Co trzeci pracownik administracji publicznej przyznaje, że nigdy nie uczestniczył w szkoleniu, które przydałoby mu się w pracy. Jednocześnie, z badań sondażowych wynika, że aż 33 proc. ankietowanych urzędników chciałoby się zamienić obowiązkami ze współpracownikiem z pokoju, a 41 proc. z nich, chciałoby zmienić sposób komunikacji z przełożonymi.


Eksperci zgodnie twierdzą, że większość urzędów nie pracuje nad poprawą jakości pracy lub robią to nieumiejętnie. Wraz z nowym rokiem w wielu urzędach przeprowadzane zostaną obowiązkowe okresowe oceny pracowników. Ocenie podlegają zarówno szeregowi urzędnicy, jak i osoby na kierowniczych stanowiskach. Według specjalistów z branży HR, to idealny moment by wyłapać to, co szwankuje i opracować metodę naprawy. –Wiele osób błędnie uważa, że okresowe oceny służą krytyce, albo pozbyciu się najsłabszego ogniwa. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie. Prawidłowo przeprowadzona ocena okresowa, to najlepszy sposób na podniesienie efektywności pracowników. Wyniki oceny pozwalają podjąć właściwe decyzje o awansach, premii czy szkoleniach jakie powinien przejść dany pracownik – uważa Irena Nowysz z ForUnit, firmy działającej w branży HR.

Przeciętniacy z urzędniczego okienka?

Urzędnicy muszą być poddawani ocenie nie rzadziej niż co dwa lata. Choć wyniki ocen nie są dostępne publicznie, to nieoficjalnie wiadomo, że według nich w zdecydowanej większości urzędów nie pracują ani osoby wybitnie zdolne, ani bardzo słabe. Średnia ocen okresowych w polskich urzędach wynosi 3,3 w 5 stopniowej skali. Czy rzeczywiście polscy urzędnicy są tak bardzo przeciętni? Eksperci rynku HR twierdzą, że wyniki nie są do końca zgodne z rzeczywistością. – Kierownicy i współpracownicy, nie chcąc przesadnie krytykować, ani zawyżać ocen decydują się na wystawienie oceny znajdującej się pośrodku. – wyjaśnia Irena Nowysz z ForUnit i dodaje – arkusze ocen powinny być tak skonstruowane, by odpowiedzi pozostały proste i zrozumiałe, ale były na wysokim poziomie szczegółowości i zmuszały do uzasadniania odpowiedzi. @page_break@

Największym problemem dla urzędników jest czas jaki muszą poświęcić na oceny okresowe. W większości przypadków, urzędnicy nie oceniają wyłącznie siebie i kierownika, ale także swoich współpracowników. – Gdybym miała rzetelnie przyłożyć się do oceny każdego pracownika urzędu, zajęłoby mi to tydzień. A gdyby każdy miał oceniać każdego, urząd musiałby chyba zostać na ten czas zamknięty – mówi pani Monika z sosnowieckiego magistratu.

Jednak są sposoby, by usprawnić cały proces ocen okresowych. Głównym błędem popełnianym przez urzędników, jest pobieranie z internetu gotowych formularzy, które wypełniają wszyscy pracownicy. –Niestety często się to zdarza. A każdy wydział, każdy urzędnik ma inny charakter pracy i inne kompetencje, na które trzeba zwrócić uwagę w czasie oceny okresowej. Arkusz oceny, powinien być elastyczny, z możliwością dopasowania się w pełni do konkretnego wydziału urzędu. Dodatkowo w wielu miejscach, formularze oceny są w dalszym ciągu drukowane na papierze co kilkukrotnie wydłuża proces oceny. – uważa Irena Nowysz.
 

Najważniejszy raport

By ocena okresowa przebiegła w prawidłowy sposób wszyscy uczestnicy, zarówno pracownicy jak i kierownicy, powinni być odpowiednio przygotowani. Osoby oceniane muszą wiedzieć czemu ma to służyć, a kierownicy co mogą dzięki temu zyskać. Jednak wbrew pozorom, nie ocena okresowa jest najważniejsza, tylko to, co z niej wynika i jakie zostaną podjęte kroki. Dzięki prawidłowo przeprowadzonej ocenie okresowej wiadomo m.in., kto powinien przejść jakie szkolenie, kto zasłużył na premię, kto nie potrafi zintegrować się z zespołem. –Wyniki ocen okresowych są prawdziwą kopalnią wiedzy na temat pracowników. Jednak do tego jest niezbędny profesjonalny raport interpretujący uzyskane odpowiedzi i oceny– twierdzi Irena Nowysz z wrocławskiej firmy ForUnit.