Planowana budowa tuczarni trzody chlewnej była zarzewiem sporu pomiędzy inwestorem, a lokalną społecznością. Nie przeszkodziło to jednak w ustaleniu przez wójta środowiskowych uwarunkowań dla tego przedsięwzięcia. Odwołanie od tej decyzji wniósł właściciel sąsiedniej nieruchomości. Sprawą zajęło się samorządowe kolegium odwoławcze, które utrzymało rozstrzygnięcia wójta w mocy. Dlatego też sąsiad postanowił wnieść skargę do sądu administracyjnego.

Informacje o inwestycji były publikowane

Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, który oddalił skargę, ponieważ uznał, że wydana decyzja nie naruszyła prawa. WSA wskazał, że wbrew zarzutom, lokalna społeczność była informowana o toczącym się postępowaniu, ponieważ informacje w tej sprawie były systematycznie publikowane na tablicy ogłoszeń i w biuletynie informacji publicznej. Sąd wskazał też, że wójt przeprowadził ocenę oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000. Ustalił, że znajduje się on w odległości 3 km od planowanej lokalizacji tuczarni, a z dokonanej oceny nie wynika, że obiekt ten będzie negatywnie oddziaływał na poszczególne składniki przyrody. Stanowisko to podtrzymał regionalny dyrektor ochrony środowiska. Ponadto ze sporządzonego raportu wynikało, że w trakcie eksploatacji przedsięwzięcia nastąpi emisja zanieczyszczeń do powietrza, jednakże nie będą one przekraczały dopuszczalnych norm. 

 


Lokalna społeczność nie uczestniczy w postępowaniu sądowym

Właściciel sąsiedniej nieruchomości nie zgodził się z argumentacją sądu, więc wniósł skargę kasacyjną. Sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny, jednakże podzielił on ocenę sądu pierwszej instancji, że organy administracji publicznej właściwie zapewniły udział społeczeństwa w postępowaniu. Ponadto sąd nie zgodził się ze stanowiskiem skarżącego, że lokalna społeczność powinna zostać powiadomiona o wydaniu wyroku w pierwszej instancji. NSA podkreślił, że postępowanie sądowoadministracyjne nie jest postępowaniem z udziałem społeczeństwa i przepisy ustawy środowiskowej nie znajdują w tym przypadku zastosowania.

Sprzeciw lokalnej społeczności to za mało

NSA uznał, że sformułowane zarzuty skargi kasacyjnej były jedynie polemiką z przyjętym przez organ oraz podzielonym przez sąd stanowiskiem i stanowią wyraz niezadowolenia skarżącego z lokalizacji tuczarni trzody chlewnej. Jednakże sam sprzeciw lokalnej społeczności i stron postępowania nie jest wystarczającą przesłanką do odmowy wydania decyzji środowiskowej. Sąd podkreślił, że nie można za taką przesłankę przyjąć także niezrealizowanego planu inwestycyjnego właściciela sąsiedniej działki, który uzyskał decyzję o warunkach zabudowy i planuje prowadzić na niej działalność agroturystyczną. Mając powyższe na uwadze, Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną.

Wyrok NSA z 14 maja 2019 r., sygn. akt II OSK 1345/18