Straż gminna nie może wnioskować o grzywnę za niewskazanie sprawcy. Takie uprawnienia ma policja, a wniosek straży powinien podlegać umorzeniu. Mandat za niepodanie danych kierowcy wyklucza brak umyślności w działaniu.

Sądy rejonowe w Polsce zaczęły wcielać w życie czerwcową interpretację Sądu Najwyższego. Wskazał on w niej, że straż gminna (miejska) nie ma uprawnień do oskarżania przed sądem osób odmawiających podania tożsamości kierowców, którzy dopuścili się wykroczenia ich samochodami. Straż gminna jest uprawniona do wniesienia wniosku o ukaranie, gdy w zakresie swego działania ujawniła wykroczenie. Zgodnie zaś z przepisami ruchu drogowego nie może prowadzić kontroli drogowych w stosunku do innego podmiotu niż kierujący pojazdem lub uczestnik ruchu. Stąd nie ma uprawnień oskarżyciela publicznego przeciwko właścicielowi pojazdu, który w danym momencie mógł nie być ani kierowcą, ani uczestnikiem ruchu. Brak uprawnień oskarżyciela publicznego w sprawach przeciwko właścicielowi pojazdu, który nie skazał sprawcy wykroczenia obliguje sąd do umorzenia postępowania. Właściciele pojazdów powinni pamiętać, że wykroczenie polegające na niewskazaniu sprawcy wykroczenia na zdjęciu z fotoradaru może zostać popełnione tylko umyślnie. Tego rodzaju zaniechanie wymaga więc wykazania przez funkcjonariuszy policji lub straży gminnej, że właściciel auta posiadał taką wiedzę i odmawiał jej przekazania organowi. Trudno będzie więc udowodnić umyślność, gdy na zdjęciu nie ma wizerunku kierowcy. Łatwiej, gdy właściciel nie rozpoznaje osoby na czytelnej fotografii. W praktyce coraz częściej korzysta się z porównania zdjęć członków jego rodziny, które zostały zgromadzone w urzędowych bazach. Przyjęcie mandatu od straży gminnej oznacza jego akceptację, a także brak możliwości zwrotu wpłaconej grzywny.

Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Gazeta Prawna, 7 września 2010 r.