Liczba głosów opozycji i koalicji (PO-PSL oraz wyrzucony z PSL Władysław Serafin) wówczas zrówna się.

Obsadzenie wakującego mandatu (z listy PiS) będzie możliwe po decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 21 maja prawomocnie potwierdził, że Bogdan Święczkowski nie odzyska mandatu radnego sejmiku.

Otwiera to drogę do objęcia zwolnionego przez Święczkowskiego mandatu przez filozofa i matematyka prof. Wiesława Wójcika. Wójcik, który startując z listy PiS miał w wyborach największe po Święczkowskim poparcie, potwierdził w niedawnej rozmowie z PAP, że zamierza przyjąć mandat radnego, nie będzie jednak w sejmiku reprezentantem PiS. "Zamierzam być radnym niezależnym, wspierającym prawicę" - deklarował.

Pytany w poniedziałek o perspektywę utraty większości przez koalicję Tomczykiewicz powiedział PAP, że Platforma nie myśli o jej poszerzeniu. „Na rok przed nowymi wyborami nie ma sensu przewracać sceny politycznej w sejmiku. Jestem przekonany, że da się zdobyć wystarczającą ilość poparcia dla wszystkich inicjatyw płynących od zarządu województwa” - powiedział szef śląskiej PO.

 

Tomczykiewicz przypomniał, że z deklaracji Wójcika wynika, że będzie niezależny; stwierdził też, że „Platforma jest prawicą”. „Myślę, że (Wójcik – PAP) będzie wspierał dobre sprawy dla Śląska, a tylko takie przecież są tu rozpatrywane” - ocenił.

Szef śląskiej Platformy liczy też, że działacze Ruchu Autonomii Śląska „w jakimś sensie czują się zobowiązani do dokończenia działań, które przez trzy lata były wspólne”. „Nie wyobrażam sobie, żeby tej odpowiedzialności na sobie nie czuli” - zaznaczył.

Przewodniczący sejmiku woj. śląskiego Andrzej Gościniak wyjaśnił PAP, że o decyzji NSA wie na razie tylko z mediów. Jak zapowiedział, wdroży procedurę obsadzenia mandatu po otrzymaniu decyzji NSA.

Przewodniczący sejmiku musi oficjalnie wystąpić do kandydata w sprawie jego zgody na objęcie mandatu oraz sprawdzić czy przyszły radny nie został pozbawiony praw wyborczych. Jeżeli nie będzie przeszkód, złoży on ślubowanie na jednej z kolejnych sesji sejmiku.

Gościniak zaznaczył, że jeśli decyzję sądu otrzyma do połowy przyszłego tygodnia, Wójcik będzie mógł złożyć ślubowanie na najbliższej sesji sejmiku, planowanej na 1 lipca. Ponieważ przewodniczący sejmiku ogłasza program sesji na 10 dni przed jej terminem, dokumenty z NSA musiałyby wpłynąć do 20 czerwca.

21 maja NSA prawomocnie potwierdził, że Święczkowski nie odzyska mandatu radnego sejmiku. Sąd uznał, że gdyby Święczkowski nie zrzekł się tego mandatu, to nie mógłby zostać posłem. Ostatecznie - decyzją marszałka Sejmu - posłem nie został, bo nie można łączyć mandatu parlamentarzysty z funkcją prokuratora w stanie spoczynku. W tej sytuacji Święczkowski chciał wycofać rezygnację z mandatu radnego, ale sejmik mandat wygasił. NSA prawomocnie uznał słuszność tej decyzji.

W 48-osobowym Sejmiku PO ma obecnie 22 mandaty, SLD ma 10 radnych, PiS - 9 (jeden z tych mandatów jest obecnie wygaszony), RAŚ - 4, Solidarna Polska - 1 i PSL – 1.

Jeden mandat piastuje Władysław Serafin, który w ostatnich dniach został wyrzucony z PSL i jest teraz radnym niezależnym. Serafin w poniedziałek deklarował, że jest „członkiem koalicji PO–PSL i zostanie jej wierny”, bo musi być wierny swoim 8,5 tys. wyborcom, którzy wybierali zarówno jego, jak i PSL.

Do niedawna koalicja mogła liczyć na 28 mandatów. O jej opuszczeniu pod koniec kwietnia zdecydował jednak Ruch Autonomii Śląska. RAŚ deklaruje, że chce być "merytoryczną opozycją".

Na razie rządząca regionem koalicja PO-PSL, z uwzględnieniem Serafina, ma więc 24 mandaty, a pozostałe ugrupowania – 23.