Jak poinformowała PAP w środę Anna Bytońska z Urzędu Miasta we Wrocławiu, obecnie jest 2900 miejsc w żłobkach publicznych i niepublicznych, i to niemal w 100 proc. pokrywa zapotrzebowanie na tego typu opiekę nad najmłodszymi dziećmi. We Wrocławiu jest 15 żłobków publicznych oraz niemal dwa razy tyle, bo 29, placówek niepublicznych.

"Obecnie brakuje nam ok. 40 miejsc, ale jesteśmy w trakcie rekrutacji i wciąż zgłaszają się do nas żłobki niepubliczne, które mają jeszcze wolne miejsca" – powiedziała Bytońska. Dodała, że prawdopodobnie w ciągu miesiąca, dwóch, wszystkie dzieci, które rodzice chcą oddać do żłobka, zostaną do nich przyjęte.

Bytońska zaznaczyła, że we Wrocławiu zwiększa się liczbę miejsc w żłobkach na podstawie liczby zgłoszeń. "Reagujemy na bieżąco. Nie przygotowujemy tylu miejsc, ile mamy dzieci, lecz tyle, ile jest podań" – mówiła Bytońska.

W rozmowie z PAP pan Robert, ojciec rocznego Borysa i 6-letniej Mai, powiedział, że nigdy nie miał problemów z przyjęciem swoich dzieci do żłobka, choć swoje dzieci wysyła tylko do publicznych placówek. "Najpierw chodziła córka, która dostała się bez żadnych problemów. Teraz od września do żłobka pójdzie Borys. Wypełniłem stosowne dokumenty i dostałem odpowiedź, że syn został przyjęty" – wyjaśnił.

We Wrocławiu zgłosiło się też ośmiu opiekunów dziennych (to nowa forma opieki nad dziećmi), którzy przeszli pomyślnie weryfikację - od września urząd miasta podpisze z nimi umowę. (PAP)

umw/ as/ itm/