Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad celowo ogłaszała przetargi już od połowy 2013 r., by płynnie wejść w nową unijną perspektywę finansową 2014–2020 i jednocześnie unikąć problemów, jakie pojawiły się w latach 2009–2010. Doszło bowiem wtedy do spiętrzenia inwestycji. Wykonawcy dostali do realizowania łącznie aż 150 projektów, co w konsekwencji doprowadziło do wzrostu cen materiałów oraz serii bankructw.

Obecnie zainteresowanie nowym programem drogowym GDDKiA jest ogromne, co potwierdza średnia liczba składanych ofert w każdym ogłoszonym przedsięwzięciu.

Pierwsze rozstrzygnięcia planowane są w II kw. 2014 r. Będą to m.in. druga jezdnia na ekspresówce S3: na obwodnicy Gorzowa Wielkopolskiego i Międzyrzecza, droga S19 na Podkarpaciu (z Sokołowa Małopolskiego do Rzeszowa) i S8 na obwodnicy Marek, czyli wylot z Warszawy w stronę Białegostoku.

Wykonawcy jednak, swoją uwagę skupiają przede wszystkim na najdroższej z planowanych inwestycji, czyli wydłużeniu południowej obwodnicy Warszawy w tunelu pod dzielnicą Ursynów. Będą to trzy wielkie kontrakty, które mogą pochłonąć ok. 6,7 mld zł.

– Branża jest głodna kontraktów drogowych. Ale 2014 to jeszcze nie będzie dla niej dobry rok – ocenia Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych „Tor”. – Ratunkiem dla wykonawców, którzy mają finansowy nóż na gardle, mogą być wprowadzone obecnie przez GDDKiA zaliczki kontraktowe na poziomie 5–10 proc. Większość z wykonawców na płatności będzie jednak musiała czekać do 2015 r. – zaznacza. Ekspert przewiduje bowiem, że do podpisywania pierwszych umów dojdzie dopiero po wyczerpaniu przez oferentów wszystkich możliwości odwoławczych w przetargach. A to oznacza prawdopodobnie drugą połowę roku. – W okolicach listopada spodziewam się pokazowego wbijania łopat w związku z wyborami samorządowymi. Ale tak naprawdę prace ruszą pełną parą nie wcześniej niż wiosną 2015 r. – szacuje Adrian Furgalski.

GDDKiA wychodzi też z założenia, że uniknie sytuacji z lat 2007–2008, kiedy pierwsze wnioski o dofinansowanie dla projektów drogowych zostały złożone niemal po upływie roku od przyjęcia przez Brukselę programów operacyjnych, według których są rozdzielane unijne pieniądze. Magdalena Jaworska, Wicedyrektor GDDKiA zapewnia, że tym razem pierwsze wnioski zostaną złożone cyt. „trzy minuty po pojawieniu się stosownych dokumentów unijnych”.

Na chwilę obecną trwają przygotowania do ogłaszania kolejnych procedur. Do czerwca pojawi się postępowanie m.in. na obwodnicę Sanoka. Wiceminister infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz zapowiedział, że nie wyklucza przetargu na S3 z Legnicy w kierunku granicy z Czechami, która miesiąc wcześniej została wykluczona z planów, żeby zwolnić środki finansowe dla południowej obwodnicy Warszawy (w nowej wersji S3 ma się kończyć w Bolkowie).

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna