Nowelizacja miała zlikwidować nadużycia


Jak wynika z danych ośrodków pomocy społecznej pod koniec zeszłego roku z prawa do świadczenia opiekuńczego korzystało prawie 250 tys. osób. Część z nich pobierała pieniądze pomimo, że nie zajmowała się w rzeczywistości opieką nad niepełnosprawnymi. Nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych miała za zadanie wyeliminować te nadużycia, jednak w praktyce okazało się, że nieprecyzyjne przepisy uderzają również w tysiące uczciwych osób (według szacunków Rzeczpospolitej problem może dotyczyć ponad 100 tys. osób).


Świadczenia pielęgnacyjne tylko dla opiekunów

Od początku lipca tylko opiekunowie niepełnosprawnych dzieci mają prawo do świadczenia pielęgnacyjnego. Pozostałym osobom ustawodawca stworzył możliwość ubiegania się o specjalny zasiłek opiekuńczy. By go otrzymać należy spełnić kryterium dochodowe oraz udowodnić, że rezygnacja z zatrudnienia była bezpośrednio powiązana z podjęciem opieki na niepełnosprawnym krewnym.


Samorządy nie wiedzą jak interpretować nowe przepisy?

Jak wynika z przytoczonych przez Rzeczpospolitą danych, gminy niechętnie przyznają nowy specjalny zasiłek. Przykładowo w Gogolinie prawo do świadczenia utraciło aż 20 osób, z 36, które były do niego uprawnione. W zamian władze lokalne nie przyznały żadnego nowego zasiłku. Problem dotyczy też dużych jednostek, w Toruniu prawo do świadczenia utraciło 45 proc. z 660 opiekunów niepełnosprawnych. Do tej pory przyznano tylko 10 nowych zasiłków.


Osoby pozbawione prawa do świadczenia alarmują, że Państwo chce w ten sposób oszczędzić. Władze lokalne tłumaczą z kolei, że nowe przepisy są nieprecyzyjnie. Jednym z warunków otrzymania nowego zasiłku jest rezygnacja z zatrudnienia. Niesprecyzowano jednak, czy za rezygnację z pracy można uznać sam fakt jej nie podjęcia z uwagi na opiekę nad bliskim (niektóre osoby od razu po zakończeniu edukacji poświęciły się opiece nad niepełnosprawnymi członkami rodziny).