Oświata potrzebuje reform


Polski system oświaty potrzebuje zmian, jednak samorządom i organizacjom zrzeszającym nauczycieli trudno wypracować wspólne stanowisko co do dalszych kierunków reform. Z problemem sprzecznych interesów tych środowisk nie mogą poradzić sobie również resorty edukacji narodowej i administracji i cyfryzacji, które przejęły w tym sporze rolę mediatora.


Nauczyciele: samorządom zależy wyłącznie na oszczędnościach

Związki zawodowe nauczycieli (najwięcej pedagogów zrzeszonych jest w strukturach Związku Nauczycielstwa Polskiego i NSZZ Solidarność) stoją na stanowisku, że władzom lokalnym zależy jedynie na oszczędnościach, które uderzają w jakość nauczania i osłabiają pozycję pracowników oświaty. ZNP podkreśla, że trend zmian w polskiej szkole jest niekorzystny i zmierza jedynie ku obniżce kosztów. Związkowcy podają przykład masowo likwidowanych placówek, czy prób ominięcia obowiązku stosowania przepisów Karty Nauczyciela poprzez fikcyjne powierzanie prowadzenia szkół innym podmiotom. Związkowcy podkreślają, że w efekcie kolejnych oszczędności szkolne stołówki zostały wyparte przez firmy cateringowe, świetlice nie spełniają już swojej funkcji a placówkom brakuje specjalistów (szkolnych psychologów, logopedów, terapeutów).


Samorządowcy: organizacje nauczycieli hamują wszelkie zmiany

Prowadzące szkoły samorządy są zdania, że system oświaty od wielu lat był zaniedbywany i naszedł czas, by przeprowadzić konieczne zmiany. Władze lokalne zarzucają związkom zawodowym, że z założenia sprzeciwiają się i blokują wszystkie propozycje reform. Gminy argumentują, że nauczycielskie przywileje w zbyt dużym stopniu ograniczają ich budżety, gdyż nie wszystkie wydatki udaje się pokryć z subwencji oświatowej. Jako przykład podaje się uprawnienia emerytalne nauczycieli, czy tryb przyznawania urlopu dla poratowania zdrowia. Samorządowcy chcą też ograniczyć przywileje jedynie do grupy nauczycieli pracujących bezpośrednio z uczniami, wprowadzić większą kontrolę wymiaru pracy, oraz ograniczyć zbyt dużą w ich mniemaniu liczbę dni wolnych pedagogów. W ostatnim czasie najwięcej kontrowersji wzbudziła propozycja by łączyć szkolne i publiczne biblioteki.


Drogi Czytelniku, kto Twoim zdaniem ma rację w tym sporze?
1) samorządy,
2) organizacje zrzeszające nauczycieli.


By oddać głos w naszej dyskusji wystarczy w komentarzu poniżej artykułu napisać, czyje argumenty przemówiły do Ciebie bardziej (1 lub 2).


Dla osób, które zdecydują się uzasadnić się swój wybór przewidzieliśmy atrakcyjne nagrody. Dwie najciekawsze wypowiedzi nagrodzimy egzemplarzemksiążki Danuty Kurzyny-Chmiel pt. Oświata jako zadanie publiczne.

Zabawa trwa do 28 lutego.