Podczas poprzedniej sesji zgromadzenia GZM (22 listopada br.) przewodniczący zarządu metropolii sygnalizował wolę rozstrzygnięcia sprawy jeszcze w tym roku. W trakcie wtorkowej sesji budżetowej poprosił jednak przedstawicieli miast „o jeszcze chwilę cierpliwości”. „Rozmowy odnośnie przejęcia budynku Muzeum Śląskiego nabierają tempa i myślę, że prawdopodobnie zostaną sfinalizowane, ale szczegółów jeszcze nie jesteśmy w stanie potwierdzić” - powiedział Karolczak.
Szef GZM zaznaczył, że traktuje różne propozycje lokalizacji siedziby, które spłynęły do zarządu metropolii, jako zobowiązujące, natomiast zamierza zaczekać z informacjami na rozjaśnienie się sytuacji dotyczącej propozycji Katowic (poza budynkiem Muzeum Śląskiego stolica regionu miała także zaproponować inne miejsca). Zarząd metropolii od początku skłaniał się ku Katowicom; swoje propozycje przedstawiły też jednak m.in. Chorzów, Ruda Śląska czy Siemianowice Śląskie.
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia (GZM) powstała 1 lipca 2017 r., a zacznie działać od 1 stycznia 2018 r. Organizacja - mocą ustawy przygotowanej specjalnie dla tego regionu - skupia 41 miast i gmin centralnej części woj. śląskiego, zamieszkałych łącznie przez blisko 2,3 mln osób. Ma zajmować się m.in. transportem i planowaniem przestrzennym.
Choć ustawa metropolitalna nie określa lokalizacji siedziby metropolii, umiejscawia ją – w Katowicach – uzgadniany wciąż jeszcze z Radą Ministrów projekt statutu GZM. Mimo to w regionie od miesięcy trwa dyskusja na ten temat, oparta m.in. o postulaty decentralizacyjne części wchodzących w skład związku metropolitalnego miast.
Pierwszą siedzibą organizującej się GZM stały się we wrześniu br., zaraz po wyborze jej władz, pomieszczenia należącego do katowickiego magistratu zabytkowego budynku przy ul. Pocztowej 7.
Stamtąd zarząd GZM przeprowadził się do pomieszczeń wynajętych w budynku Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP oraz Górnośląskiego Związku Metropolitalnego (oba te związki komunalne mają przestać istnieć po przejęciu ich zadań przez metropolię: według dotąd sygnalizowanych planów pierwszy z nich z końcem 2018 r.; drugi – z końcem br.).
Docelową siedzibą GZM według zaawansowanej pierwotnie koncepcji miał być gmach przy ul. Korfantego, przy katowickim Rynku. Wykorzystuje go jeszcze Muzeum Śląskie, od paru lat koncentrujące działalność w nowej siedzibie na terenie dawnej kopalni Katowice. Rozmowy z urzędem marszałkowskim ws. przejęcia tego obiektu przez samorząd Katowic (na potrzeby metropolii) w październiku br. rozbiły się jednak m.in. o kwestie finansowe.
Miasta zgłaszały inne swoje pomysły już znacznie wcześniej. Gotowość do przyjęcia władz GZM deklarował jeszcze w ub. roku w listach rozesłanych do innych włodarzy prezydent Sosnowca. Wiosną br. uchwałę z apelem, by siedziba trafiła do Bytomia, przyjęła tamtejsza rada miasta (nieoficjalnie sugerując możliwość wykorzystania np. monumentalnego gmachu Elektrociepłowni Szombierki - obecnie w prywatnych rękach).
Po utworzeniu metropolii samorząd Chorzowa zaproponował dla jej urzędu dawny ratusz w Hajdukach Wielkich (obecnie dzielnica Batory). Zniszczony i doraźnie zabezpieczony gmach z początku XX w. pozostawał w poprzednich latach w prywatnych rękach; w sierpniu br. miejscy radni zgodzili się, by miasto przejęło go, zamieniając się z właścicielem ratusza na inne nieruchomości.
Władze Rudy Śląskiej zgłosiły możliwość umieszczenia urzędu metropolitalnego w przejętej niedawno willi Florianka w dzielnicy Nowy Bytom (deklarując remont tego zabytku na swój koszt).
Podczas listopadowej sesji zgromadzenia GZM prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech zachęcał władze metropolii do skorzystania z pomieszczeń restaurowanego przez prywatnego inwestora tamtejszego kompleksu pałacowo-parkowego, należącego niegdyś do rodu Donnersmarcków. Jak mówił, pałac „będzie można umeblować do dziesięciu miesięcy”.
Rozmawiając w ostatnich tygodniach z regionalnymi mediami prezydent Katowic Marcin Krupa deklarował jednak, że nie rozumie dyskusji wokół kwestii różnych lokalizacji. „Siedziba metropolii ma być w mieście Katowice. Miasto do dyspozycji ma wiele różnych obiektów, a więc licytowanie się, kto ma lepsze, albo kto daje lepsze warunki jest bez sensu” - ocenił, dodając, że nie wyobraża sobie jako mieszkaniec metropolii, by GZM miała siedzibę gdzie indziej, niż w swoim centralnym miejscu.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ amac/