Tomografia komputerowa (TK) czy rezonans magnetyczny (RM) to badania kluczowe w wielu chorobach, szczególnie istotne są także w onkologii. Raport NIK z 2022 roku wskazuje, że aż 80 proc. diagnoz jest stawianych na podstawie badań obrazowych.

– Wiele zależy od etapu choroby pacjenta, jeśli to jej początek, to czas oczekiwania na badania i wyniki ma duże znaczenie - mówi dr n. o zdrowiu Eliza Działach, prezes Zarządu ON-KO Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Koordynatorów Opieki Onkologicznej. Przyznaje, że ostatnio dość często słyszy od pacjentów, że mają problem z dostępem do badań diagnostyki obrazowej. - Opóźnia to przede wszystkim postawienie diagnozy i rozpoczęcie właściwego leczenia - dodaje.

Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, jakie są najczęstsze błędy popełniane w udzielaniu świadczeń zdrowotnych >> 

 

Zniesienie limitów pomogło na chwilę

Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na pytania Prawo.pl, dotyczące czasu oczekiwania na badania obrazowe oraz ich opis, przywołuje zniesienie limitów finansowaniach tych badań w trybie ambulatoryjnym w 2019 r.

- Skutkowało to znaczącym wzrostem badań. Przełożyło się zarówno na spadek liczby osób oczekujących, jak i skrócenie mediany średniego czasu oczekiwania. Największy efekt obserwowano tuż po zniesieniu limitów – przykładowo w okresie od kwietnia 2019 do listopada 2022 r. – informuje MZ.

Resort podaje aktualne dane w porównaniu z tymi sprzed zniesienia limitu finansowania. Obecnie (zgodnie z danymi na 31 grudnia 2023 r.) mediana średniego czasu oczekiwania na badanie ogółem dla Polski wynosi, w przypadku rezonansu magnetycznego:

  • 30 dni dla osób zakwalifikowanych jako przypadki pilne (przed zniesieniem limitu mediana wynosiła 57 dni);
  • 51 dni dla osób zakwalifikowanych jako przypadki stabilne (przed zniesieniem limitu mediana wynosiła 127 dni).

- Łącznie, bez uwzględniania kryterium medycznego – prawie połowa osób uzyskała badanie w ciągu miesiąca – podaje resort zdrowia.

Mediana średniego czasu oczekiwania na badanie tomografem wynosi (stan na 31 grudnia 2023 r.):

  • 10 dni dla osób zakwalifikowanych jako przypadki pilne (przed zniesieniem limitu mediana wynosiła 14 dni);
  • 21 dni dla osób zakwalifikowanych jako przypadki stabilne (przed zniesieniem limitu mediana wynosiła 35 dni).  

- Łącznie, bez uwzględniania kryterium medycznego – 68 proc. osób oczekujących uzyskało badanie w ciągu miesiąca – dodaje biuro prasowe MZ.

- Na poziomie poszczególnych świadczeniodawców średni czas oczekiwania jest zróżnicowany. Występują także pojedyncze, skrajne przypadki, nieuzasadnionego bardzo długiego czasu oczekiwania, ale stanowią one znikomy procent - tłumaczy resort.

Czytaj także na Prawo.pl: Kolejki się skracają, ale pacjenci ciągle czekają na tomograf

 

Na rezonans i tomograf trzeba czekać

Za tym znikomym procentem kryją się konkretne historie pacjentów, którzy na badanie i jego opis, a co za tym idzie - diagnozę, czekali zbyt długo. Z danych Onkofundacji Alivia wynika, że od 2021 r. czas oczekiwania na badanie rezonansem magnetycznym i tomografią komputerową regularnie się wydłuża. W ciągu ostatnich 3 lat kolejki do badań wraz z opisem wzrosły dwukrotnie, a w niektórych województwach nawet pięciokrotnie. Najgorzej jest na Pomorzu i w Małopolsce.

