Sprawa oskarżonego o wyniesienie karty do głosowania z lokalu wyborczego (art. 248 pkt 3 k.k.) zakończyła się uniewinnieniem w drugiej instancji. Sąd Okręgowy w Legnicy w uzasadnieniu wyroku z 15 marca 2016 r. (sygn. IV Ka 53/16, LEX nr 2052264), wskazał, że warto zwrócić uwagę na fakt, że udział w głosowaniu jest prawem, a nie obowiązkiem wyborcy. Decyzję o odstąpieniu od takiego udziału wyborca może z różnych powodów, czasami nawet irracjonalnych, podjąć nie tylko do chwili pobrania kart do głosowania, ale także i później, nawet już po oddaniu głosu, a ściślej po zaznaczeniu swego głosu na karcie - aż do momentu umieszczenia kart w urnie. Ponieważ zaś kodeks wyborczy nie przewiduje w takiej sytuacji procedury zwrotu kart, to jedynym sposobem całkowitej rezygnacji z uczestnictwa w akcie wyborczym, jest albo zniszczenie, albo zabranie wydanych kart i wyniesienie ich poza lokal wyborczy.

Zobacz również: Referendum zawiera merytorycznie błędne pytania >>

 

Do kogo należy karta wyborcza

Powyższa konkluzja została poprzedzona m.in. analizą statusu kart wyborczych w okresie od ich wydania wyborcy, do czasu umieszczenia w urnie (art. 52  par. 2 i par. 6 kodeksu wyborczego). Sąd Okręgowy w Legnicy, wypowiedział się w tej kwestii następująco: „jedyną osobą uprawnioną do dysponowania kartami do głosowania we wspomnianym czasie jest wyborca, któremu owe karty wydano”. „W tym przedziale czasowym, tak jak to już zaznaczono wcześniej, karty do głosowania bez reszty "należą" do wyborcy.”, „Dopiero w momencie, w którym wyborca, zgodnie z dyspozycją art. 52 par. 6 kodeksu wyborczego wrzuci karty wyborcze do urny traci on bezpowrotnie prawo do posługiwania się nimi.”

Czytaj też w LEX: Zadania i obowiązki gmin w związku z utworzeniem Centralnego Rejestru Wyborców > 

Wskazano przy tym, że pożądanym jest, by wyborca postąpił z dokumentami zgodnie z ich przeznaczeniem oraz istotą głosowania (oddał głos), lecz inne zachowanie się wyborcy, naruszające dyspozycję art. 52 par. 6, nie wyczerpuje znamion przestępstwa z art. 248 pkt 3 k.k., ani znamion żadnego innego czynu zabronionego. Takie postępowanie, nie zostało spenalizowane w rozdziale XXXI kodeksu karnego, ani przepisach działu IX kodeksu wyborczego. Argumentację zakończono dostrzegając dodatkowe wsparcie w wykładni a rubrica przepisu art. 248 k.k. - jedynie wyniesienie kart do głosowania w celu odstąpienia ich innej osobie przed zakończeniem głosowania, po to by zostały one wykorzystane do głosowania, stanowi przestępstwo stypizowane w art. 248 pkt 5 k.k. Wyniesienie karty wyborczej poza lokal w innym celu, nie jest więc przestępstwem.

Czytaj w LEX: Gminne obowiązki profrekwencyjne w wyborach parlamentarnych w 2023 r. >

 

Przedarcie karty to rezygnacja z głosowania

Skoro, według wykładni przedstawionej w powołanym wyroku, wyborca może wynieść swoją kartę do głosowania z lokalu wyborczego, np. w celu jej zniszczenia w domu, to nie ma też racjonalnych przesłanek do tego, by uznać że jej przedarcie i wrzucenie do urny miałoby stanowić przestępstwo. Jest wszak o tyle bezpieczniejsze, że wiadomo wówczas, iż nikt inny tej karty do głosowanie nie wykorzysta w wyborach lub referendum.

Trzeba też zwrócić uwagę, że art. 248 k.k. chroni prawidłowy przebieg wyborów i referendum, legalność głosowania oraz wyborcze prawa. Przedarcie pobranej karty do głosowania, a więc rezygnacja z udziału w referendum (po podjęciu karty, a przed umieszczeniem w urnie) jest nadal uprawnieniem obywatela, a skoro wykonuje on swoje prawo, to nie może jednocześnie godzić w dobra chronione przez art. 248 k.k. W wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 17 marca 2016 r. (sygn. II AKa 301/15) wskazano, że  przestępstwem jest czyn nie tylko formalnie wyczerpujący znamiona określone w ustawie karnej, ale i godzący w substancjalne dobra społeczne, uznawane przez społeczeństwo i pozostające pod ochroną nie tylko prawa karnego, ale i innych systemów normatywnych. Czyn ten musi wykazywać obiektywną aspołeczność jako skierowany przeciwko wartościom akceptowanym przez społeczeństwo. 

 

Nauka prawa, zwraca wszak uwagę, że z zasad konstytucyjnych (przede wszystkim z zasady demokratycznego państwa prawnego i wynikającej z niej zasady stosunkowości) wynika, że ustawodawcy nie wolno zakazywać pod groźbą kary zachowań, które nie godzą w dobra mające społeczną wartość, a tym bardziej zachowań, które stanowią realizację podstawowych wolności i praw jednostki gwarantowanych Konstytucją. Właściwe będzie zatem odwołanie się do poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w wyroku z 25 stycznia 2000 r. (WKN 45/99, OSNKW 2000, nr 5-6, poz. 47.) że nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, który pozbawiony jest cechy społecznej szkodliwości. Tego rodzaju wypadek w postępowaniu karnym należy potraktować analogicznie jak wystąpienie okoliczności określonej w art. 17 par 1 pkt 2 kodeksu postępowania karnego  tj. że sprawca nie popełnia przestępstwa.

Uprawniony do głosowania w referendum, dzierżący swoją kartę, może ją zniszczyć, albowiem w czasie między wydaniem karty do głosowania, a jej umieszczeniem w urnie, może nią dysponować zgodnie ze swoją wolą. Jego czyn nie godzi w dobra chronione przez art. 248 k.k. i nie jest społecznie szkodliwy. Opisany czyn, nie jest więc przestępstwem.

Dariusz Dutkowski jest adwokatem prowadzącym własną kancelarię

Czytaj w LEX: Zmiany w obowiązkach samorządowych po nowelizacji Kodeksu wyborczego > 

Nowość