TVP w 2005 r. podpisała umowę na świadczenie usług związanych z nadawaniem satelitarnym. Gdy przeprowadzała postępowanie, nie obowiązywały jeszcze przepisy prawa zamówień publicznych. Później podpisano dwa aneksy, dotyczące m.in. korzystania z drugiego przekaźnika.

Spór dotyczy tego, czy w wyniku podpisania aneksów doszło do udzielenia nowego zamówienia. Tak twierdzi prezes UZP. Podkreśla, że w związku z tym powinno zostać tu zastosowane prawo zamówień publicznych.

Z kolei TVP przekonuje, że nie ma tu mowy o nowym zamówieniu. Doszło po prostu do wykonania umowy, a przepisów ustawy - Prawo zamówień publicznych nie trzeba było stosować, bo gdy kupowano usługę ta ustawa nie obowiązywała.

NSA uwzględnił skargę kasacyjną od orzeczenia WSA, który przyznał rację prezesowi TVP. Zdaniem NSA sąd pierwszej instancji niewystarczająco rozpoznał sprawę. Przede wszystkim nie zbadał tego, co było w tym wypadku przedmiotem zamówienia. Dlatego musi się nią zająć jeszcze raz.

Sygnatura akt: II GSK 1799/12 II GSK 1830/12

 Źródło: Rzeczpospolita