tej ceny do poziomu 785zł/MWh z jednej strony wyczekiwany konkret, dający pewne poczucie bezpieczeństwa szpitalom. Ułatwi przynajmniej planowanie działań i budżetów bez konieczności obserwowania w napięciu dalszych zmian sytuacji energetycznej w Polsce i w Europie. Jest to jednak wzrost kosztów energii o ponad 60 proc., co dla szpitali jest bardzo dużym obciążeniem finansowym. W połączeniu z rosnącymi kosztami wynagrodzeń personelu medycznego stawia to szpitale w bardzo trudnej sytuacji - dodaje. 

Czytaj także na Prawo.pl: Podwyżkowy pat w szpitalach - pieniędzy na wynagrodzenia wystarczy do października >

Szpitale szukają więc oszczędności.  - Wyłączają zewnętrzne oświetlenie i angażują personel do tego, by pilnował czy na salach nie pali się niepotrzebnie światło - mówi Władysław Perchaluk.  Zarządzający placówkami wyłączają także telewizory.  Władysław Perchaluk zaznacza, że personel stara się sugerować pacjentom, by może ładowali swoje telefony w domach. 

Czytaj w LEX: Zbiorowe prawa pacjentów w decyzjach Rzecznika Praw Pacjenta oraz orzecznictwie sądów administracyjnych >>>

Dostęp do gniazdka - prawem pacjenta, który chce naładować telefon

Justyna Król-Całkowska, kierownik Katedry Prawa Międzynarodowego i Europejskiego, prof.  Uczelni Łazarskiego w Warszawie podkreśla, że hospitalizowanemu pacjentowi nie można ograniczać prawa dostępu do ładowania telefonu, gdyż urządzenie to służy zaspokojeniu podstawowych potrzeb związanych z kontaktem z bliskimi osobami.  Zdaniem prawniczki, nie ma tu znaczenia, czy pacjent do komunikacji używa "zwykłego" telefonu, smartfona, tabletu czy laptopa. - Bez znaczenia jest także to, czy dźwiękowi towarzyszy obraz. Komunikacja może być utrzymywania przez różne urządzenia. Pacjent nie ma obowiązku korzystania z telefonu - zaznacza.  Podobnie jest z innymi urządzeniami, jak na przykład suszarka do włosów, czy golarka. - Personel szpitala nie może zabraniać pacjentowi korzystania z urządzeń, które są mu potrzebne do codziennego funkcjonowania - dodaje. 

Co z telewizorem w szpitalnej sali?  - Korzystanie z mediów, w tym na przykład oglądanie telewizji, nie jest prawem pacjenta. Szpital może zdecydować, że nie daje pacjentom możliwości korzystania z tego benefitu - zaznacza Justyna Król-Całkowska. 

Z kolei Rzecznik Praw Pacjenta przypomina, że szpitale, które finansują świadczenia z NFZ, nie mają podstawy prawnej, aby pobierać od pacjentów opłat za  korzystanie z energii elektrycznej w szpitalu, w tym np. za ładowanie telefonu komórkowego czy laptopa. -  Elementy te należy zakwalifikować jako świadczenia towarzyszące związane z zakwaterowaniem pacjenta i z tego powodu wchodzą one w zakres świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Co więcej, oczywistym jest, że pacjenci przebywają w szpitalu nie z własnej woli, ale zostali do tego zmuszeni przez zdarzenie losowe, sytuację zdrowotną, dlatego też, pobieranie takich opłat, w szczególnym miejscu, jakim jest szpital, jest zwyczajnie nieetyczne - podkreśla RPP.