Fundacja podkreśla, że zniesienie limitów pomogło nie na długo, bo od 2021 roku obserwowane jest odwrócenie trendu. Jak podaje Alivia, 3 lata temu na badanie rezonansem magnetycznym w trybie normalnym wraz z opisem pacjenci w Polsce czekali średnio 58 dni. Z najświeższych danych Alivii na koniec kwietnia jest to 88 dni. Wydłużył się też czas oczekiwania w przypadku tomografii komputerowej. W 2021 pacjenci oczekiwali na badanie wraz z opisem 34 dni, dziś jest to 40 dni (stan na 30 kwietnia).

Czytaj także na Prawo.pl: NIK: Drogi sprzęt medyczny marnuje się w szpitalach

Jak podaje Martyna Jakubowska z Alivii uwolnienie limitów badań TK i RM spowodowało liczny napływ skierowań na badania. Automatycznie więc wydłużył się czas oczekiwania, także na opis. Nie pomogło ani uruchomienie systemu teleradiologii w wielu szpitalach, ani napływ młodych lekarzy z odpowiednią specjalizacją.

Z danych Onkofundacji Alivia wynika, że najdłużej na rezonans magnetyczny w trybie normalnym czekają pacjenci w województwie pomorskim – aż 131 dni, dużo krócej w województwie opolskim – 49 dni.

Ze skierowaniem na „cito” najdłuższa kolejka jest w województwie zachodniopomorskim – 111 dni, a najkrótsza w łódzkim – 39 dni. W Małopolsce na badanie tomografem w trybie normalnym pacjenci muszą czekać najdłużej - 73 dni, dla odmiany w podlaskim 16 dni. W trybie pilnym najdłużej czekają pacjenci w Małopolsce – 53 dni, najkrócej w świętokrzyskim, bo 12 dni.

Onkofundacja Alivia codziennie sprawdza dostępność i czas oczekiwania na badanie i opis m.in. tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego. Na swojej stronie www.onkoskaner.pl na bieżąco aktualizuje wyniki rozmów z placówkami. Informacje są bowiem pozyskiwane tylko i wyłącznie poprzez bezpośredni kontakt konsultantów z danym ośrodkiem.

 

Opis TK czy RM nie będzie szybko

Długo czeka się także na opis badań obrazowych. Według danych Onkofundacji Alivia, średni czas oczekiwania na opis w ciągu ostatnich 3 lat wzrósł ponad dwukrotnie. W 2021 roku pacjenci czekali na opis rezonansu magnetycznego w trybie normalnym 14 dni, a tomografii komputerowej 11 dni. Obecnie (na 30 kwietnia br.), czas oczekiwania na opis badań wydłużył się. Średnio trzeba poczekać na opis TK 20 dni w trybie pilnym i 22 dni w trybie normalnym. Na opis RM – 24 dni w trybie pilnym i 26 dni w trybie normalnym. To dane uśrednione – przypomina Alivia. W większości województw trzeba poczekać ponad miesiąc na opis RM.

Eliza Działach przestrzega pacjentów, że nawet jeśli termin samego badania nie jest bardzo odległy, to trzeba zapytać także o czas oczekiwania na opis badania. - Wówczas wybrać miejsce, gdzie obie te procedury będą najkrótsze - mówi.

Długi czas oczekiwania na opis badania jest też niekiedy powodem niewłaściwych praktyk przychodni, tak jak w opisanym przez nas przypadku.

Czytaj także na Prawo.pl: Pacjenci dopłacali do badania "na NFZ". Teraz przychodnia zwraca im pieniądze

MZ przyznaje, że dostrzega problem długiego oczekiwania na wykonanie opisu badania. Na razie nie wiadomo jednak w jakim kierunku pójdą zmiany, a przede wszystkim, kiedy realnie odczują je pacjenci. - Pracujemy nad rozwiązaniami, które maksymalnie skrócą czas oczekiwania – odpowiada lakonicznie MZ.

Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, jakie są najczęstsze błędy popełniane w udzielaniu świadczeń zdrowotnych >>